dopuszczalne w grach (i)
1. zanurzać coś w cieczy w sposób zapobiegający wynurzeniu;
2. uśmiercać istotę wykorzystującą do oddychania płuca poprzez uniemożliwienie jej wypłynięcia z wody i złapania powietrza;
3. zamieniać ciało stałe w płynne; rozpuszczać
KOMENTARZE
"1. zanurzac cos w cieczy w sposob zapobiegajacy wynurzeniu; 2. usmiercac istote wykorzystujaca do oddychania pluca poprzez uniemozliwienie jej wyplyniecia z wody i zlapania powietrza"
do której z części tej definicji pasuje topienie wosku (niedługo już niedługo) i topienie śniegu? (nie topnienie na wiosnę ale topienie w celu uzyskania wody)
lody topiace się na słońcu zapewne są uśmiercane i topienie się lodów podchodzi pod pkt. 2
Na pewno, w nawale pracy, przeoczone zostały te definicje, niepoprawienie ich w tak długim czasie od ich popełnienia można tłumaczyć tylko w ten sposób. To, że ktoś czuwa nad poprawnością wpisywanych znaczeń cieszy. Miło wiedzieć, że nie tylko na moim organie warunkującym pracę układu krwionośnego leży dobro tego projektu. Pozdrawiam, jak zwykle nieanonimowo.
witam nieanonimowego ~gościa usiłującego podszyć się pod anonimowego jaskiniara...
nawał pracy nie jest wytłumaczeniem
Słynny Wspomagacz Opów SA - sam Koalar Wielki wprowadził był swą definicję słowa 'Kutno' nieledwie 3 (słownie TRZY) minuty po pojawieniu się definicji słowa 'pełny' i - O ZGROZO nie zareagował!!!
Rozumiem, że nie chciał ingerować we własność intelektualną (może definicja słowa 'pełny' podana przez ~gościa "ki_diabeł" mu odpowiadała?) ale że nie zareagował na braki w literach??? To się w głowie nie mieści....
Miły ~gosciu, nie w mojej mocy wypowiadać się w imieniu Koalara, ale po przeprowadzeniu z Nim wielu dysput na łamach tegoż projektu zgaduję, iż rzekłby On:
Nagraj 1500 i sam poprawiaj, a jak na to jesteś za głupi, to się zamknij :DJ.
Ja jednak powtarzam, iż każda pomoc jest przydatna. Chociaż smutne jest jednak, iż niektórzy, próbując ironicznymi komentarzami zwrócić uwagę na niepoprawne znaczenia, które notabene są przez odpowiednie osoby wyłapywane, kryją się, nie ujawniając swoich nicków. Ja jednak, jak zwykle, swoje zdanie przedstawiam nieanonimowo. Pozdrawiam!
Miły jaksiniarze - żal, że w Twojej mocy nie wypowiadać się w imieniu Koalara. Jego wypowiedź o "1500 punktach" czytałem wielekroć śledząc z wielki zainteresowaniem zachodzące na forum dyskusyjnym SA zmiany, a także zmiany samego Koalara. Nigdy nie udowodnił On w stopniu choćby minimalnym związku pomiędzy osiągniętymi 1500 punktami w grze w Literaki a wiedzą w jakiejkolwiek dziedzinie.
Co do Twojego natomiast smutku - sam jesteś niestety, choć jedynie częściowo, tegoż smutku przyczyną. Także i Twoją ewolucję śledziłem czytając rozliczne Twe wypowiedzi. Nie dziwię się, że spora część ~gości, posiadająca nawet "nieanonimowe" nicki woli wypowiadać się (zwłaszcza w przypadku wypowiedzi słusznie krytycznych pod adresem Opów czy Innych Działaczy SA) jako ~gość. Metoda logowania się "pod nickiem" do złudzenia przypominającym nick innego użytkownika, "przeciwnika" w dyskusji po to, żeby u mniej uważnych odwiedzających, zdezawuwować interlokutora jest przecie Twego autorstwa.
