dopuszczalne w grach (i)
związek syntetyczny, niepalny, odporny chemicznie, produkowany w postaci olejów, żywic, kauczuków; silikon
KOMENTARZE
sylikon wolę ponad silikonem
Twoje preferencjemają znaczenie wyłącznie dla Ciebie.
Dzisiaj w internecie - "Kiedyś były gwiazdy a dziś tylko są sylikony".
poszedłbym dalej i pewne "gwiazdy" nazwał sylykonami (a może nawet sylykonamy) =]
'Twoje preferencjemają znaczenie wyłącznie dla Ciebie'
a skąd taka pewność?
To logika. I szeroko rozumiana wolność słowa.
Dla jednego będzie "silikon" - i dobrze, ma prawo.
Dla drugiego "sylikon". I ok, kolizji nie powinno być.
Preferencje jednego są równe wobec preferencji drugiego.
W tle są słowniki. Ale to tylko słowo pisane wedle jakichś - w sumie umownych - zasad. To nie jest pewność a raczej zdrowy rozsądek.
Niestety, on też nie jest obligatoryjny.
"a skąd taka pewność?"
Bo nie jesteś WG żadnym autorytetem językowym.
a to trzeba być autorytetem, aby coś przedyskutować lub kogoś do czegoś próbować przekonać? gratuluję logiki i przyjazności...
Nie odwracaj kota ogonem, WG. My tu mówimy o znaczeniu czyichś preferencji językowych. A te, jeśli kogoś obchodzą, to tylko u osób mających autorytet w dziedzinie języka. Ty go nie masz - i nie jest to stwierdzenie wynikające z jakiejś nieprzyjazności (czy tym bardziej nielogiczności), tylko powszechnie znany fakt.
Był chyba kiedyś film o tytule: "I kto to mówi".
WG, ty nie bądź taki Mr Hyde i dr Jekyll.
Nie tak dawno sypałeś na lewo i prawo "bałwanami", chcesz podyskutować o przyjazności? W języku radzieckim może?
'Bo nie jesteś WG żadnym autorytetem językowym'
WG to wtrącenie, zatem brakuje np. przecinków.
Zatem odwracania kota ogonem ciąg dalszy.
Zatem, WG, twoje metody wiecznie żywe. Jak Lenin.
"WG to wtrącenie, zatem brakuje np. przecinków."
Dziękuję, Interlokutorze ;).