dopuszczalne w grach (i)
osoba wymuszająca okup od Żydów za niewydanie ich Niemcom w okresie okupacji hitlerowskiej
KOMENTARZE
Szmalcownicy masowo również występowali w Niemczech i innych krajach. Ale w wikipedii jest tylko o Polakach... Ciekawe czemu?????
Być może dlatego, że w innych państwach nie istniało precyzyjne, jednoznaczne określenie dla takich ludzi.
Brak precyzyjnego określenia na jakieś zjawisko nie zwalnia od oceny, czy takie zjawisko występowało/występuje, czy nie. Przecież historycy w swej masie to fachowcy i powinni wiedzieć o takich przypadkach w innych państwach, nawet jeśli tam to miało całkiem egzotyczną nazwę. Wikipedia ma po niem., ang. i fr. i widać, że pisownię wzięto z j. polskiego, co jest rzadkością; zwłaszcza, że z naszego języka wzięto tu akurat pejoratywne znaczenie.
Jednym z takich przypadków był 18-letni Polak Jan Łakiński. W 1944 roku odkrył przed Niemcami kryjówkę 35 Żydów. Ukrywający się oraz pomagający im Polacy zostali rozstrzelani. Sprawiedliwość dosięgła jednak młodego donosiciela. Został zamordowany przez egzekutorów Polski Podziemnej".
Czy został zamordowany, skoro było to wykonanie wyroku?
Dziwimy się, że Polacy nie wykazali honorowej/obywatelskiej postawy wobec polskich Żydów podczas okupacji. To oczywiście obrzydliwość, ale co dzieje się po 70 latach w Europie?
"Brutalne ataki na imigrantów w Bułgarii. Uchodźcy są bici przez policjantów i gryzieni przez policyjne psy" - nie żebym pochwalał proimigracyjne ustawy, ale jednak to też ludzie.
Jak nazwać człowieka który za stanowisko i pobieraną z tego tytułu kasę łamie wielokrotnie konstytucję i ma w dupie NARÓD ? Może to jest nowy typ szmalcownika 21 wieku.
Łamie konstytucję "kwaśniewską" z 1997? Bardzo dobrze, to najgorsza konstytucja w historii Polski, nie licząc tej z 1952.
Miłośnik demokracji dał głos.
Zapytam:
- było referendum konstytucyjne? Było.
- kwalifikowana większość referendalna chciała tej konstytucji? Chciała.
- mogła nie chcieć? Mogła.
Załóżmy, że rządzący stworzą konstytucję miłą temu "obrońcy" demokracji. Będzie git.
Ale... za jakiś czas porobi się tak, jak jest teraz i ktoś się wypowie tak:
"...Bardzo dobrze <że została złamana>, to najgorsza konstytucja w historii Polski...".
Kto mieciem wojuje - temu najczęściej Miecio za jakiś czas daje w pysk.
Większość wypowiedziała się w referendum na "tak", ale frekwencja była niższa niż 50%, więc w świetle prawa było nieważne; zostało jednak ono naciągnięte tak, żeby ową ustawę zasadniczą przyjąć pomimo braku większości. Głosujący o tym nie wiedzieli i wielu takich, którzy nie poszli do urn, zrobili to celowo, żeby projekt odrzucić. Tak więc mówienie o przyjęciu jej z woli narodu jest pewnym nadużyciem.
Co do meritum - owszem, łamanie prawa (choćby i dobrej woli) stanowi zły przykład, jednak nowoczesnym szmalcownictwem prędzej nazywałbym przyjmowanie kasy od zagranicznych podmiotów w celu opluwania / szerzenia kłamstw na temat Polski i Polaków, w czym niestety brylują osoby związane z total(itar)ną opozycją.
Hitlera także wybrała większość kwalifikowana... I przez to byli szmalcownicy...
Miło mi, "obrońco" demokracji, że uwzględniasz mój argument opierający się na starej, rzymskiej zasadzie - dura lex sed lex.
