SJP
*
SŁOWNIK SJP

X

skaj

dopuszczalne w grach (i)

skaj

tworzywo skóropodobne; skay


KOMENTARZE

mirnal # 2013-02-02

'skay' to po naszemu?

~gosc # 2013-02-03

No pewnie. Przecież jest w słowniku. Czytać nie umie?

~gosc # 2013-02-03

Ale "sky" już nie. ;]

~gosc # 2013-02-03

A dlaczego miałoby być?

~gosc # 2013-02-04

1. Stwierdziłem tylko, że słowo "sky" nie jest po naszemu i bynajmniej nie domagałem się, aby było w słowniku. :)
2. Słowo wymawia się tak samo jak skay/skaj, więc zastosowałem - przyznaję osobliwą - analogię (więcej na ten temat w punkcie trzecim ;)).
3. Był to głupawy żart. :]

mirnal # 2013-02-04

popieram wszystkie 3 wyjaśnienia!

~gosc # 2013-02-04

Ad 1. Na "sky" Polacy mówią np. "niebo", "niebiosa", a na "skaj" mówią "skaj" i piszą "skay" lub "skaj".
Ad 2. A nie dziwisz się, że jest "klej", a nie ma "clay"? Przecież brzmią tak samo.
Ad 3. Aha.

mirnal # 2013-02-04

a nie dziwimy się, że jest krem (cream) i pub (pub)?

~gosc # 2013-02-04

No właśnie się nie dziwimy, bo znamy język polski. Wiemy, że przenika do niego wiele zapożyczeń, a siłowe spolszczanie każdego z nich tworzy jakieś dziwne potworki, którymi nikt prócz Ty i paru innych nie chce się posługiwać.

mirnal # 2013-02-04

Czyli nasi dziadkowie mogli przyjąć 'krim' a. 'cream' zamiast 'krem' i byłoby przynajmniej logiczne dzisiejsze 'pub'. Potworkiem jest zestaw 'krem-pub' (każde z osobna jest OK).
A 'unit' jak wymawiamy w naszym języku?

~gosc # 2013-02-04

@Mirnal
Co tu popierać? Nic mądrego nie napisałem. ;)
@gość
1. Jeszcze raz powtarzam, stwierdziłem tylko, że owo słowo nie jest po naszemu, nic więcej. Zatem nie ma z czym polemizować.
2. Patrz wyżej albo niżej.
3. Ano właśnie. :]
PS. Za pierwszym razem zapomniałem się podpisać, potem już tego nie robiłem z rozpędu (zwłaszcza że - jak już na początku wspomniałem - mój komentarz nie grzeszył mądrością), a to pisałem ja, Jarząbek Wa... tfu - argus. :)

mirnal # 2013-02-04

Nie polemizowałem, lecz wyraziłem poparcie. A co w kwestii 'krem-pub'? Jeśli mielibyśmy krim lub cream, to słuszny byłby pab lub pub [pab]; jeśli mamy krem, to słuszny jest pub [pub] ewent. pab (wolę pierwszą formę, pod. Dublin [dublin]).

~gosc # 2013-02-04

Mirnal, do Ciebie było pytanie (raczej retoryczne) właśnie "w kwestii poparcia" (a "punkty" do gościa). :)
Jeśli chodzi o krem-pub: jeżeli pub stał się wyrazem polskim, to taka zbitka nie powinna wzbudzać zgorszenia.
~argus

mirnal # 2013-02-04

"jeżeli pub stał się wyrazem polskim..." - błędne założenie. Polskie słowo to takie (wg Mirnala), którego wymowa jest zgodna z naszymi zasadami (j. polskiego), zatem wyrazy typu: exodus, weekend, pub [pab], grill, William, taxi, aquapark, quad oraz niespolszczone nazwy geograficzne, nazwy potraw, tańców itp. nie są polskie (wg Mirnala) i nie powinny występować w dyktandach z j. polskiego.
Pub może być wyrazem polskim, jeśli wymowa [pub] albo w formie pab [pab].

~gosc # 2013-02-04

Rozumiem, ale nawet stosując Twoje zasady, nie widzę powodu, aby móc się doczepić do owej zbitki wyrazów. Przecież nikt nie zabroni Ci czytania/wymawiania słowa pub - [pub].
~argus

~gosc # 2013-02-04

Coś pominąłem. ;>
Veto! Nie wkładaj do jednego worka z anglicyzmami słowa "exodus", które na dodatek tak się czyta, jak się pisze.
~argus

mirnal # 2013-02-04

wkładam do jednego worka wszystkie wyrazy, które nie uznaję za polskie; w jakim celu miałbym dzielić worki na łaciński, grecki, niemiecki, angielski, czy francuski?

