dopuszczalne w grach (i)
pokaleczyć lub pozabijać, uderzając, godząc w kogoś czymś ostrym, kłującym, pokłuć; podźgać; pożgać
POWIĄZANE HASŁA:
KOMENTARZE
co to w ogóle za wyraz????????
Czasownik, znaczenie wprowadzone, proszę, dziękuję i przepraszam :).
Szczęść Boże. Ja chciałem zadawać didżejowi jedno pytanie: czy blaszcze pytona?
Czy mogłabym prosić o źródło? O ile wiem, OSPS nie jest słownikiem źródłowym.
Milusi Słownik Ortograficzny, wydawnictwo Wieloma Słowa 2006, A. Latynoska, B. Groteska, C. Draska, D. Burleska
Zgodnie z radą Koalara piszę:
Drodzy opowie.
Poźgać w OSPS-ie Maciek dodał sam, na własną odpowiedzialność. Tego leksemu nie notują żadne z wiadomych mi słowników. Zatem proszę o wyrzucenie (albo przynajmniej o niedopuszczenie do gry) tego leksemu, ponieważ jest on niezgodny z ZDS.
Serdecznie pozdrawiam
Jak zawsze miła, chętna na współpracę, umiejącą chodzić na kompromisy i słuchać dobrych rad
Blimunda
Jakiś Maciek dodał słowo, a przecież napisane jest, że słowa powinny być w wymienionych słownikach! to ile jeszcze takich słów jest dodanych bo komuś pasowało
Nooo! - jak mawiał gospodarz domu! Wreszcie wiadomo, że to nie żadne tam Profesory, tylko Złamana Szczęka:) jest autorem tego czegoś ospajtowatego!!
PS I to jest nie żadna obła, ale ŻELAZNA logika (po przeanalizowaniu słowa po słowie - a słówek nigdy dosyc!- "miłej, chętnej na (? to ciekawe co na takie złożenie na? do? Profesory)współpracę, umiejącą chodzic na kompromisy (to raczej tez znakomite zestawienie!) i słuchac dobrych rad" prześlicznej, przemiłej, przemądrej Blimundy). Ostatnie przymiotniki są naprawdę z serca dodane, z samego przedsionka Niebios:))
Drogi gościu, a najpewniej Panno Klimt
Jeśli martwi się Pani o merytoryczną zawartość słowników do gier słownych czy też nie wierzy Pani w to, że zarówno ZDS jak i OSPS były opracowane przez językoznawców proponuję Pani wycieczkę... na Uniwersytet Warszawski.
12 czerwca na polonistyce została obroniona praca magisterska pt.: "Słowniki do gier słownych jak nowy typ wydawnictw leksykograficznych". Ciekawostką może być to, że recenzentem owej pracy był jeden z profesorów, który był konsultantem przy opracowaniu bazy słów do OSPS-u. Praca ta została oceniona na "celujący" zarówno przez promotora, jak i recenzenta.
Nie orientuję się, jakie są możliwości wglądu w prace magisterskie, ale myślę, że jakieś na pewno są.
Jeśli jednak będzie miała Pani trudności z dotarciem do owej pracy, służę pomocą. O ile będzie miała Pani odwagę się przedstawić, bo nie chciałabym przesyłać jej anonimowej osobie.
Serdecznie pozdrawiam
Blimunda
"12 czerwca na polonistyce..."
Przepraszam, 12 maja oczywiście.
pewnie praca Blimundy
Powstała kolejna głupota jak wiele różnych "pracek" magisterskich
a potem zdziwienie, że "mgr" nigdzie pracy nie może dostać
w Polsce oszołomów dostatek, szczególnie za państwowe pieniądze
Wiesz co gosciu poprzedniku? Pracki to rzeczywiście powstają, ale mogą być oceniane na 3 albo 4 a nie na najwyższą z możliwych ocen na najbardziej prestiżowej uczelni w kraju.
A jeśli chodzi o państwowe pieniądze, to dyplomy państwowych uczelni przynajmniej mają jakąś wartość w przeciwieństwie do dyplomów ukończenia różnych prywatnych pseudo szkółek, gdzie obowiązuje zasada "ty płacisz, my dajemy papierek".
