SJP
*
SŁOWNIK SJP

X

prywaciarz

dopuszczalne w grach (i)

prywaciarz

potocznie: właściciel prywatnego przedsiębiorstwa, prywatnego zakładu przemysłowego lub sklepu


KOMENTARZE

~gosc # 2012-06-25

Innymi słowy wampir i pijawka.

~gosc # 2012-06-25

Czyżby głos proletariatu?

~gosc # 2012-06-25

@up: Chyba tak. xD
Określenie (pejoratywne) pochodzi z komunistycznej nowomowy i jako takie powinno być uznane za archaizm. :)

~gosc # 2012-07-25

To by się zgadzało, prywaciorz, to nikt inny jak wyzyskiwacz dorabiający się na nieszczęściu innych.

~gosc # 2012-08-07

Zgadza się. Już lepiej pracować u niemieckiego prywaciarza, przynajmniej wie co to BHP itd. Natomiast polski prywaciarz to dno i dwa metry mułu, a najgorsze są przedsiębiorstwa tzw. rodzinne, tam pracują ludzie, którzy kompletnie nie mają za co żyć.

~gosc # 2013-06-19

Nikt nie karze pracować u prywaciarza. Można zawsze sobie zmienić pracodawce na lepszego prywaciarza lub samemu zostać prywaciarzem. Ale najpierw trzeba przestać być ofermą.

~gosc # 2013-06-19

"każe" oczywiście.

~gosc # 2014-07-01

Głos nieudaczników życiowych, którzy plują jadem na ludzi bardziej od siebie zaradnych i pracowitych.
Nie podoba wam się praca u prywaciarza. Zmieńcie se ją na inną albo sami załóżcie własny biznes. A jeśli tego nie potraficie to se cierpcie i nie zawracajcie innym tyłka.
Narzekać na tych którym się udało zawsze jest łatwo. Ale wziąć się w garść i zabrać za własne życie to już nie łaska.

~gosc # 2014-07-01

"ktoś zabiera się do kogoś, do czegoś (nie: za kogoś, za coś)"

mirnal # 2014-07-01

Słowo pochodzące z czasów socjalizmu, kiedy to niezbyt lubiani drobni kapitaliści byli tak nazywani; obecnie prywaciarzem może być właściciel huty, statku i linii lotniczych oraz stacji telewizyjnej...

~gosc # 2014-07-01

"Głos nieudaczników życiowych, którzy plują jadem na ludzi bardziej od siebie zaradnych i pracowitych..."

Otóż to, panie ~gosciu.

~gosc # 2014-07-01

"ktoś zabiera się do kogoś, do czegoś (nie: za kogoś, za coś)"

Czepianie się błędów gramatycznych bardzo wiele wnosi do dyskusji i jest nierozłącznie związane z omawianym tu tematem. Prawie tak bardzo jak kolor skarpetek jakie noszą rozmówcy :P

marek176cm # 2014-07-01

Cytat gościa z 2013-06-19:

"Nikt nie karze pracować u prywaciarza."

Tenże gość zapomniał, że chodzi o słowo <każe> od [kazać], a nie <karze> od [karać], jak to użył powyżej.

M176c / W

~gosc # 2014-07-01

"ktoś zabiera się do kogoś, do czegoś (nie: za kogoś, za coś)"

Czepianie się błędów gramatycznych bardzo wiele wnosi do dyskusji i jest nierozłącznie związane z omawianym tu tematem. Prawie tak bardzo jak kolor skarpetek jakie noszą rozmówcy :P

~gosc # 2014-07-01

Na szczęście nad wszystkim czuwa gospodarz domu,
nie da on krzywdy zrobić nikomu
(używając bez skrupółów owe słowo pojedyńczo).

~gosc # 2014-11-02

Prywaciarz czyli inaczej wyzyskiwacz. Płaci 6zł/h, w dodatku zalega z wypłatami, ale na nowe BMW zawsze ma. Dobrze ktoś napisał, że to wampir i pijawka, to w zasadzie synonimy.

~gosc # 2015-12-04

tak gosciu # 2014-07-01 bez skrupółów
polska język trudna

~gosc # 2016-06-08

Prywaciarz i prywaciorz to już przeszłość. Teraz to są polscy garbodawcy, taka wersja rozwojowa prywaciarza.

coloneladam # 2017-04-20

Prywaciarze zawsze byli, są i będą wyzyskiwaczami. Dlatego nie można pozwolić na skupienie dużej ilości kapitału w rękach jednej osoby. Tylko państwowe przedsiębiorstwa gwarantują ludzkie traktowanie pracowników i sprawiedliwe wynagrodzenie.