~gosc # 2013-02-04

A w takim, że przykładowo słów pochodzących z łaciny w języku polskim jest od groma i ich pisownia/wymowa jest od dawien dawna ustalona. Natomiast pisownia/wymowa stosunkowo młodych anglicyzmów jest nadal na etapie kształtowania i to zupełnie inna para kaloszy (poza tym istnieje też czysto praktyczny powód: wydaje mi się, że na tym polu można prędzej coś zdziałać). Aliści głównym powodem - o którym już pisałem - jest to, iż słowo "exodus" wymawiamy tak jak piszemy, ergo nie ma żadnej analogii między nim a np. takim "weekendem".
~argus

mirnal # 2013-02-04

No to kształtujmy owe młode anglicyzmy w kierunku poprawnej polszczyzny, tyle że 'weekend' trudno spolszczyć (brak pomysłu (nie licząc całkiem polskich słów lub mojego 'wekenda'). Exodus to kompromitacja, bo chyba wszystkie inne łacińskie ex spolszczono jako eks (nawet eksmąż)

~gosc # 2013-02-05

Mirnal, twoje pojęcie języka to czysta kompromitacja, serio.

@argus - jesteś niekonsekwentny. Piszesz, że 'skay' jest nie po naszemu, a potem stwierdzasz, że 'pub' jest wyrazem polskim. To co w końcu jest polskie, a co nie?

Mirnal gada jak zwykle bzdury, ale jak przeciętny chłop chce wszystko uprościć do konstrukcji cepa - jeśli się czyta po polsku, to jest polskie. Zapomina jednak, że jeszcze 100 lat temu 'y' wymawiało się właśnie jak 'j'"http://archive.org/details/historyaliteratu01tarnuoft"

Szczytem kretynizmu z jego strony jest spolszczanie przysłów i maksym typu "deja vu" na "deżawa", "c'est la vie" na "selawi". To ostatnie to tylko kolejny dowód, że mirnal nie rozumie czym jest język. Nie ma pojęcia, że spolszczanie, a nawet tłumaczenie takich maksym na siłę czegoś ich pozbawia. I znowu ta jego cepowata i betonowa logika. Mirnal, znajdź sobie w końcu jakąś robotę, albo zacznij robić na drutach, czy coś. Po co się ośmieszasz kolejnymi durnalizmami?
Po kiego grzyba dzielisz się swoimi wypocinami? Czy naprawdę myślisz, że ktoś zacznie mówić "deżawa", "wekenda", "paparacz"? Nie rozumiesz, że "weekend" będzie zawsze 100 razy bardziej polski niż twoja "wekenda"? Zastanów się przez dłuższą chwilę. Nie masz wrażenia, że zmarnowałeś tyle czasu na coś, co nie ma ani trochę sensu i co nie przyniosło żadnego prócz wygłupienia się rezultatu? Tylko nie wciskaj mi tych żałosnych kawałków, że Mickiewicz wymyślił imię "Grażyna", więc "i ty możesz być Mickiewiczem". Pozostaniesz mirnalem, wioskowym głupkiem i dobrze o tym wiesz.

Weź sobie to do serca i zamilcz. Please ;)

~gosc # 2013-02-05

He he, chyba znowu będę musiał się powtarzać.
O polskości bądź niepolskości słowa "skay" w ogóle nic nie pisałem. Stwierdziłem li tylko ("od czapy"), że słowo "sky" (nie "skay") nie jest po naszemu, myślę, iż każdy musi się z tym zgodzić. Natomiast o "pubie" napisałem - jeżeli... Zatem w zasadzie również nie zająłem konkretnego stanowiska. :]
~argus

mirnal # 2013-02-05

* Zapomina jednak, że jeszcze 100 lat temu 'y' wymawiało się właśnie jak 'j'*
Fakt, zapomniałem, że 'y' w słowach typu: tymianek, wybitny, ryba, sypki, wydmuszka... wymawiano jako 'j'. Niestety, nie znam tak dobrze historii jp, jak tu niektórzy znawcy... Nie zapomniałem jednak, że 'x' przestało być literą alfabetu polskiego...

~gosc # 2013-02-05

Jednakowoż przeciwko "typowo" polskim "umlautom" nic nie masz (vide Göring). ;]
~argus

~gosc # 2013-02-05

Tak, "sky" jest po angielsku, tylko co ma do "skayu" ? Czy ktoś tutaj twierdził, że "sky" jest po polsku?

"Natomiast o "pubie" napisałem - jeżeli... Zatem w zasadzie również nie zająłem konkretnego stanowiska. :]" - Nie rozumiesz podstaw logiki i trybu przypuszczającego.
Napisałeś: "jeżeli pub stał się wyrazem polskim, to taka zbitka nie powinna wzbudzać zgorszenia" - z tego zdania jasno wynika, że w twoim mniemaniu "pub" to wyraz polski. W takim zdaniu "jeżeli" znaczy tyle co "skoro". Natomiast, jeśli chciałeś wyrazić swoją wątpliwość, powinieneś był napisać, "jeśliby/jeżeliby/gdyby...., to taka zbitka nie wzbudzałaby..."