Niniejszym ogłaszam, że w NPU (Najlepszej Polskiej Uczelni) dnia... na wydziale.... itede została obroniona praca magisterska A...y A....k, znanej powszechnie jako Blimunda.
Tytuł:
"Słowniki klasyfikacyjne naczyń kuchennych jako nowy typ wydawnictw leksykograficznych"
(Słowniki do gier słownych jako nowy typ wydawnictw leksykograficznych)
Promotorem jedynej w swoim rodzaju pracy jest światowej sławy specjalista od słowników wszelakich, dr Kalasanty Gburek.
Stało się jasne dlaczego z takim zapałem panna B. układa śmieszne słowa i poucza resztę graczy o ponad czasowej wartości form potencjalnych. Amen
Wielmożna panno B. żaden powód do dumy. Owoc twojej twórczości powędruje na kupkę różnych innych nikomu nieprzydatnych prac ocenionych czasem nawet na 5+
Jak na polonistykę nawet w tytule pracy niewiele o języku polskim, opisać dwa beznadziejne słowniki, jest się czym chwalić. Gratuluję mgr-a,
że też w niektórych rejonach naszego pięknego kraju rodzą się same buraki.
A propos, powstawały nawet światowej sławy "dzieła" a nawet "odkrycia naukowe"
spisane przez różnych dr, doc, mgr i też wędrowały do lamusa!!!
Dobra szkoła, dobrze óczy.
Ócz się panno ócz, nauka to potęgi klócz.
"że też w niektórych rejonach naszego pięknego kraju rodzą się same buraki."
No właśnie... Nic dodać, nic ująć, pani (panie?) gurom_szlom
Szanowny ~Gościu oraz Gurum_szlom.
Kontynuacja wypowiedzi pozwala przypuszczać że to ta sama osoba...
Możliwości przeczytania prac magisterskich obronionych na dowolnym wydziale Uniwersytetu Warszawskiego są duże. Wystarczy chcieć.
Jeżeli zechcesz - przeczytasz. I ocenisz według swojej wiedzy w tej dziedzinie.
Czyżby Twoje "mgr" jeśli takowe posiadasz było właśnie taką "pracką" nic nie dającą...
Masz rację, że sporo prac różnych wędruje na kupkę. Ale co najmniej równa liczba na kupkę nie wędruje i komuś się przydają do różnych rzeczy.
Leczenie własnych kompleksów przy pomocy dezawuowania osiągnięć innych osób, zwłaszcza prymitywnymi i śmiesznymi wręcz sposobami nigdy nie skutkuje...
pozdrawiam
Film w kinie puścili, to pomyślał chyba, że stał się gwiazdą... A miał nie grać, nie komentować... Kłamca, perfidny łgarz.
ale za to w karplach nawet po wodzie chodzić potrafi:)
i gurom się kłania
pozdrawiam pannę B., ma zadatki i jest potencjalnie bardziej praktyczna niż wspaniała HZ
????
zastanawiam się co w komentarzach podpisanych "Jaskiniar" oraz "Kuszelas" aż tak ubodło
~Gościa=dj_koalar=~Gość=gurom_szlom itp. że zechciał zareagować licznymi wypowiedziami?
Jest kilka możliwości...
HZ? Handel Zagraniczny??
ps.
dj_koalar - z czystej ciekawości pytam, jaki film miałeś na myśli?
Jest kilka możliwości...
a jedna taka, że panna B. jest bardzie kusząca niż HZ:)
Fajny film wczoraj widziałem...
"Nocom nogi się pocom"... i czasem głowa
Droga Blimundo, a najpewniej i kusząca:)
1. Proszę mi nie przypisywac uczuc, których nie mam. Jeśli się o coś martwię, to tylko o złamaną szczękę bliźniego! Zaś kwestia wiary to dla mnie zbyt ważna sprawa, by mogła tyczyc zds czy osps. Ubolewam jedynie nad „psuciem języka polskiego”, ale to się dzieje od wieków, a jakoś dalej "język nas zdradza", więc może nie będzie katastrofy z powodu osps!!