Gdyby nie Ty, a właściwie Twoje kolejne wcielenie jako "jaksiniar" może i ja nie zabierałbym głosu jako ~gość anonimowy, a podpisałbym się jakimś innym "nieanonimowym" nickiem.
Pozdrawiam!
proszę o wyjaśnienie znaczeń następujących słów:
zanurzac
cos
sposob
zapobiegajacy
usmiercac
istote
wykorzystujaca
pluca
uniemozliwienie
wyplyniecia
zlapania
chyba, że zmienione są ZDS i dopuszczono słowa zapisane fonetycznie przez osoby sepleniące lub mocno zakatarzone
~gość z 2005-11-23 20:58:50
przepraszam za istotną literówkę - miało być: zdezawuować
Pozdrawiam!
jaksiniar -
jak uwagi są pozbawione ironii to nikt na nie nie reaguje
Reakcja na literówki w definicjach może być rzeczywiście długa - nie to jest istotą sprawy.
Przez 6 godzin (jak jeden z ~gości - może ten sam? - zauważył) użytkownicy SA jako słownika do sprawdzania znaczeń słów mogli zapoznać się z takimi a nie innymi definicjami (serce = pompka). Notabene - definicje, mimo zwrócenia uwagi na ich śmieszność nadal nie zostały zmienione. Takie "wpadki" raczej nie podnoszą "autorytetu" Sa jako poważnego "projektu" - a chyba na tym Operatorom i innym osobom powinno zależeć?
pozdrawiam
jaskiniar (nieanonimowo)
Widzę, iż dyskusja rozgorzała na dobre, co cieszy mą osobę niezmiernie. Lubię bowiem zabrać głos w ciekawych dysputach, co też nierzadko czynię. Nie to, żebym nie miał co robić lub z kimś porozmawiać, po prostu lubię tak pasjonujące dyskusje. Ta jednak w sumie mogłaby nie zaistnieć, gdyż wystarczyłoby przecież zmienić znaczenie na poprawne - fala krytyki z moich ust leje się w tym momencie na operatorów, ale i na ~goscia, któty czas traci na pisanie komentarzy, miast najzwyczajniej w świecie poprawić ewidentnie niepoprawne znaczenie. Cóż jednak poradzić? Ja nie wprowadzam znaczeń, ani nie zgłaszam uwag do takowych, zostawiam to chętnym. Wolę zresztą porozmawiać na bardziej merytoryczne tematy, jak różnica pomiędzy piaskiem a piaskowcem, ale z braku laku przedstawiam swe opinie tu. Raz jeszcze jednak podkreślam, że cieszy to, że ktoś pilnuje znaczeń, gdyż na pewno zostały one przeoczone, jestem o tym przekonany w pełni. Pozdrawiam, jak zwykłem - nieanonimowo.
jako ~gość zmieniać znaczenia nie mogę. zresztą nie chcę. natomiast chcę i co ważniejsze, mam pełne prawo komentować podawane znaczenia i domagać się podawania właściwych.
jeżeli zostały przeoczone te niewłaściwe definicje - czemu NADAL nie zostały poprawione - ktoś się "obraził"???
jeżeli pamiętasz - drogi jaksiniarze - Twój niedościgniony, przez Ciebie wzór - jaskiniar - kilkakrotnie wyjaśniał powody, dla których nie wpisuje znaczeń. jeżeli to on był ~gościem, który zwrócił uwagę na błędne znaczenia - jasne jest dlaczego ich nie poprawił.
a przy okazji - ciekawi mnie Twa merytoryczna opinia dotycząca różnicy pomiędzy piaskiem a piaskowcem.
