dopuszczalne w grach (i)
spojler;
1. klapa na skrzydle samolotu, zmniejszająca siłę nośną i powiększająca opór czołowy;
2. osłona przy nadwoziu samochodu zmniejszająca opór powietrza;
3. niepożądana informacja dotycząca szczegółów fabuły filmu, utworu literackiego itp.
KOMENTARZE
Brak drugiego znaczenia, z odmianą "spoileru" (niepożądana informacja dotycząca zakończenia filmu lub dzieła literackiego)
A to ciekawe - w jednym znaczeniu pisownia A lub B, zaś w drugim jedynie A. I to w dziedzinie literatury, więc jak to się ma do opinii RJP (przemycono ten wyraz niezgodnie z zasadami jp!) -
(cytat) - *Imię to [Abigajl] występuje w "Słowniku imion", wydanym przez Ossolineum w r. 1991, w spolszczonej formie graficznej jako Abigajl. Takiej bowiem formy wymagają zasady polskiej ortografii, zgodnie z którymi "po literze oznaczającej samogłoskę - zgodnie z wymową - piszemy j." *
"wymagają zasady polskiej ortografii"!
>> I to w dziedzinie literatury...
Raczej internetu... Podawanie np. zakończenia filmu, gry czy książki nie jest mile widziane, na wielu forach jest to nawet karane. Jeśli już ktoś musi podać jakieś ważne informacje dotyczące fabuły, powinien - jeżeli oczywiście istnieje taka możliwość - umieścić je w tagu - spoiler ([spoiler]tekst[/spoiler]), tak, aby taka informacja, dla kogoś kto jej sobie nie życzy, nie była widziana.
czyli przed epoką i. omawiany wyraz nie był u nas znany i także w A. w tym znaczeniu?
Sł. Doroszewskiego nie ma żadnego znaczenia, a Wikipedia podaje 3 pisane spoiler, choć w dwóch znaczeniach uwzględnia w linkach także wersję spojler. Ponieważ wszystkie znaczenia pochodzą od tego samego ang. słowa, zatem nie powinno być takiego dziwactwa w pisowni, nieprawdaż?
Nic na to nie poradzisz, że w internecie całkowicie panuje język angielski. Jeśli ciągle widzisz zapisy typu spoiler, e-mail, to do nich się przyzwyczajasz i tak piszesz (ba, w przypadku tagu, jeżeli go ręcznie wpisujesz, tym bardziej taki zapis wchodzi w głowę).
Z tymi tagami to święta racja - to jest argument, aby tylko przejść na ang. Weźmy takich Czechów - u nich teatr, muzyka całkowicie jest inaczej, niż w światowych językach .Niemcy także mają wiele swoich wyrazów (nie światowych). I same kłopoty podczas poszukiwań.
Jeśli na Allegro poszukuję coś z dżezu albo gryla, to muszę wpisać te wyrazy po ang. Czasami sprzedawcy wpisują dwa słowa (np. plastyk, plastik).
Po prostu - trzeba przyłączyć się do głównego nurtu, bo odpadniemy z wyścigu...
Aleś ty tępy, bój się Boga. No jeszcze powiedz, że 'grill' to policzek w twarz dla naszych przodków. Nie o takę Polskie walczyly.
Jeśli chodzi o slang internetowy, nie jest tak źle Mirnalu. ;) Z jednej strony mamy tendencję do zapisów oryginalnych, jednak równolegle z drugiej - do fonetycznych (a wszak takie ci się podobają), widzimy więc takie słowa jak np.: fejs, hejter i flejm. =]
Fonetyczne mi się podobają, ale tylko wówczas, kiedy muszą - wolę literowe. Zatem wolę Dublin niż Dablin i pub niż pab oraz unit niż junit...
Nie wiem, czy dobrze Pana rozumiem... Chodzi o to, ze najlepiej w ogole nie spolszczac, ale jak juz sie to robi, to fonetycznie?