~gosc # 2019-07-28

nie rozumiem dlaczego nazywacie kogoś wyzyskiwaczem bo rozpoczął jakiś swój interes, przecież wcale nie musi zatrudniać ludzi bo może powiedzmy prowadzić firmę solo.

~gosc # 2019-07-29

Tak to jest, gdy dzieła Marksa i Lenina za mocno wejdą niektórym ludkom pod kiepełe.

~gosc # 2019-07-29

"...nie rozumiem dlaczego nazywacie kogoś wyzyskiwaczem bo rozpoczął jakiś swój interes..."
Tak jakoś jest, że widoczni w opiniach przedstawiciele jakiegoś środowiska zazwyczaj są mniejszością. Głośną lub rzucającą się w oczy z jakichś powodów. Opinie te mają tendencję do przenoszenia się na całe środowisko.
Tzw. prywaciarze bywają różni. Są tacy którzy dbają o swoich pracowników (jednocześnie wymagają), są wiarygodni i odpowiedzialni - o nich jest ciszej w przestrzeni medialnej i opiniotwórczej.
Głośno zaś jest o tych, którzy sobie nie żałują (limuzyny choćby w leasingu, skutery wodne, motorówki itp.) a płatności dla kontrahentów bywają przeciągane na maksa. BHP u nich to pic na wodę, inspektorzy PIP po kontroli bywają zapraszani na zakrapiane obiadki, pracownicy - umowy zlecenia lub o dzieło.
Inna łączka - polski rodzimy i rodzinny handel(-ek) - sklepy tzw. osiedlowe zaopatrujące się w sieciówkach i sprzedające ten towar z własnym narzutem. W mediach kampanie "Popieramy polską przedsiębiorczość!".
I zdziwienie. Że społeczeństwo ma to w nosie i woli zagraniczne sieciówki.
Bywają handlowcy (może handlarze raczej) zadowalający się niewielką marżą, miłą obsługą, szeroką gamą podstawowych towarów (żeby móc kupić wszystko nieco drożej ale za to w jednym miejscu - nie jest wtedy drożej bo odchodzi koszt dojazdu do marketu i zyskuje się na czasie).
Inna rzecz, że niemal 50 lat poprzedniego ustroju utrwaliło negatywną opinię o prywaciarzach z powodów czysto ideologicznych.
Każde takie działanie (indoktrynacja) bywa w jakiejś mierze skuteczne.
Ale to chyba nie powód, żeby to wyśmiewać?
"Młode żagle", urodzone ok. 1980 r. miewają takie ciągoty - bo nie znają z autopsji ówczesnej (socjalistycznej) rzeczywistości. Rzeczywistości swoich dziadków i rodziców.
Zatem, gościu od dzieł Marksa i Lenina - piszesz właśnie o nich.
Ciekawe, czy oni wiedzą o tym?

~gosc # 2019-07-29

Tkwisz mentalnie w PRL-u. Słowo "prywaciarz" wyłącznie odnosi się do tego okresu i należałoby przy nim dodać kwalifikator daw./przest. lub nawet arch. :).

~gosc # 2019-07-29

Pytałem czy osoba od Lenina i Marksa pojechała prawie obraźliwym tekstem wobec swoich starszych bliskich. To jak? Zakomunikowałeś to dziadkowi lub ojcu?
Pewnie nie, mogliby obrazić się. A obcy? A czort z nimi, tak?
Ludzi urodzonych w latach np. pięćdziesiątych XX w. przeznaczasz na nawóz? Należy wyrażać się o nich prawie pogardliwie?
Nie zgadzam się z założeniem. Słowo to o pejoratywnym wydźwięku jest nadal używane. Nawet przez stosunkowo młodych ludzi.
Nie z powodów ideolo ale z tych, o których pisałem wyżej.

~gosc # 2019-07-30

Pisząc o osobach spod znaku dzieł Marksa i Lenina miałem na myśli wszystkich - i dawnych, i współczesnych* - wyznawców tej chorej ideologii. Dla mnie komuniści to podludzie.

*współczesnych bardziej, zwłaszcza że nt. ofiar komunizmu - Katynia, terroru bolszewickiego, kolektywizacji, Wielkiego Głodu itp. od dawna mówi się powszechnie.