Nie wnikam, kto był tamtym ~gosciem, chciałbym jednak przypomnieć, iż Greenpoint prosił pewną osobę, aby nie pisała uwag do słownika jako ~gosc, a potem komentowała je na swoim nicku, gdyż wtedy On może się na tę osobę obrazić. Potem ta osoba się tłumaczyła, ale widzę, że tamtej lekcji nie wzięła sobie do serca (pompka - żart). Pozdrawiam, jak zwykle się logując.
chyba wnikasz...
ale nie o to chodzi.
pompka - żart? owszem ale nie komentującego ~gościa
lecz wprowadzającego znaczenie raczej.
przypominam:
"organ pompujacy krew w ciele" - wyciągnięcie wniosku serce=pompka jest chyba na podstawie takiego wpisu jednoznaczne?
co do Greenpointa i Jego problemów. On jako Operator Słownika Alternatywnego nie może się obrażać - nawet jeżeli Jego praca przy tym "projekcie" jest czysto społeczna.
zwłaszcza nie może się obrażać w przypadku dyskusji o znaczeniach i ich prawidłowości. nawet jeżeli uwagi są mniej lub bardziej złośliwe lub ironiczne. jeśli są merytorycznie słuszne - należy je przyjmować i już.
(jeżeli ktoś anonimowo lub nie obraża Go osobiście - owszem - niech się obraża).
poza tym "obrażają się tylko panny służące"
a nawet jeżeli się juz obrazi - to w ramach "ukarania" obrażającego - nie uwzględni jego słusznych uwag??? toż to jakiś absurd.
zresztą nie ma sensu dyskusja a Greenpointcie.
parę osób anonimowo, jak i "po nickami", jak widać bezskutecznie, usiłowała i usiłuje zwrócić uwagę Opów na fakt, że merytoryczność uwagi nie ma najmniejszego związku z anonimowością lub nie piszącego.
tej "prawdy" Operatorzy nie chcą lub nie potrafią zrozumieć.
Pozdrawiam, jak zwykle pozostając anonimowym
ps
co z merytoryczną dyskusją na temat różnicy pomiędzy piaskiem i piaskowcem :)
Niestety, nie możesz wiedzieć, jakie są obowiązki operatora Słownika Alternatywnego. Nie musi on na pewno odpowiadać na pytania osób niegrzecznych, łamiących przyjęte zasady dyskusji w słowniku i ja bym robił podobnie na jego miejscu. Nie chcę dyskutować o Greenpoincie, nie miejsce na takie rozmowy. Może tylko przypomnę jeden fakt - wprowadził On do słownika wyraz Greenpoint, aby nie było problemów z jego odmianą, gdyś pewna osoba strzeliła dużego byka, niepoprawnie odmieniając to słowo. Widzę jednak, kolejny raz, że nie uczy się ona na swych błędach. A może, próbując pisać anonimowo, nie chce brać pełnej odpowiedzialności za swe słowa? Nie mnie to oceniać. Pozdrawiam, jak zawsze - nieanonimowo.
PS Nie miejsce tu też na dyskusję na temat tak bliski mi, jakim jest geologia, nie jest to bowiem leksykon geologiczny, choć niektórzy, zdaje się, nie są w stanie tego zauważyć.
Zgadzam sie z gosciem tez - po chusteczke sie logowac, racje ma gosc z 2005-11-23 22:22:44, choc ten z 2005-11-23 20:02:10 to juz przesadzil. Pozdrawiam.
popraw to w koncu to topic, glupku ktorys, bo jest kaszana. w ogolu gupi ten slownik, co to ma byc 'iii'???!!! walcie sie!!!
Czytam tą dyskusję i nie rozumiem, czemu jaskiniar rozmawia sam ze sobą - przecież to niepoważne :|.
Jak należy wnioskować z Twojej wypowiedzi, Ty w przeciwieństwie do mnie, stety, wiesz jakie są obowiązki Operatora Słownika Alternatywnego - zapewne z opowieści Operatorów, bo chyba nie z autopsji? (w takim przypadku podwójna osobowość przeczyłaby wyznawanym przez Ciebie zasadom).
