dopuszczalne w grach (i)
KOMENTARZE
probabilistYka
Inaczej: rachunek prawdopodobieństwa
Probabilista to też dział matematyki? Coś tu chyba jest nie tak. =)
http://sjp.pwn.pl/sjp/probabilista;2572479.html
Błąd literowy. ProbabilistYka.
trudno tu mówić o zwykłej literówce, skoro hasło 'probabilistyka' występuje niezależnie, a to nie jest "połączone" z hasłem 'probabilista' (w ten sposób jak np. tutaj - http://sjp.pl/stylistka)
Masz problem, to go rozwiąż. Dla mnie niedopatrzenie i literówka. Skończyłem.
O co ci chodzi? Ja nie miewam problemów. =]
A komentarze mają właśnie głównie służyć m.in. do tego, aby wskazywać takie błędy. Tutaj problemem jest nieodpowiednia definicja i trzeba będzie zrobić troszeczkę więcej, niż tylko poprawić literówkę (acz można też pójść na łatwiznę i po prostu wywalić tę definicję =)).
Moim zdaniem wyraz jest poprawny (kobieta zajmująca się rachunkiem prawdopodobieństwa), tylko definicja jest zła - autor nie zauważył braku "y".
Należy kategorycznie przywrócić dodawanie i edycję znaczeń.
>> Moim zdaniem wyraz jest poprawny
To oczywiste (patrz m.in. link do sjp.pwn). =)
Poszedłbym dalej. Należy zredukować słownik do słów niezbędnych do życia : jeść i ęsi
"Należy kategorycznie przywrócić dodawanie i edycję znaczeń."
To nie najlepszy pomysł, ponieważ już - jak przypuszczam - nikomu nie chce się pilnować tutaj porządku, a co dopiero pilnować tego, czy ktoś poprawnie napisał definicję. Wyobrażasz sobie, co by się działo, gdyby do definicji dorwały się małoletnie trolle lub sam Marek z Warszawy?
Dlaczego nie najlepszy? Ja z kolei uważam, że jest odwrotnie - nawet jeżeli jakiś troll typu M'76 wypisze gdzieś jakieś kocopoły, to zaraz znajdzie się dziesięciu stróżów porządku, którzy to skasują...
Moim zdaniem słownik powinien iść śladem Wikipedii - czyli edycja znaczeń możliwa dla wszystkich zalogowanych, natomiast dopiero w przypadku wojny edycyjnej lub częstych wandalizmów - blokada.
"Dlaczego nie najlepszy?"
Już to wyjaśniałom.
"(... ) zaraz znajdzie się dziesięciu stróżów porządku, którzy to skasują..."
Ty chyba nie masz na myśli tego słownika? Tutaj - jak pisałom - mało komu chce się jeszcze pilnować porządku. Gdzie Ty widzisz tych stróżów? Od czasu do czasu ktoś wykasuje - czasami na chybił trafił - od groma komentarzy i nic więcej. A jak już tego nie ogarniają lub (i) wiedzą, że przez dłuższy czas tu nie zaglądną, robią sobie przerwę świąteczną. Bynajmniej nie mam o to pretensji, każdy się kiedyś wypali, ale można by przecież poszukać nowych ludzi i przeprowadzić zmiany.
"Moim zdaniem słownik powinien iść śladem Wikipedii"
Myślę, że taki był pierwotny plan, lecz nie starczyło zapału. Dlatego zablokowano tę możliwość, a do tej samej rzeki dwa razy się nie wchodzi, a szkoda. Ponadto teraz zalogowanych użytkowników się tępi, a Ty marzysz o przywilejach?
Nie zrozumiałoś mnie. Mówiąc o dziesięciu stróżach porządku, miałem na myśli innych userów (zakładam, że zawsze znajdzie się tych "dziesięciu sprawiedliwych", nawet tutaj), a nie adminów.
Poza tym to, że kiedyś była taka możliwość i ją zablokowano, nie oznacza, że nie ma sensu jej przywracać z racji "niewchodzenia do tej samej rzeki" - należy dążyć do tego, co było dobre. Mam nadzieję, że admini to zrozumieją.
>> Nie zrozumiałoś mnie.
Może i nie zrozumiał, ale - niestety (o czym niżej) - słusznie prawi.
>> natomiast dopiero w przypadku wojny edycyjnej (...) - blokada.
>> Mówiąc o dziesięciu stróżach porządku, miałem na myśli innych userów a nie adminów.
He, he, gdybym poprawił WK, od razu wybuchłaby wojna. Wszak tak się działo i bez możliwości edycji. Natomiast WK permanentnie poprawiałby innych i też byłaby wojna. Zatem samo wprowadzenie możliwości edycji, nie rozwiązuje problemu. Moim zdaniem trzeba by było wprowadzić jakiś regulamin, a za jego złamanie, wymierzać kary, ale do tego potrzeba ludzi. Kółko się zamyka?
Jeśli to literówka, to do usunięcia, jeśli zła definicja - do poprawy (kobieta zajmująca się rach. prawd.)