"8 lipca 2011 r. siostra Bernadetta miała się zgłosić do zakładu karnego we Wrocławiu. Nie zgłosiła się. Od trzech lat sąd odracza karę po wnioskach zakonnicy, w których powołuje się ona na zły stan zdrowia oraz podeszły wiek (ma 59 lat)".

Sorki, ale od ilu lat liczymy (średnio albo oficjalnie) podeszł ywiek? Bo mi do gardła podeszły negatywne uczucia...

59 lat to jeszcze za wcześnie podeszły wiek. Jeśli już, to mniej więcej 70-90 lat. Powyżej tego to już wiek sędziwy.

Co jest z tym podeszłym wiekiem?
Wikipedia o Icchaku Kacenelsonie - "W czasie okupacji hitlerowskiej znalazł się w getcie warszawskim, skąd deportowano jego żonę, Chanę oraz dwóch synów, Bencjona i Jomela do obozu zagłady w Treblince. Mimo PODESZŁEGO wieku i braku broni, odmówił ukrycia w bunkrze i zgłosił się z najstarszym synem Cwi, u Icchaka Cukiermana do walki. Dołączony do grupy bojowej ŻOB, uczestniczył w powstaniu w getcie".

Miał 58 lat. Może podczas okupacji od 40 było się starcem?

Ale czepiliście się pojęcia abstrakcyjnego, umownego i subiektywnego.
Z tym wiekiem jest tak samo jak ze znanym chyba powszechnie terminem urzędowym:
Niezwłocznie, bezzwłocznie.
Konia z rzędem temu, kto określi taki termin w jednostce czasu - uniwersalnie i bezdyskusyjnie.
Bezzwłocznie = bez zbędnej zwłoki.
A ta zbędna zwłoka to ile to jest... godzin, dni, tygodni, miesięcy?

Podobnie jest z podeszłym wiekiem. To uznaniowe pojęcie.
Dla piętnastolatka człowiek 50 letni to starzec ale za 30 lat ten wyrośnięty nastolatek powie, że 50 lat to zaledwie dojrzałość.

O tym, że ktoś mając 60 lat zachował niezłe zdrowie, energię i wigor życiowy a ktoś inny w wieku 50 lat czuje się wypalony i zrezygnowany - nie ma co pisać. Takie poczucie jest skutkiem czegoś w minionym już życiu a nie przyczyną.