Sugerujesz, że Greenpoint wprowadził do SA słowo jakie przyjął na swój nick nie dlatego, że znajdowało się w jakimś słowniku z "kanonu" a po to żeby ewentualni dyskutanci wiedzieli jak odmieniać tenże nick? Chyba żartujesz...
Co do Twych poglądów na temat odpowiedzialności - nick '~gość' i nick 'jaksiniar' a również inne w żaden sposób nie wpływają na odpowiedzialność za słowa tu pisane. Przede wszystkim na odpowiedzialność względem siebie samego.
Przyjmując Twoją interpretację można by założyć, iż SA z tajemnych przyczyn przyciąga nieodpowiedzialnych frustratów, którzy prowadzą podwójne życie i wyznają podwójną moralność.
Jak rozumiem - Ty jesteś jednym z nielicznych sprawiedliwych (Greenpoint, Koalar i kilka innych osób również zaliczają się do tego grona), którzy w ciągu całej swojej tu obecności nie "splamili" się wypowiedzią jako ~gość? Chciałbym w to wierzyć. :)
Pozdrawiam - jak zwykle anonimowo
ps
Z tego co się orientuję - nie ma leksykonu geologicznego, natomiast są liczne poradniki. Szkoda, że mimo jawnej deklaracji:
"Wolę zresztą porozmawiać na bardziej merytoryczne tematy, jak różnica pomiędzy piaskiem a piaskowcem,"
unikasz tego tematu, choć jak twierdzisz geologia jest tematem szczególnie Ci bliskim. Czyżbyś był oszustem - taki wniosek można wysnuć na podstawie Twych niezrealizowanych obietnic.
gadu gadu - a definicje nadal nie poprawione, jaksiniar zamiast dyskutować nastukaj te 1500 pkt i popraw
oooo - jaskiniar się zalogował....
:)
A i owszem. Odniosłem niejakie wrażenie, że jaksiniar dyskutując z ~gośćmi - poniekąd kieruje swe wypowiedzi również i do mnie. Zwłaszcza, że miał świadomość iż "jestem" na forum. Tak czy inaczej zaraz się wyloguję...
pozdrawiam
jaskiniar 2005-11-24 00:03:38
Pozdrawiam - jak zwykle anonimowo
Pisać jako ~gosc to trzeba umieć :D. Kiedyś przypadkowo wylogowywało, a teraz zalogowało? :D Człowieku - jesteś śmieszny. Tak jak twoje argumenty, że nie jesteś tym ~gosciem, który pieprzy dziś na tej stronie, które mam nadzieję, wkrótce się pojawią, abyśmy mogli pośmiać się z wypierania się faktów. Nie pozdrawiam.
Jaksiniarze, jaksiniarze - czyżbyś się czymś zdenerwował? ciekawe czym? czemuż porzucasz, odpowiadający mnie zdecydowanie bardziej, styl merytorycznej dyskusji na rzecz wypowiedzi krótkich, gwałtownych, zawierających słowa, których nieprzystoi wręcz używać takiemu zdeklarowanemu miłośnikowi dyskusji?
Pamiętaj śmiech to zdrowie, a ja nie mam zamiaru się faktów wypierać.
jaskiniar - ~gość anonimowy
jednak pozdrawiam...:)
"Pisać jako ~gosc to trzeba umieć :D" - jaksiniar 2005-11-24 00:43:34
ciekawe skąd on to wie - przecież zawsze pisuje nieanonimowo?
3. zamieniać ciało stałe w płynne; rozpuszczać Czy w tym miejscu nie pomylono topienie z topnieniem?
Nie, nie pomylono. topić to doprowadzać (w sztuczny sposób) do topnienia. Różnica jak między topieniem a tonięciem w znaczeniu "podwodnym".
"Czy w tym miejscu nie pomylono"
Owszem, pomyliłeś.
jest jeszcze 4. znaczenie słowa topić: być na topie
być na topie to "topieć"
być na topie to szczytować albo topować
16 lat minęło jak jeden dzień, czy żyje wciąż jaskiniar kto to wie?