rejon

Potocznie: rejony w zasadniczej oraz ochotniczej służbie wojskowej to termin określający żołnierzy wyznaczanych do czyszczenia korytarzy i toalet na kompanii.

Ten termin określa czynności do wykonania w tzw. trójkącie bermudzkim - sprzątanie korytarza, umywalni i toalety - w żadnym razie żołnierzy.
Można było wpaść w rejony z grafiku lub jako nieformalna kara od kaprala ( podof. dyżurnego kompanii).

@up
Czyli i tak na jedno wychodzi. Swoją drogą nic dziwnego, że na plakatach rekrutacyjnych nie ma informacji o szorowaniu toalet, bo wtedy nikt by tam dobrowolnie nie poszedł.

Nie na jedno. Rejony to nie ludzie a zjawisko z tzw. "fali" istniejącej zwłaszcza w wojsku poborowym. W dawnych latach w rejon mógł wpaść tylko młody służbą żołnierz - tzw. kot i ogon. Starszych - wicka i dziadka rejony nie ruszały.

Rejony w wojsku? Raczej w harcerstwie. U nas w wojskach zmechanizowanych były szychty dla młodych, a nie żadne rejony, więc nie wprowadzajcie w błąd.

Jedni mówią - strug a drudzy - hebel.
I mówią o tym samym.
Oraz nie narzekają na wprowadzanie w błąd.
Obejrzyj sobie film - bodajże "Ludzie honoru".
Tam jest o fali i o rejonach. Nawet w USA.