SJP
*
SŁOWNIK SJP

X

wirginia

dopuszczalne w grach (i)

wirginia

1. dawny gatunek taniego tytoniu;
2. dawny gatunek cygar wyprodukowanych wirginii - taniego tytoniu

-

Wirginia

niedopuszczalne w grach (i)

Wirginia

imię żeńskie

-

Wirginia

niedopuszczalne w grach (i)

Wirginia

stan w USA

POWIĄZANE HASŁA:


KOMENTARZE

mirnal # 2010-04-04

Powinni zaznaczyć, że wymawiamy G nie DŻ, bo nie każdy o tym wie.
Wirginia (ang. Virginia). Pod. Angelika

mirnal # 2013-07-17

To jak wymawiamy tę nazwę? Wirginia czy Wirdżinia?

~gosc # 2013-07-17

WEDŻAJNA.

mirnal # 2013-07-17

To jak wymawiamy tę nazwę? Wirginia czy Wirdżinia?

mirnal # 2013-07-17

Wirginia – imię żeńskie, pochodzenia łacińskiego. Oznacza dziewicę. Męski odpowiednik to Wirginiusz. Zatem W oraz G.

mirnal # 2013-07-18

Wirginia (ang. Virginia) – jeden Wirgin/Wirgińczyk, dwaj Wirgini/Wirgińczycy, pięciu Wirginów/Wirgińczyków; pani Wirginka, przymiotnik wirgiński.
[moje propozycje]
Wirginia to również imię żeńskie pochodzenia łacińskiego. Męski odpowiednik to Wirginiusz. Wymowa zatem [wirgińja].

mirnal # 2013-07-18

'Wirginia' to słowo polskie, jeśli jest wymawiane zgodnie z naszym zwyczajem. Jeśli ktoś wymówi je jako [wirdżińja] to nie jest wówczas słowem polskim. Podobnie Roger i Angelika - jeśli [rodżer/rożer] i [andżelika, anżelika] to nie sa wówczas polskie imiona, ale jeśli [roger] i [angelika] to są słowa polskie.
Newada i Teksas to słowa polskie w przeciwieństwie do nazw oryginalnych. I nie ma znaczenia, czy słowo jest poch. łac., ang., czy hiszp.

~gosc # 2013-07-18

Jakim słowem jest "Roger" napisany i nie wypowiedziany?

mirnal # 2013-07-18

Jeśli napiszesz 'war' lub 'to, one, ten, standard' i nie wypowiesz, to nie wiesz, czy to wyrazu polskie, czy angielskie.
Jeśli napiszesz dane Walter Winter i nie wypowiesz, to nie wiadomo, czy to po ang. czy np. po niem.

~gosc # 2013-07-18

Skąd zatem mamy wiedzieć, czy proponujesz słowa polskie, czy podstępnie podsuwasz nam niepolskie, skoro tylko je piszesz, a nikt nie słyszy, jak je wypowiadasz?

mirnal # 2013-07-18

A jakie to wyrazy napisane przeze mnie są dla Ciebie niejasne co do wymowy? Czy z kontekstu nie jest to oczywiste?

~gosc # 2013-07-18

Każde. Pokaż Anglikowi wyraz "Newada", a on wymówi "Nełada" i już katastrofa, olaboga, niepolskie! Zresztą daj mu dowolny wyraz, niechby nawet "Wermontczyków" - coś tam się z jego ust wydostanie i nie będzie brzmiało, jak byś chciał. I nie zasłaniaj się jakimś uznaniowym kontekstem.

mirnal # 2013-07-19

Przecież ja piszę te teksty nie dla Anglików; dla Polaków. To daj pierwsze zdania "Pana Tadeusza" i co on wymówi (ten Anglik)?

~gosc # 2013-07-19

Coś wymówi. A jeśli piszesz teksty dla Polaków, to czemu uważasz, że Liechtenstein jest wyrazem niepolskim, skoro Polak patrzący na ekran może wymówić je [liech-ten-ste-in] i wtedy automatycznie jest (według Twoich kryteriów) polskie?

