dopuszczalne w grach (i)
[czytaj: tębr] barwa dźwięku charakterystyczna dla głosu ludzkiego lub instrumentów muzycznych; tembr; timbr
KOMENTARZE
kolejne "polskie" cudo...
Przecież masz, badziewiaku, "tembr". Czego ty byś chciał? Zastanawiasz się jak powstaje takie zapożyczenie? Wyobraź sobie, że niektórzy, prócz wpatrywania się w monitor, podróżują, czytają zagraniczną prasę, prace naukowe, znają kilka języków obcych. Tacy bezczelni uczeni potem piszą swoje prace i wkładają w nie słowa widziane i zasłyszane. Słowa nazywające rzeczy, których w Polsce nie badano tak dogłębnie, jak w tamtym kraju. Takie które nie ma ekwiwalentu w rodzimej mowie. Zapożyczenie się rozpowszechnia, a potem się spolszcza, bo na przykład jest problem z odmianą. Nawet jeśli zostaje ono spolszczone, warto pamiętać o oryginale, gdy natykamy się na starsze prace (choć akurat w Przekroju z 2001 ktoś użył "timbre") i warto je zostawić w słowniku, gdyby ktoś mniej obeznany trafił na nie w tekście. Nie wiem w czym ci ono przeszkadza. Pogódź się z tym, że naszej mowy nie da się zamknąć w mirnalizmach. Język jest płynny, czasami rozmyty, czasami nietrwały, podatny na wpływy z zagranicy. To nie matematyka. Ty wyznajesz jakąś tępą ksenofobię językową. Boisz się zapożyczeń i masz ludzi za kretynów (mierzysz swoją miarą), którzy nie pojmą pisowni, jeśli nie będzie wyglądać tak jak się słyszy. Może pouczysz się trochę języków zamiast tworzyć swój?
Młotku, chyba widzisz, że to słowo jest po średniku, czyli nie jest to wyjaśnienie skąd się wzięło, lecz jest jako synonim. Równie dobrze można by obok statek wpisać ship i Schiff
Hę? Mam wrażenie, że dla Ciebie Sjp.pl jest jedynym źródłem inf. o języku. Przykre.
Jak bardzo chcesz, mogę Ci napisać po średniku/kropeczce/przecinku to samo, co można wyczytać w USJP PWN pod red. Dubisza: "tembr, timbre ‹fr. timbre› muz.[..]' ;)
Już dziecko rozumie?
Polacy potrafią się tylko wymądrzać i obrażać drugiego,a wystarczy rzeczowo wytłumaczyć, bo chyba o to tutaj chodzi ,prawda?