~gosc # 2019-07-30

Ale co ta deklaracja polityczna zmienia?
Słowo jest słowem, dzisiaj ma wydźwięk ekonomiczny, jest w użyciu (upieram się przy tym). Definicji trudno coś zarzucić. Może tylko to, że nie zawiera możliwego elementu pejoratywnego.
W praktyce nie zawsze on występuje.

~gosc # 2019-07-30

* Pytałem czy osoba od Lenina i Marksa pojechała prawie obraźliwym tekstem wobec swoich starszych bliskich. To jak? Zakomunikowałeś to dziadkowi lub ojcu?
Pewnie nie, mogliby obrazić się. A obcy? A czort z nimi, tak? *

głupie to jakieś... ja np. nie powiedziałbym tego rodzicom, dziadkom i pradziadkom, bo nie mógłbym, ponieważ oni są dobrymi i mądrymi ludźmi i nigdy nie pochwalaliby, tym bardziej wyznawaliby, zbrodniczej idei...
ciekawe, czy analogiczne słowa skierowałbyś do potomka nazisty...

~gosc # 2019-07-31

"...głupie to jakieś... ..."
Dla mnie ciekawe jest stwierdzenie, że tkwię mentalnie w PRL-u.
Co o mnie wiesz? Przecież takiej uwagi nie da rady nazwać miłą czy uprzejmą.
Nie pisałem nic o prywaciarzu w PRL. Wyczytałeś w moim tekście jakieś moje tęsknoty za tym czasem? Przecież opisałem tylko dzisiejsze prywaciarstwo.
To dobrze, że cenisz sobie swoich starszych. Każdy w miarę normalny człowiek to robi. I jednocześnie jest to tylko jego opinia. Zaprzeczysz?
Zatem nie szafuj zbyt pochopnie obraźliwymi sugestiami wobec nieznanych sobie osób, w dodatku bez wyraźnego powodu.
A druga sprawa - po co ten jad? Coś mi podpowiada (intuicja?), że w czasach kończenia się w Polsce socjalizmu w najlepszym razie na chleb mogłeś mówić "epp" a na muchy - "ptapty".
Śmieszą mnie takie kategoryczne opinie ludzi o czasach, których nie znają.
Przecież wtedy w tym (naszym?) kraju żyły miliony ludzi. Chcesz powiedzieć, że Twoi dziadkowie to była ta niewielka mądra mniejszość a cała reszta (no, może za wyjątkiem wujków i niektórych sąsiadów) to tępi funkcjonariusze zbrodniczego systemu?
Ostatnie zdanie potraktuj jako prześmiewczość, bez urazy - jeśli to możliwe. Nic w życiu nie jest całkiem czarne czy białe.

~gosc # 2019-07-31

Czy pan jest panem mirnalem?
Wydaje mi się, że tylko starsi ludzie mogą pisać o dzisiejszych przywaciarzach (lub dzieci funkcjonariuszy z PRL). Dzisiaj według mnie nie powiemy prywaciarz, bo nie ma tego "lepszego" przeciwieństwa w postaci ludzi pracujących dla Polski ludowej. Oprócz tego mniejszość pracuje na państwowych posadach. Podział może być na korporacje, przedsiębiorców i wyrobników.

pluralis4ever # 2019-07-31

Komentarze nt. dzieł Marksa i Lenina były moje.
Bez względu na to, kto po czyjej stał stronie kilkadziesiąt lat temu, uważam ideologię komunistyczną za jedną z największych (i najtragiczniejszych) pomyłek ludzkości, a osoby popierające ją (lub nawet odnoszące się obojętnie) są dla mnie cichymi zbrodniarzami.

Raz sierpem, raz młotem w czerwoną hołotę!