~gosc # 2013-07-19

Przecież "piszę teksty nie dla Anglików; dla Polaków" wcale jeszcze nie oznacza, że każdy wyraz w tym, co piszesz, jest polski.

mirnal # 2013-07-19

OK, jeśli ktoś wymówi to jako [liech-ten-ste-in], to można uznać to słowo za polskie. Ale po pierwsze, jeśli ktoś je tak napisze, to wymawia po niemiecku, a po drugie - owo słowo tak wymawiane (po polsku) raczej się nie przyjmie, choć - oczywiście - tero. taka opcja jest możliwa.
Pod. sniper/snajper. Można było przyjąć sniper i tak wymawiać albo snajper i tak wymawiać. Ale sniper wym. snajper oraz snajper wymawiany w jakiś inny sposób nie można by uznać za polskie słowa.
Wg mojego pojmowania naszego języka.

mirnal # 2013-07-19

*wcale jeszcze nie oznacza, że każdy wyraz w tym, co piszesz, jest polski.*
Każdy wyraz, nawet wymyślony teraz, jeśli jego wymowa jest zbieżna z formą graficzną i to odpowiada polskim regułom - takie słowo jest polskie.
Np. bachacza (teraz wymyślone) wymawiane [bachacza] jest polskie, natomiast wym. [baczaca] nie jest.

~gosc # 2013-07-19

Przecież snajpera omawialiśmy już dawno i przerąbałeś tam z kretesem. Można było przyjąć sniper, ale ludziom się nie spodobało i zapisali se tak jak słyszeli. Lingwiści to zaaprobowali i git.
Ej, to może zamiast Liechtenstein (udało mi się za pierwszym razem) będziemy po prostu mówić i pisać "Licheń Drugi"! Po co się trudzić, nie?
I znowu, powiedz mi, czy "Liechtensteinie" jest już polskie, półpolskie, pół polskie a pół niemieckie, czy niemieckie?

Wg mojego pojmowania głupoty mirnal osiągnął jej szczyty.

~gosc # 2013-07-19

To rodzi kolejne pytania:

1. Czy słowo fgsthzrgńżżccz (teraz wymyślone) jest polskie? (nie udało mi się tego wymówić, ale może jest ktoś, kto potrafi?).

2. Czy słowo zmarznąć jest polskie, kiedy wymawiamy je [zmar-znąć], czy kiedy [zmażnąć]?

3. Czy słowo sześćset jest polskie, kiedy wymawiamy je [sześćset], [sześset] czy [szejset]?

4. Czy osoba z wadą wymowy (rower wymawia [lowel]) komunikuje się za pomocą słów niepolskich?

~gosc # 2013-07-19

"Każdy wyraz, nawet wymyślony teraz, jeśli jego wymowa jest zbieżna z formą graficzną i to odpowiada polskim regułom - takie słowo jest polskie".

Czyli mirnalizm-durnalizm do potęgi! sicieczcząśżżątę - ja po polsku teraz mówię!

~gosc # 2013-07-19

nie mówisz, a bełkoczesz po naszemu

~gosc # 2013-07-19

czytaj ze zrozumieniem. facet omówił dwa sposoby przyjęcia obcego słowa do polszczyzny, a s. jest tylko przykładem.

~gosc # 2013-07-19

To rodzi kolejne pytania:
5. czy słowa tu zamieszczane nawiązujące do Indii z literami ź, ć, ś są polskie?

mirnal # 2013-09-07

http://www.sjpd.pwn.pl/haslo/wirginia/
poprawnie napisano, że Wirginia jest stanem USA (Texas ma usterkę w objaśnieniu);
inna sprawa, że napisano Virginia zamiast Wirginia, wszak 'wirginia' pochodzi od polskiej nazwy W a nie od amer. nazwy V.

fanmirnala # 2013-09-16

Załóżmy, że pojawia się na dyktandzie w szkole takie oto zdanie: Pelagia mieszkała dziesięć lat w Wirginii, potem przeniosła się do Nevady.
Powiedzmy, że piszący nawet znają ogólne zasady pisowni angielskiej (nie wspominając o polskiej). Jaką zasadą mają się kierować? Napiszą nazwy obu stanów przez 'v', będzie źle, napiszą przez 'w', też niedobrze. Gdzie tu jest sens, mądrale? Uczniowie mają być kujonami i uczyć się wszystkich słów na pamięć?

