SJP
*
SŁOWNIK SJP

X

sekstaśma

dopuszczalne w grach (i)

sekstaśma

amatorskie nagranie stosunku seksualnego


KOMENTARZE

~gosc # 2019-09-22

Szukalem strony slownika a wlazlem chyba na forum seriali tasiemcowych?

~gosc # 2019-09-23

jeśli zawodowe nagranie, to nie sekstaśma?

~gosc # 2019-09-23

Pewnie, że nie.
Różnica taka, jak między filmem amatorskim (gdzie jedna osoba jest wszystkim - reżyserem, scenarzystą, operatorem, oświetleniowcem, montażystą - a wszystko amatorsko, bez "papierów") a filmem profesjonalnym czy, jak wolisz, zawodowym.
Skutek? Poziom wymagań jest znacznie większy, filmem zawodowym można handlować (a nawet trzeba - bo zazwyczaj to jest główny cel realizacji) a film amatorski jest ... hobbystyczny.
Może oczywiście krążyć gdzieś w publicznym obiegu - YouTube czy podobne platformy ale raczej bez bezpośrednich zysków.
Ujęcia nagrane amatorsko, bez wiedzy nagrywanego mogą robić za haki na tego ostatniego.
W filmach profesjonalnych raczej niemożliwe jest nagrywanie scen w taki sposób - czyli bez wiedzy i zgody (wynagrodzenia...) aktora.

~gosc # 2019-09-23

sporo tego tekstu - sprawa dotyczy tezy, że sekstaśma nią jest (lub nie) niezależnie od posiadanych dyplomów, uprawnień, certyfikatów czy finansowania...

~gosc # 2019-09-23

w porniakach widać wszystko, ale nie wszystkie nagrania są amatorskie, zatem one nie są sekstaśmami?
jeśli sekstaśmy są nagraniami z ukrycia, to powinno to być zaznaczone w definicji...

~gosc # 2019-09-23

E tam... Pornole nagrywane z ukrycia, nie żartuj. Chociaż... w pewnych specyficznych okolicznościach może i takie są.
Sekstaśma ma znaczenie pozafilmowe - rzekłbym.
Wspomniałem o tym wyżej pisząc o taśmach jako o hakach.
Inaczej by to wyglądało - gdyby w użyciu istniało powiedzenie - Eeee, szwagier, wpadnij wieczorem, mam fajne sekstaśmy.
W swoim czasie (lata 80, 90 XX w.), w czasach video mówiło się:
- Eeee, szwagier, wpadnij wieczorem, mam fajne pornole/pornusy.
W definicji masz słowo "amatorskie". Czego nie rozumiesz?
Amatorskie - nieprofesjonalne, nieaktorskie. Możliwe autonagrania par, które z różnych powodów czerpią z tego przyjemność.
Ok, koniec - nie jestem seksuologiem. Co nie oznacza, że nie umiem kojarzyć i myśleć.

pluralis4ever # 2019-09-24

Ej no, bo zablokują jak na "porno dyskietka" ;)

~gosc # 2019-09-24

nie napisałem, że pornole są robione z ukrycia, napisałem "jeśli sekstaśmy są nagraniami z ukrycia, to powinno to być zaznaczone w definicji"...

~gosc # 2019-09-24

Nie powinno. Podałem ogólnie dwa różne przykłady.
Z ukrycia i bez ukrycia. Jeśli nie podważasz ich - definicja jest ok.

~gosc # 2019-09-24

w definicji należy skasować "amatorskie"; jeśli taki filmik nakręci zawodowiec, to nadal będzie sekstaśma

~gosc # 2019-09-25

Aj tam, całą definicję skasować;-)
Nie obroniłeś "ukrycia" to czepiasz się amatorstwa?

~gosc # 2019-09-25

"Zawodowstwo" to nie tylko osoba (jedna?) ale cała otoczka - w przypadku filmów sprzęt, plan, aktorzy, scenariusz, reżyseria, harmonogram prac i wielu zawodowców - kamerzyści, dźwiękowcy, oświetleniowcy, kostiumografia, niekiedy konsultanci z różnych dziedzin.
Wyobraź sobie, malkontencie, tę całą ekipę nagrywającą skrycie fiki miki jakiegoś polityka, biznesmena, osobę publiczną.
Do nagrania sekstaśmy wystarczy umiejętne umieszczenie kamerki w jakimś pomieszczeniu i zaaranżowanie sytuacji, którą chce się nagrać.
Może to (nawet powinien) zrobić "zawodowiec" żeby sekstaśma była wyraźna, osoby rozpoznawalne (zwłaszcza w przypadku nagrywania "haka" na kogoś, najczęściej tego nagrywanego).

~gosc # 2019-09-25

bo nie/ukrycie nie ma - jak widać - wpływu na definicję