pilotka

czapka

"Na lotniskach na całym świecie czasami zdarza mi się spotkać inne kobiety pilotki, ale ciągle jest to raczej rzadki widok. Badania zakładają, że kobiety stanowią zaledwie od trzech do siedmiu procent pilotów na rynku" - Izabela Lechowicz, polska pilotka.

No i...?
Jakaś myśl głębsza?
Czy tylko tak sobie wkleiłeś sprawdzając klawisze na klawiaturze?

głębsza? taka, że mamy (panie) pedagożki, lekarki i pilotki; czuję, że zgadzasz się z tym

i panie marynarki

Ja nie miałem i nie mam żadnej z pań, które wymieniłeś.
Czy to powód do wstydu - nie wiem.
Oczywiście, że zgadzam się.
Mógłbym wymienić jeszcze sporo innych profesji.
Ale... pozostaje pytanie - no i...?
W definicji widzimy:
"2. kobieta kierująca pojazdem latającym;"
Jaki sens o tym pisać w komentarzu?
Inaczej - jaki sens potwierdzać to, co jest napisane i oczywiste?

"i panie marynarki" - są panowie w marynarkach z marynarki...
Więźniarki są przewożone więźniarkami...

Przepraszam... ale o co chodzi?
O takie luźne dywagacje, sraty pierdaty, jakieś skróty myślowe od wycieczki po dowódcę?
Męski szowinizm ma się dobrze i pewnie przez jakiś czas to się nie zmieni.

Taa, pani marynarka, może jeszcze pani barka, która pracuje w barze...