dopuszczalne w grach (i)
branie w czymś udziału; udział, uczestnictwo
KOMENTARZE
partycypacja - (łac. participatio) branie w czyms udzialu; uczestnictwo, udzial
partycypacja co oznacza
partycypacja to inaczej uczestnictwo ;) nie wiem po cholere ktoś wymyśla takie słowa, może wydaje mu sie że ładnie brzmi, ale niech głąb sie zastanowi nad tym, że to komplikuje komuś życie!
jak nie rozumiesz co sie do ciebie mowi to sobie sprawdz a nie mow ze ktos sobie WYMYSLA jakies slowo bo nikt nie siedzi pod drzewem i nie wymysla nowych slow zeby Ci utrudnic zycie. Jezyk sie tworzy na przestrzeni lat, wiele zwrotow ma swoj zrodloslow w innych jezykach, wiec zanim napiszesz "NIECH SIĘ GŁĄB ZASTANOWI NAD TYM" to może sam sie zastanow?!
Angielski jest tutaj raczej bezpośrednią przyczyną zapożyczenia, z pewnością głównie z nieznajomości słownictwa języka ojczystego...
Trudne słowa są bardzo przydatne po to aby nasz język nie był monotonny chcieli byście używać bez przerwy tych samych słów ja myślę ze trzeba być filistrem jeżeli się nie chce poznawać nowych słów ja to uwielbiam życie jest ciekawsze jeżeli się codziennie poznaje coś nowego chociażby takie nic nieznaczące słówko.
Ty wyżej, gratuluję utrudniania sobie życia, czy Ty pierzesz na tarce i golisz się kawałkiem szkła? Język polski jest jedynym z najbardziej skomplikowanych języków świata, upraszczanie go jest jak najbardziej wskazane jeżeli chcemy aby kiedyś jeszcze ktoś zza granicy uczył się naszego języka.
Ty wyżej, Twój paroksyzm jest całkowicie nie na miejscu. Optymalizacja języka idzie właśnie w stronę takich słów jak partycypacja, a nie brać udział. Anglojęzycznemu philosophy doctor prościej zrozumieć "partycypacja", co jest nawet fonetycznie podobne do jego ojczystego, niż taki phrasal jak "brać udział". Te wszystkie trudne słowa używane w trudnych książkach są prostsze do zrozumienia dla angoli ;)
partycypacja-jeśli to ułatwianie obcokrajowcom zrozumienie polskiego języka to ja polak dziękuję za takie ułatwienia-musiałem szukać w słowniku co to za diabeł
To jest raczej przykre i powód do refleksji, że jesteś Polak i nie rozumiesz polskiego języka.
Polacy, Anglicy, Rosjanie nie znają wszystkich słów ze swojego słownika i nie jest to jakąś wtopą, bo nawet poloniści nie znają wszystkich polskich wyrazów, np. fachowych z medycyny, metalurgii, fizyki jądrowej.
tutaj "paroksyzm" ale do kogoś "Ty wyżej";P
Jestem za tym żeby używać bardziej wyszukanych słów jeśli lepiej oddają,co co chcemy przekazać, a nie po to żeby pokazać kim to się nie jest...
Na prawdę mądrym jest ten, kto potrafi laikowi wytłumaczyć daną rzecz, zwyczajnie, po prostu i rzeczowo. Skromność to cecha ludzi wielkich duchem.
Po to się wymyśla co chwila różne słowa określające daną czynność czy sposobność by jak najmniej osób mogło skorzystać z dogodnych preferencji. Wtedy jest większa szansa skorzystania z możliwości i otrzymania wyższych korzyści. Inna to po prostu by górować wątpliwą elokwencją czy inteligencją nad innymi.
tak trza się wysławać, by to co godumy było kumate dla inszych ..... Janosik
"Chodzi (...) o to, aby język giętki
Powiedział wszystko, co pomyśli głowa"
~gosc # 2009-06-11
-gosc co się wykłóca odnośnie powstawania słów i ten co nie wie że źródłosłów to nie źródłosłów tylko etymologia
Tak swoją drogą, "partycypacja" nie pochodzi z angielskiego, a z łaciny. Swoją drogą, osoby, którym przeszkadzają słowa "niepolskie" nie powinny używać takich wyrazów jak "auto", "mobilny", "personifikacja", "prezydent", "film", "gratulacje", "balon" i miliony, jak nie więcej innych. Bo te wszystkie tutaj mają źródło w przeróżnych językach. Tak więc zanim ktoś skrytykuje, że "ooo, co to za głąb wymyśla niepolskie słowa, by utrudnić życie", niech wie, że olbrzymia część słów języka polskiego jest niepolska :) I to powszechnie używanych.
A, i jeszcze jedno :) Narzekanie w dobie Internetu na to, że się nie rozumie jakiegoś słowa jest trochę nie na miejscu :) Sprawdzenie znaczenia większości "trudnych" słówek to zwykle góra 10 sekund. CTRL+T by otworzyć nową kartę, wpisać w Google odpowiednią frazę, kliknąć pierwszy link do jakiegoś słownika i voila. A jak ktoś w realnej rozmowie na żywo czegoś nie wie, to... no cóż. Wystarczy zapytać. Kto pyta, nie błądzi. Każdy kiedyś nie znał tych słówek. Ale wystarczą chęci - i można się ich bez problemu nauczyć/dowiedzieć co znaczą.