dopuszczalne w grach (i)
KOMENTARZE
Tytuł "Metalowa linka przecięła 15-latkowi gardło. Rodzina zbiera pieniądze na leczenie". Chłopak żyje, to może jednak 'podcięła' lub 'nadcięła'?
Czy tych pieniędzy nie powinien dać facet, który spowodował ten dramat? Już powinni zabezpieczyć część majątku, nim przepisze na szwagra...
I co jeszcze wymyślisz? W tytule nie wiadomo czego, nie wiadomo gdzie publikowanego powinno być napisane, że metalowa linka nadcięła gardło chłopakowi ubranemu w dżinsy?
I wtedy czytelnicy będą już wiedzieć wszystko.
Chłopie, ogarnij się. Czepisz się też jakiegoś tekstu mówiącego, że chirurg wykonał operację chirurgiczną na sercu - bo ta operacja ma być opisana w tytule z detalami - jakie tkanki chirurg po kolei przecinał?
Określenie - przecięte gardło jest zupełnie zrozumiałe dla przeciętnego czytelnika - a wcale nie musi oznaczać totalnego przecięcia.
Skaleczyłem się, mam przeciętego palca (przecięty palec) - nigdy nie spotkałeś się, Nudzący Się Panie Czepialski O Byle Co, z takim określeniem?
Spoko, Kolego! Nie nadymajsja! Przedstawiłem spokojnie mój punkt widzenia i albo się zgadzasz, albo nie. Aby się nie zgodzić wystarczyłoby dwa razy mniej tekstu.
Przecięcie gardła (w mediach) zdarza się niezmiernie rzadko - ja i miliony Polaków po raz pierwszy się z tym spotkaliśmy (nie licząc "Czterech pancernych i psa", gdzie jednak kierowca motocykla właśnie tak zginął), więc - jeśli ktoś podany tytuł czyta pierwszy raz, myśli wszak, że ten chłopak także zginął. A media internetowe mają to do siebie, że tytuł wielokrotnie wprowadza w błąd (jest bardziej sensacyjny niż późniejsza treść).
Tytuł powinien być uczciwy - nie wprowadzać w błąd, a niejednoznaczność jest takim wprowadzeniem.
Mogli napisać "Metalowa linka (poważnie) skaleczyła 15-latkowi gardło".
Wystarczyło wrzucić tytuł do G i miałbyś autora tytułu szybciej, niż napisałeś pretensję w tym temacie...
sjp.pwn.pl - przecięty: 1. «cięciem podzielić jednolitą całość na części»
Myślę, że jeśli podczas bitwy albo w opisanej sytuacji ktoś komuś przeciąłby gardło, to taka osoba by nie przeżyła...
Chcesz dorzucić coś rozważnego, to dorzucaj, ale bez ekstazy i kulturalnie, Kolego. Zbytnio się emocjonujesz i stosujesz mało kulturalne zwroty.
A co z drugą częścią mojej wypowiedzi?
a jak komuś poderżniesz gardło, to powinno znaczyć, że tylko trochę mu je podciąłeś, a tak nie znaczy
Pierwszą część ignoruję, nie zamierzam karmić trolla skażonego fiksacja grafomaństwa.
A z zabezpieczaniem majątku to bym się wcale tak nie spieszył.
Chłopak opisany w artykule naruszył czyjąś własność.
Nie powinien znaleźć się na terenie, na którym spotkało go nieszczęście.
Naruszył czyjeś prawo własności.
Pokaż mi w prawie zakaz rozwieszania linek na własnym gruncie.
Z pewnością łatwo znajdziesz zakaz albo konsekwencje zagrażające intruzom wchodzących na czyjś teren bez zgody właściciela.
Ja także jestem posiadaczem posesji i nie życzę sobie, żeby bez mojej zgody wchodził na nią ktokolwiek. Mogę sobie w ramach własnych upodobań, potrzeb wykopać głęboki dół. Mój teren, moja wola. Jeśli jakaś lebiega uzna, że może wejść na nieswój teren i połamie sobie -przy tym nogi - to jego problem zdrowotny a nie mój. Capisci? Albo - paniał?
Poderżnąć jest potocznym i niedokładnie musi znaczyć to, co literalnie znaczy. Podobnie "sprzątnij go".
"Sama nóż wyostrzę i sobie gardło poderżnę po ślubie!“
J. Słowacki Fantazy
Wieszcz nie używał potocznego języka, tylko podniosłego!
"Pokaż mi w prawie zakaz rozwieszania linek na własnym gruncie"
do bielizny i owszem.
Nie można zastawiać śmiertelnych pułapek typu wysokie napięcie, miny, zapadnie, jadowite stworzenia...
Co do wieszcza - na tym polega rola wieszcza.
"Chciał przeciąć drogę, doszło do zderzenia"