Owa konstytucja idealna nie jest, niemniej jednak mnie się niektóre jej fragmenty podobają. Tobie nie muszą.
Ale... w uporządkowanym społeczeństwie prawo powinno się stanowić lub zmieniać. Jego łamanie jest zaprzeczeniem porządku.
Co do tytułowego wątku... podoba mi się dzisiejsza (07.02) wypowiedź Cimoszewicza.
Ja szczerze mówiąc pierwszy raz usłyszałam to określenie jak Czarnecki obraził Różę Thun. To nie jest przypadkiem jakieś określenie regionalne?
Nie jest. Jest igólnopolskie, mające cechy idiomu.
Żeby je znać - należałoby zainteresować się historią Polski a w szczególności historią II wojny światowej.
No i google na skróty.
http://pl.harrypotter.wikia.com/wiki/Szmalcownicy
Szmalcownicy występowali w "Harrym Potterze", a więc to nie jest regionalizm.
„Szmalcownicy występowali w "Harrym Potterze", a więc to nie jest regionalizm”
z którego konkretnie anusa zaczerpnęłoś zasadę mówiącą, że w przekładach książek nie wolno używać regionalizmów?
Bo muszą być w takich przekładach wyrazy zrozumiałe dla ogółu. Myśl trochę.
No to mamy kłopot. Oczywiście s. nie jest regionalizmem; to jest nazwa oficjalna wg definicji. Natomiast powstaje pytanie - czy może ten termin dotyczyć innych wydarzeń niezwiązanych z II w.św.? Jeśli uznać definicję za ostateczną, to tłumacze nie powinni stosować wyrazu s. w innych przypadkach. Zasadniczo problem powinien być przekazany polonistom i historykom, aby wspólnie rozstrzygnęli sprawę.
Przy okazji - gdyby ktoś dowiódł, że już podczas I w.św. były podobne przypadki albo podczas innych wojen czy zawieruch w stosunku do Żydów, to s. można byłoby i tam stosować niejako z mocą wsteczną? A gdyby dzisiaj był taki przypadek, ale nie do Żydów (lecz do innych narodów), to co wówczas?
Ponadto polska W. -
"Szmalcownik – w czasie niemieckiej okupacji ziem polskich osoba szantażująca lub wymuszająca okup na ukrywających się Żydach lub pomagających im Polakach". Ani słowa o drugiej wojnie światowej, co sugerowałoby nie tylko te koszmarne czasy.
Ale ang. w. -
"Szmalcownik (Polish pronunciation: [ʂmalˈtsɔvɲik]), in English also spelt shmaltsovnik, is pejorative Polish slang used during World War II for a person who blackmailed Jews who were hiding, or who blackmailed Poles who protected Jews during the German occupation" mamy odwołanie wyłącznie do II w.św. Czyżby A. mieli dokładniejszą (prawdziwszą) definicję? No i mamy przykład na ang. słowo oparte na polskim (szkoda, że w tak nikczemnej dziedzinie).
Niem. W - "Szmalcownik [ʂmalˈtsɔvɲik] (deutsch Schmalzownik)"; fr. W. - "Szmalcownik (pron. chmaltsovnik, plur. szmalcownicy – pron. chmaltsovnitsé)".
Uważam, że to słowo nie powinno tyczyć tylko wydawania Żydów (oni by bardzo tego chcieli), ale wszystkich, którzy wydają na śmierć bliźniego za pieniądze. Pierwszym, udokumentowanym, szmalcownikiem był Judasz - Żyd.
Trudno powiedzieć, czy Żydom na tym by zależało, natomiast że Judasz był szmalcownikiem, to dobra obserwacja? Wg definicji s. byłby Judasz, gdyby od Jezusa próbował uzyskać kasę za niewydanie.
A co was (niektórych) tak zabolało połączenie zjawiska szmalcownictwa z Żydami?
To, że Polacy wydawali Niemcom Żydów - to raczej niezaprzeczalny fakt.