Jeszcze raz do obu tłuków:
"skay" jest niespolszczonym zapożyczeniem zaadaptowanym gramatycznie, tak jak i weekend, pub. Z tą różnicą, że dopuszczalna jest również forma spolszczona "skaj". Nie ma sensu mówić, że coś co jest w polskich słownikach jest "nie po naszemu", zwłaszcza, gdy odmieniamy np: "weekendów". Gdyby Angol zobaczył "weekendów", to na pewno nie powiedziałby, że to po angielsku. Jak możecie nie kumać tak prostych rzeczy? Jeśli zapożyczenie się przyjęło w oryginalnej formie, to choćbyś, mirnalu, oblał się benzyną i podpalił, ludzie będą gadać, tak jak czują, a nie tak, jak im nakażesz. Każdy kto ma choć trochę oleju w głowie rozumie prawidła rządzące językiem i potrafi przewidzieć i wyczuć, jak lud zareaguje na nowe słowo. TY TEGO NIE POTRAFISZ, więc ZAMILCZ wreszcie.

P.S. Jeszcze do wioskowego głupka - krem pochodzi od francuskiego "crème"(wymawia się podobnie do... [krem] :), a nie od angielskiego "cream"(wym. [krim]), więc znowu kula trafiła w płot i po rykoszecie w twoje kolano.
Precz z ignorancją i głupotą!

~gosc # 2013-02-05

""Fakt, zapomniałem, że 'y' w słowach typu: tymianek, wybitny, ryba, sypki, wydmuszka... wymawiano jako 'j'" - to napisała twoja mama, czy kto, bo nie wiem :)
Nigdzie nie napisałem, że "y" zawsze wymawiano jak "j", więc przestań rżnąć głupszego niż jesteś.

"Nie zapomniałem jednak, że 'x' przestało być literą alfabetu polskiego" - I CO Z TEGO? RJP nie nakazuje spolszczać WSZĘDZIE gdzie się da iksów, "q" i "v", bo wyglądałoby to komicznie i groteskowo. Tak samo, jak nikt nie próbuje napisać xiądz (chyba, że dla jaj). Mirnal, prawda jest taka, że dziecko lepiej rozumie czym jest język polski, niż ty. Pogódź się z tym i zamilcz.

~gosc # 2013-02-05

jeszcze do miejskiego głupka - skoro krem pochodzi od francuskiego "crème", to powinno tak się pisać po polsku (a przynajmniej creme), podobnie jak exodus, expose i dziesiątki innych kretyńskich wyrazów przepisanych z innych języków, a ostatnio najczęściej z angielskiego

~gosc # 2013-02-06

"Nie rozumiesz podstaw logiki i trybu przypuszczającego."
Ależ ja nie twierdzę, że miał to być tryb przypuszczający, cały czas dajesz robić się w balona. =D
"(...)z tego zdania jasno wynika, że w twoim mniemaniu "pub" to wyraz polski."
Sęk w tym, że w owym zdaniu "brakuje mojego mniemania" (nie napisałem, iż sądzę, myślę, uważam itp.)... Cóż, w sumie i tak wystarczyła pierwsza część mojej wypowiedzi, aby obalić zarzut o niekonsekwencję, ale czasem lubię wprowadzać pewien zamęt. ;)
"(...)Gdyby Angol zobaczył
"weekendów", to na pewno nie powiedziałby, że to po angielsku."
Za to pewnie by powiedział, iż jest to Polglish. :> (Na wszelki wypadek tłumaczę: również i w przypadku tego słowa nie wyraziłem / nie wyrażam swego poglądu; nigdzie nie napisałem, że uważam je za polskie/niepolskie).
Na koniec: widzę, że już zaczyna brakować ci argumentów i dajesz się wyprowadzić z równowagi, bo znowu zaczynasz miotać wyzwiskami. Wcale mnie to nie zdumiewa, gdyż jakbym ja dał się złapać na tym, że kompletnie nie potrafię czytać ze zrozumieniem (jeśli w ogóle), to pewnie też bym się zirytował (tyle razy musiałem powtarzać, że był to dość absurdalny żart i że chodziło mi jeno o słowo "sky", a ten - nawet teraz - dalej swoje). xD
PS. Naprawdę w wielu kwestiach się z tobą zgadzam, lecz twój agresywny ton i zacietrzewienie (podejrzewam, że właśnie z tego powodu wynikły twe kłopoty ze zrozumieniem tekstu pisanego ;P) powodują, że na warstwę merytoryczną przestaje zwracać się uwagę. Dlatego nie dziw się, iż byłem złośliwy i nie odniosłem się do skądinąd - moim zdaniem - całkiem słusznego spojrzenia na niektóre zagadnienia.

