dopuszczalne w grach (i)
prawus;
1. pogardliwie: prawicowiec (osoba o poglądach prawicowych);
2. potocznie: osoba praworęczna
KOMENTARZE
Giżyński (PiS) nie daje ani grosza na lewaków i na ich pomysły (np. Owsiakowa WOŚP). Po drugiej stronie to prawacy?
To tak samo z prawem i lewem jazdy (czyli prawem jazdy załatwionym na lewo).
Definicja:
1. bot. prawdziwek, borowik szlachetny;
2. pejor. osoba o prawicowych poglądach.
jestem prawakiem i jestem z tego dumny
analogicznie do hasła "lewak" - ultraprawicowy awanturnik polityczny
Dlatego to słowo do tej pory mocniej nie zaistniało, ponieważ prawicowe organizacje terrorystyczne były mało znaczące. Natomiast lewacki jest terroryzm słynny...
*oczywiście - lewacki terroryzm jest słynny
A zbrodnie popełnianie pod auspicjami rządów Hiszpanii (Franco) i całkiem niedawno Argentyny, Chilii* to przecież nie terror lewacki, lecz prawacki.
Chilia (oryg. Chile), wymowa pod. Chiny.
Zabijanie komunistów to nie jest terror, ale walka z wrogiem prawego państwa. Na wojnie giną ludzie. Warto wiedzieć, że Pinchoet sam ustąpił ze swojego urzędu, po tym jak udało mu się przepchnąć reformy wolnorynkowe.
Ale w wymienionych państwach Ameryki nie było wojny. Wyciągano ludzi z domów i zabijano. A dzieci oddawano do adopcji oficerom (to także w Hiszpanii).
Nie wdając się w jakieś dyskusje na tematy historyczno-polityczne, powiem tyle: ściśle rzecz ujmując opresyjne/zbrodnicze rządy (czy ich liderzy) nijak nie podpadają pod kategorię organizacji terrorystycznych, więc strzeliłeś kulą w płot Mirnalu (w taki sam sposób można by potraktować Hitlera, Stalina itd.). =P
Dodam, że mało komu takie określenie jest potrzebne. Lewak, aby spostponować kogoś o poglądach prawicowych, wyzwie go np. od faszystów, natomiast prawicowiec raczej się nie obrazi za nazwanie go prawakiem (określenie słabo funkcjonuje, więc i skojarzeń negatywnych zbytnio nie ma)...
Ależ ja nie pisałem o terrorystycznych organizacjach, lecz o terrorze (państwowym).
Jeśli jest białe, to jest i czarne. Ładni - brzydcy, biedni - bogaci. Jeśli są lewacy, to muszą być prawacy. Może prawaków jest mniej niż lewaków, pod. jak bogatych jest mniej niż biednych.
Ale ja pisałem (skąd się wzięło to określenie), a ty mi tu politykujesz i wyskakujesz - ni w pięć, ni w dziewięć - z jakimś Franco czy Pinochetem. Na dodatek postaciami niejednoznacznymi...
Skoro tak, to i ja troszkę odejdę od meritum.
Jak ktoś (lewak? =]) chce udowodnić, że prawica jest be, to pisze o "prawicowym terrorze państwowym" i oczywiście wyciąga na sztandar zawsze te same postacie, które są "mikropikusiami" przy zbrodniarzach komunistycznych. No, ale cóż zrobić, gdy innych nie ma? =P
PS. Nazw znanych lewackich organizacji terrorystycznych przychodzi mi do głowy wiele, natomiast żadnej stricte prawicowej nie mogę sobie przypomnieć. Przyszły mi na myśl Szwadrony śmierci, ale one też nie pasują (http://pl.m.wikipedia.org/wiki/Szwadron_śmierci). Terroryzm jest domeną lewicy - już Piłsudki go uprawiał! - i nic na to nie poradzimy. =)
@up:
Zabijanie lub prześladowania z powodu innej religii, narodowości czy orientacji seksualnej to z kolei domena prawaków :)
No chyba jednak nie.
Prawakom co najwyżej zdarzało się zabijanie komunistów.