Zjawisko to lub dla tego zjawiska przyjęła się nazwa "szmalcownictwo".
Co nie oznacza, że w całej historii świata jedni ludzie jakiejkolwiek nacji wydawali innych ludzi jeszcze innym ludziom - wszystko to w ewidentnym celu zaszkodzenia im.
Dla pewnego rodzaju równowagi - zapewne na terenach okupowanych w II w. św. przez CCCP miejscowi Żydzi (nie tylko oni, Białorusini lub Ukraińcy lub Litwini także) wydawali w ręce GPU Polaków inteligentów. Tych, o których wiedzieli, że są poszukiwani przez radzieckie (bolszewickie) służby bezpieczeństwa.
Temu trudno zaprzeczyć.
Natomiast trudno odpowiedzieć jednoznacznie na pytanie - dlaczego dla takich zdarzeń nie ukuto jakiegoś idiomatycznego (lub nie) określenia.
Jedną z opcji odpowiedzi może być skala takich czynów.
Być może w okupowanej Polsce Żydów wydawano Niemcom częściej, niż oni wydali Polaków pod okupacją Rosjan?
Nie wiem.
Tak czy siak śmieszą mnie takie nieudolne i naiwne próby zakłamywania historii, pomniejszania i marginalizowania zjawisk pokazanych np. w "Pokłosiu".
Zakończę - przed prawdą nie ucieknie się. Kłamstwo - jak w znanym powiedzeniu - ma krótkie nóżki i prawda zawsze je dogoni.
Domniemywanie mirnala - że w polskiej wikipedii nie wymieniono II w. św. a wskazano tylko na okupację (okupacje) niemieckie - jest głupie.
Niech mirnal zacytuje (przecież bardzo to lubi robić) jakiś wiarygodny tekst (z podaniem źródła) mówiący o polskim szmalcownictwie z innego niż czas II w. św. okresu okupacji niemieckiej.
Mirnal nie domniemywa, że w polskiej W. nie wymieniono II w. św., lecz dokładnie cytuje definicję: "Szmalcownik – w czasie niemieckiej okupacji ziem polskich osoba szantażująca lub wymuszająca okup na ukrywających się Żydach lub pomagających im Polakach".
Mirnal doskonale wie, że s. dotyczy II w. św. i że s. powstało na tle tej wojny.
Mirnal nie zacytuje innego okresu, bo wie - jak każdy Polak - że s. dotyczy II w. św.
Mirnal ubolewa, że W. w definicji s. nie wspomniała o II w. św., choć w innych językach to zaraz na początku napisano.
Gdyby nie ustawa IPN, to wiedza nt. Holocaustu byłaby mniejsza, mniej Polaków wiedziałoby o H. i o dokładnych okropieństwach, które zostały poznane w ostatnich tygodniach z powodu "rozróby" z ww. ustawą. Zatem - ustawa spełniła swą całkowicie odwrotną rolę od zamierzonej.
W. podaje - "Zjawisko szmalcownictwa istniało we wszystkich krajach okupowanej Europy". Skoro tak, to zasadniczo w każdym europejskim języku powinna być "własna" nazwa, odpowiednik w lokalnym języku na s.
Hasło w W. jest ciągle aktualizowane, co oznacza, że po ustawie IPN, filmie "Pokłosie" i wcześniej z powodu Jedwabnego, opisy obrzydliwości Polaków wobec Polaków żydowskiego pochodzenia, poszerzano i będą poszerzane.
@mirnal
Źle się wyraziłem w swoim tekście. Sporu między nami w tej kwestii nie ma. Przepraszam za brak precyzji.
Jednakże twój tekst można różnie rozumieć.
Zapytywanie czy szmalcownictwo istniało tylko w czasie II w. św. jest trochę bez sensu. Sporo czytam ale nie spotkałem się nigdy w literaturze ze szmalcownikiem z czasów I w. św.
Być może sięgałem po ksiązki z niewłaściwej półki?