2.Co do następnego akapitu: nie będzie żadnych „złośliwych figli”, zbyt dużo naokoło. Pozwolisz tylko, że zakrzyknę wypowiedziane półtrzecia wieku temu skrzydlate słowa: „Styl to człowiek!”. „Język będzie stosowny, jeśli będzie wyrażał wzruszenie i charakter i jeśli będzie odpowiedni do swego przedmiotu. Ta odpowiedniośc oznacza: a) nie mów niedbale o poważnych sprawach ani uroczyście o marnych; b) nie dołączaj ozdobnych przydawek do lichych wyrazów”. Nie interesuje mnie czytanie Pani pracy magisterskiej (przy okazji serdecznie gratuluję zdobycia tytułu), wolę skromnego Mickiewicza z Jego leksyką, metaforyką, składnią czy metrum, które są nie do ruszenia, w przeciwieństwie do innych.
3.Co do ostatniego akapitu: nie zgadzam się. To nie kwestia odwagi, a wyboru. Ktoś kiedyś nie potraktował swojego Dzieła czyli człowieka jak bydło i dał mu wolną wolę. I teraz tenże człowiek musi dokonywac wyborów: mój jest prosty – dziękuję za pomoc, nie ma żadnych argumentów, dla których chcę poznac Blimundę i jej pracę magisterską, jesteśmy z innych departamentów psychicznych. Jeśli wybór się zmieni, samodzielnie postaram się odnaleźć ludzi, z którymi mi po mojej drodze i zasłużyc na ich szacunek i uznanie.
I to na tyle fraterrum hominum colloquium:)) Serdecznie pozdrawiam z przedsionka Niebios:))
Szanowny Gościu
nisko chylę czoło w podzięce za piękno i głębię Twojej wypowiedzi.
Do przedsionka mam długi korytarz, i schody po drodze:)
Pozdrawiam
zdarza się, że muchomor wraca na strony SA
szkoda mi tylko zawsze nieświadomych osób, odpisujących maniakowi :-(
Corridor? Stairway? No problem:) "Dear Lady, can you hear the wind blow, and did you know, Yours stairway lies on th whispering wind":)
Co do głębi, to proszę nie przesadzac, utopisz mnie i "mały geniusz zginie na początku drogi":) Nie mogę się utopic, bo to byłaby ogromna strata dla ludzkości!
PS Greenpoincie (że pozwolę sobie zrusyfikowac Twoje Imię) jest dla mnie niezwykłym zaszczytem pomylenie mnie z Muchomorem. Dziękuję za komplement, jak sądzę, niezamierzony:)Pozdrawiam z przedsionka Niebios i Ciebie:)
Aha, Blimundo, nie wiem, czy znasz, ale poźgac notuje np słownik warszawski. To taka proza życia:)
'a propos' prozy życia - Słownik warszawski chyba jednak do kanonu akceptowanego przez ZDS "sie nie łapie" :)
Aha, źle mi się pojęło - "język polski". Rozumiem, że dla mgr polonistyki liczą się znane słowniki od roku ...? 1992, 1995? Przepraszam bardzo:) Wykreślam "prozę życia".
PS "Najinteligentniejsi ludzie najwięcej miewają głupich pomysłów: ich umysł jest niespokojny, w ciągłym ruchu, więc wciąż się potykają. Głupcy mają mało głupich pomysłów."
Panno Klimt
Wszyscy już wiedzą, że ma Panna problem ze zrozumieniem zdań wypowiedzianych w pewnym kontekście (vide: mrawy). Jaki sens ma powoływanie się na Słownik Warszawski w sytuacji gdy rozmawiamy o SA i słownikach należących do jego kanonu?
"Wreszcie wiadomo, że to nie żadne tam Profesory, tylko Złamana Szczęka:) jest autorem tego czegoś ospajtowatego!!"
Ma Panna rację. Autorem OSPS-u jest Maciej Czupryniak (chociaż on sam bardziej się czuje redaktorem niż autorem, bo opierał się też na pracy innych ludzi). W sprawach problematycznych pomagali mu profesorowie (dlatego też na stronach PFS-u i w samym słowniku są podziękowania dla Konsultantów, którzy włożyli niemały wkład w ten słownik).
