dopuszczalne w grach (i)
wulgarnie: wydawać kogoś, zdradzać
KOMENTARZE
nie zgadzam się, bo wydawać i zdradzać znaczy denuncjować, kablować
podsrywać - inaczej obsmarować kogoś, zniesławić, rozpuszczać pogłoski, albo krytykować kogoś za jego plecami lub wprost
Raczej nie wprost. Podsrywanie to takie judaszowanie.
W oczy tju tju a za plecami be.
I nie z grubej rury, ale takie nieznaczne sugerowanie czegoś.
Inna odmiana - powiedzenie w towarzystwie czegoś nie wprost.
Damski przykład - Zosiu, bardzo ładnie ci w tej sukience. Rok temu też było ci w niej ładnie...
dobra balans # 14:30, zgadzam się
zdarzyło mi się jednak słyszeć podesranie do prezesa w obecności delikwenta:
- panie przewodniczący, gdyby pan mnie posłuchał to ......,
i tu następuje podesranie, w całej rozciągłości katalog złego i co ludzie o tym mówią
Tak czy owak - nie jest to twarde stawianie się komukolwiek - przełożonemu, współpracownikowi - jasno, otwarcie, stanowczo i wprost.
To raczej taka krecia robota - półsłówkami, czasem tylko wyrazem twarzy, uśmieszkiem w odpowiednim momencie (skierowanym odpowiednio).
Plotka i obrabianie komuś tyłka to kolejna a kto wie, czy nie najczęstsza metoda tegoż podsrywania.
A przykład, który podajesz to nie podsrywanie a takie trochę seppuku.
Jawnie krytyczny lub obraźliwy czy uwłaczający godności przełożonego tekst do szefa, w dodatku w obecności osób postronnych to pierwszy krok do usłyszenia - "adios amigo".
Inaczej - ów krytykant sam może być podmiotem podsrywania - to zależy od samego szefa/prezesa/przewodniczącego.
Aha - sporu nie widzę, chodzi tylko o drobiazgi.
Czytam, czytam, chyba trochę nie zrozumiałem przykładu.
Nakablowanie na swego przełożonego czy współpracownika w obecności Super Szefa to już raczej jawna wojna. Jeśli jest to podesranie - to z grubej mocno rury, bez możliwości wycofania się i mirnalizowania... ups... chachmęcenia w rodzaju: to nie ja, miałem coś innego na myśli.