Widzę, że pojawił się kolejny "gniewny", tym razem z drugiej strony barykady. ;]
~argus

~gosc # 2013-02-06

Nie mam problemu ze zrozumieniem tekstu pisanego, jeśli jest logiczny i sensowny. Twoje wypociny nie spełniają żadnego z kryteriów. Żart nieśmieszny, ale nie każdemu bozia dała poczucie humoru, choć każdy twierdzi, że je ma :)

Z pubem jednak miotasz się jak dzika tchórzofretka. Zrobiłeś byka logicznego i nie chcesz się przyznać.
"Sęk w tym, że w owym zdaniu "brakuje mojego mniemania" (nie napisałem, iż sądzę, myślę, uważam itp.)... Cóż, w sumie i tak wystarczyła pierwsza część mojej wypowiedzi, aby obalić zarzut o niekonsekwencję, ale czasem lubię wprowadzać pewien zamęt"

Jeszcze raz: jeśli nie uważasz, że 'pub' nie stał się wyrazem polskim, to BŁĘDNIE się wyraziłeś. Teraz będziesz pisał, że to wszystko żart i inne bzdury, ale zwyczajnie się pomyliłeś i tyle.
Źle sformułowałeś zdanie. Naucz się używać trybu przypuszczającego. A Twoje gadanie, że do "mniemania" musi być napisane "uważam/moim zdaniem itp" to kolejny dowód na to, że masz wiedzę o gramatyce na poziomie podstawówki :)

Napiszę jeszcze raz to co napisałem pluralisowi - głupotę trzeba piętnować i nazywać po imieniu, a nie owijać w bawełnę. Nie brakuje mi argumentów, tylko one się nie zmieniają, tak jak nie zmienia się kretynizm i postulaty wioskowego głupka.

~gosc # 2013-02-06

"Jeszcze raz: jeśli nie uważasz, że 'pub' nie stał się wyrazem polskim, to BŁĘDNIE się wyraziłeś."
Nie ma w tym zdaniu ani MOJEGO "uważania", ani też "nieuważania", a Ty przez kilka dni nie potrafiłeś zrozumieć prostego tekstu pisanego, tyle ("Sky"= głupi żart od czapy, o nic mi nie chodziło; jakoś Mirnal - którego notabene masz za kompletnego głupka - zrozumiał od razu, ergo co w takim razie można pomyśleć o tobie? Wyrażając się w ten sposób, strzelasz sobie w stopę. Piętnowanie głupoty nie musi wiązać się z ubliżaniem komuś. Co innego stwierdzić - "piszesz głupoty", a co innego - "jesteś głupkiem".).
Poza tym zaczyna przeradzać się to w zwykłą - co gorsza, pozbawioną merytorycznych treści - pyskówkę, a w takowej nie mam zamiaru uczestniczyć. Zresztą zwyczajnie mnie już to nudzi (szczególnie powtarzanie w koło Macieju tego samego i tłumaczenie jak chłop krowie na miedzy czegoś, co już by dawno każdy zrozumiał :P) <ziew>. EOT.
~argus

~gosc # 2013-02-06

O nie zauważyłem jeszcze innego "szanownego" ~goscia, który wypocił:
"skoro krem pochodzi od francuskiego "crème", to powinno tak się pisać po polsku (a przynajmniej creme)", podobnie jak exodus, expose i dziesiątki innych kretyńskich wyrazów przepisanych z innych języków, a ostatnio najczęściej z angielskiego"

Kpina na kółkach. Przeczytaj chociażby to (http://pl.wikipedia.org/wiki/Zapo%C5%BCyczenia_j%C4%99zykowe) i może dopiero potem zabieraj głos ;)

~gosc # 2013-02-06

Mędrcze, w pierwszym zdaniu przeoczyłeś przecinek. Jeśli nie czujesz języka polskiego i jakie słowa są całkowicie niepolskie i nigdy nimi nie będą, to trudna tu dyskusja.

~gosc # 2013-02-08

To chyba Ty nie czujesz języka polskiego. "Weekend" jest słowem całkowicie niepolskim, a "weekendów" troszeczkę polskim? :)

A może polskie są tylko słowianizmy?

mirnal # 2013-02-08

dobrze postawiłeś problem - 'weekend' jest ang., ale 'weekendów', 'weekendzie' jest polskawo-angielskawy; pod. 'bizneswoman'

~gosc # 2017-02-18

Inne nazwy: derma, dermatoid, eko-skóra, skay, skóra ekologiczna, sztuczna skóra (Wikipedia)