~gosc # 2019-07-31

@pluralis4ever
Domyślałem się tego. Nadal nie rozumiem nadmiarowego wtrącania swoich "teoretycznych" jednak fobii politycznych - bez specjalnego związku z treścią dyskusji. Uważaj, P4E, stąd już tylko krok do obsesji.
A na koniec, tak trochę filozoficznie - życie człowieka to ciąg niekończących się pomyłek, mylnych wyborów. Czas je weryfikuje.
***
"...Czy pan jest panem mirnalem?..."
Uważaj żeby ci palce nie zesztywniały nagle od pisania takich herezji:-))
To inna wersja - uważaj, żeby ci jęzor kołkiem nie stanął od wygadywania takich bzdur:-)
A poważniej - wiek nie ma znaczenia. Spotykam się dzisiaj z tym, że ktoś mówi - pracuję u prywaciarza. Inna rzecz, że ludzie w moim (i mirnala) wieku mogą mieć to słowo mocniej zakonotowane w pamięci niż młodzi.

pluralis4ever # 2019-07-31

Nie mogłem nie wtrącić tej uwagi, po prostu wkurza mnie ilekroć ktoś wyjeżdża z jakimś "kapitalistycznym uciskiem" czy innym "wyzyskiem". Czasy tej perfidnej propagandy już dawno minęły i nie ma najmniejszego powodu by do nich wracać.

~gosc # 2019-08-01

Oj tam. A dziś propaganda nie jest perfidna?
Podróże służbowe. - o co chodzi, co się czepiacie?
Listy poparcia? Po co? RODO przecież...
Wywiad tv z uczestnikiem WOŚP z wyretuszowanym serduszkiem.
Nie czujesz sie po chamsku manipulowany i prostacko oszukiwany?
Centralizacja zarządzania państwem - co przypomina?

~gosc # 2019-08-01

P4E - trzeba bardziej nad sobą panować. zbyt łatwo dajesz się prowokować.

pluralis4ever # 2019-08-01

"A dziś propaganda nie jest perfidna?"

Tyle tylko, że dzisiaj, w dobie internetu i telewizji cyfrowej, nie jesteśmy skazani na jednostronny przekaz medialny.

~gosc # 2019-08-01

najgorsze w tym jest to, że dzisiaj każde medium uprawia własną propagandę, żeby dojść do prawdy, trzeba każdą informację weryfikować w wielu mediach i samemu jej dochodzić... uczy to myślenia i ćwiczy mózg, lecz większości nie chce się myśleć... za PRL było lepiej, wiadomo było, kto mówi prawdę, a kto kłamie

~gosc # 2019-08-01

I to wszystko załatwia? Czyżby istnienie internetu i innych mediów miały uczynić np. głód na Ukrainie czymś naturalnym?
Zaczynasz się zapętlać. Perfidia jest perfidią, zło złem niezależnie od okoliczności. Zapytam przebiegle - w czasach PRL rząd rządził a decyzje podejmował I Sekretarz, który nie wchodził w skład rządu a rządził partią. Widzisz może jakieś podobieństwa?
Mówi się, że to były czasy komuny. A teraz? Jakie są?

pluralis4ever # 2019-08-01

Oczywiście, że załatwia. Trzeba być kretynem żeby twierdzić, że - pod względem dostępu do informacji - w tamtych czasach było podobnie jak dzisiaj. Mamy pluralizm medialny, część mediów należy do rządu, część jest na usługach opozycji, jeszcze inne (jak twitter) przekazują niusy niemal na gorąco - rzecz nie do pomyślenia trzydzieści klika lat temu. Oczywiście, wśród niusów zdarzają się fejki, ale ich zdemaskowanie trwa najwyżej kilka dni-tygodni, a nie lat.

Jeśli już ktoś w dzisiejszych czasach ma zapędy cenzorskie, to strona liberalno-lewicowa. To całe ACTA jest ich wymysłem, serwisy typu Facebook i Google próbują zamykać usta niepoprawnym politycznie komentatorom - całe szczęście, internatu tak łatwo ocenzurować się nie da.

sarmata1610 # 2019-08-01

«Mówi się, że to były czasy komuny. A teraz? Jakie są?»

Dobrobytu, demokracji i wolności, złoty wiek Jarosławowski. Najlepsze czasy od czasów złotego wieku Zygmuntowskiego. Na pohybel komuchom - w szczególności pomorskim - niech jadą wcinać trawę i liście do Korei Północnej!

~gosc # 2019-08-02

P4E - uciekasz z tematu. Za brak mediów tępisz komunę?
Tylko to ci przeszkadza? Coś piszesz o zbrodniczości, fakt, Ukraina, 10 mln ludzi, łagry, kolejne miliony. A w PRL?
Ile milionów?
Każdy "system" miał swoje cechy, metody działania. Sockomuna polska PRL też miała,
Wskazuję Ci bieżące podobieństwa. Nie widzisz ich czy nie chcesz widzieć?
Polacy, nic się nie dzieje?