Nie bardzo mi się chce tłumaczyć, dlaczego Maciej Czupryniak podjął decyzję o włączeniu "poźgać" do OSPS-u, bo musiałabym się powtarzać. Jeśli zechce Panna poznać powody odsyłam do mojej pracy. Jeśli zaś chciała Panna tylko zamanifestować swoją postawę "Słowniki do gier są głupie, bo ja tak uważam" - to też Panny prawo. Proszę jednak nie liczyć na poważne traktowanie przez interlokutorów.
Oczywiście ma Panna prawo nie być zainteresowana moją pracą (nie będę nad tym ubolewać). Moja praca jest skierowana do ludzi otwartych, których interesują zarówno gry słowne jak i leksykografia współczesna. Którzy chcą zrozumieć dlaczego przyjęto takie, a nie inne rozwiązania. Niestety nie zdążyłam opisać wszystkich problematycznych rozwiązań (nawet nie wiem, czy to jest możliwe), niektóre postram się jeszcze opisać na swojej stronie internetowej, inne zapewne zostaną opublikowane w odpowiednich czasopismach.
Serdecznie pozdrawiam
Blimunda
Gadam: nie ma.
Śpieszę z pomocą:
poźgać -am, -ają
Milusi Słownik Ortograficzny, wydawnictwo Wieloma Słowa 2006, A. Latynoska, B. Groteska, C. Draska, D. Burleska
Tyle że nie ma tam zanotowanego imiesłowu poźgany, więc może być problem...
Nawoływanie do czytania komentarzy przy słowach jest zdaje się tzw "wołaniem na puszczy"
Wyraźnie zostało to napisane: poźgać jest autorskim dodatkiem do OSPS wykonanym przez autora tegoż. Nie ma go w słownikach - to znaczy tego słowa nie ma...(Autora jeszcze też nie...)
Ponieważ OSPS nie jest zaliczany do kanonu słowników stanowiących źródło dla SA - a w słownikach do tego kanonu należących słowa "poźgać" nie ma - słowo owe powninno ALBO zniknąć z zasobów SA, ALBO zostać opatrzone sygnaturą niedopuszczalności. Proste jak konstrukcja cepa. Takiego działania wymaga konsekwencja w działaniu :))
No ewentualnie można dopisać OSPS do kanonu. To trzecie z możliwych rozwiązań. Każde inne - kicha...
pozdrawiam
Panno Blimundo:) (a jeśli nie Panno, to przepraszam)
Specjalnie dla Panny: uwaga! orkiestra:)
"Gdy czasem wściekam się na mego Teo,
gdy robi setki scen, że ja to z Leo,
gdy krzyczy: głupia, (idiotka, nieotwarty człowiek itp - tu Panna sobie dośpiewa co zechce):), lub lży słowem złym mnie, gdy wręcz zaczyna pluc choc mówi płynnie,
to nie drę się,
to nie rżnę się,
nie boczę się,
nie droczę się,
lecz jestem przeuroczy, przeuroczy, przeuroczy,
bo ja mam tak,
więc mówię, mowię tak: ach, oprzyj swój policzek choc raz o mój policzek, trzymaj aż dni nie zliczę o ten mój policzek, aaaaaaaaaaa misiu mój, aaaaaaaaaa rybko ma, możnaby życia dwa w twoich oczach trwac". Z wyrazami szacunku dla wybitnej Pani Magister:) Orkiestra stop! Pozdrawiam, jednak chyba z siódmego kręgu czeluści piekielnych wg Panny klasyfikacji mojego "nicestwa":)
PS Rzeczywiście, zupełnie nie rozumiem współczesnej leksykografii w Panny wydaniu, ale pocieszam się, że nie tylko ja:)
z jakiego względu poźgać i pozgac nie są dopuszczalne??
pożgać*
Nie spełniają Alternatywnych (?) zasad dopuszczalności słów (poźgać nie występuje w żadnym słowniku, a pożgać występuje w zbyt starym):
http://www.kurnik.pl/slownik/dp.phtml
Dlaczego dźgać=> podźgać jest OK, a żgać=> "poźgać" nie? "Podźgać =poźgać", ale "poźgać" nie jest OK?
Można już dodać źródło chyba ;)