dopuszczalne w grach (i)
-
dopuszczalne w grach (i)
1. poszukać w czymś przez jakiś czas;
2. złożyć w grobie;
3. stracić coś definitywnie;
4. zasypać coś ziemią, gruzem itp.
-
dopuszczalne w grach (i)
pogrzebać, pochować zmarłego
KOMENTARZE
jak rozumieć -
w południe pogrzeb Julii?
"Prywatny pogrzeb DJ-a odbył się 10 czerwca w Sztokholmie".
Jeśli pogrzeb jest rządowy, to rządowy, ale jeśli prywatny, to nie piszemy. Nie widziałem klepsydry "Dnia X odbędzie się pogrzeb prywatny Jana Kowalskiego".
Co w tym tekście jest trudnego do zrozumienia?
Jeśli osoba zmarła jest jakąś osobistością znaną powszechnie - wówczas pogrzeb "prywatny" oznacza ceremonię pogrzebową odbywającą się w wąskim, dość kameralnym gronie - np. rodzina lub rodzina i przyjaciele lub bliska rodzina i przyjaciele.
Domyślnie - nie biorą udział w tej uroczystości żadni oficjele, fani, dziennikarze.
Natomiast uwaga o klepsydrze wydaje się - na logikę - idiotyczna.
Jeśli pogrzeb prywatny - to klepsydry nie są potrzebne. Grono osób bywa zazwyczaj na tyle wąskie, że do skutecznego poinformowania o dacie, godzinie i miejscu nie ma potrzeby używania takiej formy komunikacji.
Cenzor - korektor... ogarnij się.
"Jeśli pogrzeb prywatny - to klepsydry nie są potrzebne" - nie, jeśli pogrzeb jest lokalnie znanej osoby (osiedle, dzielnica), to lokalnie rozwieszane są klepsydry!
"Prywatny pogrzeb DJ-a odbył się 10 czerwca w Sztokholmie"
jeśli pogrzeb już się odbył, a nie jest zapowiedziany, to po co pisać komuś w encyklopedycznej notce, że był to pogrzeb prywatny? Kto z was będzie miał p. pryw. i będzie to napisane przed i po nim? Ponadto - jeśli jest pp, to nikt nie może wejść w tym czasie na cmentarz?
A z czego wynika, że to zapis encyklopedyczny?
Informacja jak wiele innych (o prywatności pochówku).
Dla jednego mało istotna a dla innego może być znacząca.
W końcu witryny typu "Pudelek" mają swoich czytelników.
Wyszukiwacz takich pierdół ma chyba za dużo czasu, z którym nie wie co zrobić. Pewnie myśli, że jest jedynym inteligentnym i na poziomie czytelnikiem mediów. " Jedyny słuszny...".
Co to za pytanie - jak ktoś z nas będzie miał pogrzeb. To co?
Inna durnota - dotyczy prawa wejścia na cmentarz.
Ty Chachmęt - nie rób sobie jajec z pogrzebu. Idź się przejść zamiast zadawać pytania godne idioty.
Na pogrzeb chyba może iść każdy, niezależnie od stopnia prywatności?
Chyba może. Niezależnie.
Gdzie jest tu napisane - że nie może?
Wy wszyscy pytający - ilu was jest... jeden czy więcej - pogniotło was?
Piszecie (piszesz) jakbyś (jakbyście) się z choinki urwał (urwali).
Ale niech tam, odpowiem jak normalnemu człowiekowi.
Wieść o prywatnej uroczystości pogrzebowej wypuszczona w jakikolwiek sposób w jakąkolwiek przestrzeń publiczną jest dla otoczenia sygnałem, że bliscy zmarłej osoby nie życzą sobie tłumu na pogrzebie.
W każdym razie żadnych nieznanych sobie (lub zmarłemu) osób w rodzaju fanów, wielbicieli, przedstawicieli władz, różnych organizacji czy stowarzyszeń.
To, czy taki sygnał zostanie uszanowany - to osobna sprawa.
Tak czy owak, w naszej, europejskiej kulturze ceremonie pogrzebowe uznawane na ogół (podkreślenie autora) bywają za pewnego rodzaju tabu, coś, co traktuje się z szacunkiem. Zapewne zdarzają się sytuacje, kiedy ktoś z pobudek nie zasługujących na szacunek przybywa jednak na miejsce ceremonii. Wiedziony chęcią zdobycia dobrego materiału dziennikarskiego, chęcią zademonstrowania politycznego swoich poglądów lub innymi imperatywami.
Jak takie zachowania odbierają inni? Zazwyczaj z dezaprobatą.
To tak, jakby zbezcześcić coś świętego.
Ale czasem zdarza się odwrotnie. Niedawno byłem na pogrzebie osoby, która za życia udzielała się w miejscowym Caritasie.
Na stypie słyszałem opinie rodziny, z których wynikało, że są zawiedzione małą ilością żałobników na pogrzebie. Że ta osoba za życia pomogła podobno dużej grupie ludzi. I wielu z nich nie zadało sobie trudu, nie znalazło czasu na to, żeby w podzięce za otrzymane kiedyś dobro oddać hołd jej pamięci.
np. mordercy często chodzą na pogrzeby swoich ofiar, więc chyba lepiej żeby nie chodzili
racja - mogą jeździć
"Na pogrzeb chyba może iść każdy, niezależnie od stopnia prywatności?"
Na sam pogrzeb (tj. złożenie trumny / urny do grobu) - owszem. Na stypę zaś mają dostęp już tylko wybrani.
Analogicznie ze ślubem i weselem oraz chrztem i chrzcinami.
czyli zastrzeżenie, że na pogrzebie mogą być osoby tylko zaprzyjaźnione - jest bezzasadne?
Jeśli to pogrzeb katolicki lub inny chrześcijański - to tak, wtedy rodzina nie ma prawa go "zamknąć".
Co innego, jeśli pogrzeb jest świecki i prywatny, ale takie zdarzają się raczej rzadko.
Nie musi zamknięty pogrzeb być świecki, na np. pogrzeb wodza Wikingów pewnie by Cię nie wpuścili.
"...czyli zastrzeżenie, że na pogrzebie mogą być osoby tylko zaprzyjaźnione - jest bezzasadne?..."
A na jakie zastrzeżenie powołujesz się, anonimie?
Pogoda na Pomorzu się popsuła czy co?
Na pogrzeb może przyjść każdy. Nie słyszałem o kordonach ochroniarzy na cmentarzach. Co nie stoi w sprzeczności z życzeniami rodziny grzebanego/kremowanego.
Robienie sobie jaj z pogrzebu nie jest dobrze widziane w tej części świata.
Zresztą chyba w żadnej.
Szukasz zaczepki? Możliwości odegrania się? Coś niedojdę zabolało?
pogrzebać inaczej pochować i stąd zachówek - forma ochrony interesów osób najbliższych spadkodawcy, którym przysługuje roszczenie względem spadkobierców, powołanych do dziedziczenia
- z formuły rozumiem, że pochować można w sposób dowolny: kaplica, grobowiec, urna, zakopać w ziemi i przykryć od słowa chować,
- ale, pogrzebać można tylko i wyłącznie w grobie zasypanym ziemią,
ps: Skąd pochodzi ceremonia "grzebania" i skąd nazwa takiego obrządku, bo również pogrzebać można w piecu pogrzebaczem, grzebie kura pazurem, grzebać czyli iskać, a grzebień ma fryzjer i kogut. Czy to aby nie od grabienia grabiami czyli pograbić, bo grabarz jest przecież wykonawcą pogrzebu.