Zaś językoznawczo szmalcownictwo to dobre określenie.
Wszak mamy synonimy określenia pieniądza:
- kasiora,
- szmal,
- szmalec.
Dla drobiazgowca będzie to pewnie nieprecyzyjne. Szmalcownicy wyłudzali, wymuszali haracze nie tylko w jednostkach monetarnych.
Niemniej jednak co bardziej zainteresowani i obeznani z historią ludzie - wiedzą, o co chodzi.
"Trudno powiedzieć, czy Żydom na tym by zależało, natomiast że Judasz był szmalcownikiem, to dobra obserwacja? Wg definicji s. byłby Judasz, gdyby od Jezusa próbował uzyskać kasę za niewydanie"
Według mnie sam szantaż i wyłudzenie pieniędzy to nie jest od razu szmalcownictwo. Najważniejsze w tym to - cała groza i grzech - że taki szmalcownik był zdecydowany wydać lub wydawał kogoś na śmierć i pobierał za to pieniądze (Niemcy dawali nagrody). W przeciwnym razie, gdy ktoś nie miał zamiaru wydać, to był złodziejem, wymuszaczem, szantażystą. Ulicznych rzezimieszków, którzy polowali na Żydów, by wymusić od nich pieniądze, można porównać do bandyterki z nowych czasów, która kroi ludzi, grożąc, że ich pobije, co często wcale nie oznacza, że ma zamiar to zrobić.
@ogienwkuklach
Wikipedia:
W czasie okupacji słowem „szmalec” zaczęto określać okup, finansowy lub rzeczowy, wymuszony na ukrywających się Żydach i pomagających im Polakach w zamian za odstąpienie od denuncjacji[9]. Stąd powstało gwarowe słowo „szmalcownik”, które w Polsce przed II wojną światową miało kilka podobnych znaczeń: przemytnik, paser lub łapówkarz[10]. Pojęcie to występowało głównie w języku mówionym i nie było używane w formalnym języku prawa, w tym również w przepisach Polskiego Państwa Podziemnego, gdzie zamiast tego używano bardziej formalnych określeń.
W prozie polskiej słowo to pojawia się w napisanej w latach 1955–1956 powieści Romana Bratnego Kolumbowie. Rocznik 20. Słowo to występuje czterokrotnie w pierwszym tomie, z tego trzy razy w dosłownym znaczeniu, którego używał Bratny, czyli bestii – nikczemnego łapownika, który chce najpierw przyjąć pieniądze od ofiary, a następnie wydać ją na śmierć, a raz w przenośni („moralny szmalcownik”, XXII, tom 1).
__________
Wedle tego źródła (a nie jest ono jedyne) to właśnie szantaż i powiązane z nim wyłudzanie pieniędzy czy biżuterii nazwane zostało szmalcownictwem.
I nie dotyczy sytuacji pobierania nagrody od Niemców za wskazanie Żyda lub Polaka pomagającego Żydowi.
Co z kolei nie oznacza połączenia tych dwóch działań w jedną całość - ale z zachowaniem kolejności - najpierw szantaż, wyciągnięcie pieniędzy a potem wydanie - choćby po to, żeby okupant zatarł ślady szmalcownictwa.
Makabryczne - powinno być - żeby spalił dowody...
Obecnie to określenie uległo popularyzacji, oznacza osobę zmuszającą poszukiwanego do zapłaty, pod groźbą wydania poszukującym go.
piszecie rozprawę filozoficzno-naukową, czy co ? -ale, brniecie na manowce !
szmalcownik - od niemieckiego schmalz (szmalec) określenie rozpowszechnione się przez cwaniaków w złodziejskiej gwarze warszawskiej "kto smaruje ten jedzie",
szmal - pieniądze z kradzieży, pozyskane bezprawnie i puszczone w obieg bezprawnie
szmalcowanie - handlowanie życiem ludzi w pojęciu łowców głów, łapówka, pranie brudnych pieniędzy