~gosc # 2013-09-17

Załóżmy, że pojawia się na dyktandzie w szkole takie oto zdanie: Pelagia mieszkała dziesięć lat w Ostródzie, potem przeniosła się do Grudziądza.
Powiedzmy, że piszący napiszą obie nazwy przez 'u', będzie źle, napiszą przez 'ó', też niedobrze. Gdzie tu jest sens, mądrale? Uczniowie mają być kujonami i uczyć się wszystkich słów na pamięć?

~gosc # 2013-09-17

Podales fajny przyklad:) Rownie dobrze mogles uzyc dwoch slow: ogorek i buty..napiszesz dwa razy o zamkniete bedzie zle,a jak napiszesz dwa razy u otwarte tez bedzie niedobrze.W Twoim zdaniu wystepuja dwa miasta : Grudziadz otwarte a Ostroda zamkniete i nie inaczej.My tez kiedys chodzilismy do szkoly:D

fanmirnala # 2013-09-17

Bajdury i dyrdymały, Ostróda i Grudziądz nie mają nic wspólnego z tematem.

~gosc # 2013-09-17

Ależ analogia jest idealna!

Ostróda - Wirginia
Grudziądz - Nevada

Naprawdę tego nie widzisz czy tylko się zgrywasz?

fanmirnala # 2013-09-17

Samo się zgrywasz i dobrze o tym wiesz. Byłaby analogia, gdyby u (czy ó) było niepolską literą i gdyby można było zastosować odmienne zasady pisowni/ortografii (obce i polskie).

~gosc # 2013-09-17

U jest literą niepolską. Jest łacińską.

~gosc # 2013-09-17

Analogia jest idealna. Ó jest inną literą niż U, tak jak W jest inną literą niż V. Ponadto w obu wypadkach nie są to pary przypadkowe, lecz dobrane według jednakowości brzmienia (U brzmi jak Ó, V brzmi jak W). Ty usiłujesz zawęzić problem do swojego ulubionego przypadku i zablokować drugi, bo psuje z góry założoną tezę. Manipulujesz.

~gosc # 2013-09-17

Jak można mieszać nazwy geogr. z V ,X i Q z nazwami polskimi Ó/U?
Co ma Ostróda i Grudziądz z Nevadą i Californią? Zaproponuj Amerykanom prostą pisownię Kalifornia i Alaska albo California i Alasca. Z pewnością podziękują. A na Warszawę niech mówią i piszą Varshava.

~gosc # 2013-09-17

Jak można prowadzić durną krucjatę, żeby zamiast Nevada pisać Newada? I po co mieszasz do tego Amerykanów, którym jest najzupełniej obojętne, jak my sobie w swoich zeszycikach piszemy?

~gosc # 2013-09-17

Ciągle ponawiasz argumenty typu "zaproponuj Amerykanom i zobacz, jak oni się zachowają".
Zastanów się - choć raz! - czy chcesz język polski bardziej uniezależnić, czy bardziej uzależnić od obcych.

A choćbyś Newada napisał przez ręcznie rzeźbione na Podhalu W, to ona i tak od tego ani bardziej, ani mniej polska nie będzie.

~gosc # 2013-09-17

Ale im i nam nie jest obojętne, czy piszą raz C a innym razem K. Skoro dyskutujemy U/Ó, to trzeba zauważyć, że za oceanem mają problem California i Kansas.

~gosc # 2013-09-17

Ale Wirginia jest spolszczona i wym. wirginia (ńja), zaś po ang. Virginia wym. wirdżinia (ńja).

~gosc # 2013-09-17

najbardziej nieobojętne jest mi to, że jakiś oszołom domaga się, żebym pisał tak, jak jemu się wydaje

~gosc # 2013-09-17

Chłopie, pisz jak chcesz. Idę o zakład, że gdyby podyktować ci wszystkie nazwy stanów i większych miast USA, to na pewno byś popełnił błędy, jak każdy z nas. Natomiast skończ z hipokryzją, skoro jest sporo stanów spolszczonych to dlaczego nie spolszczyć Nevada? Co ci to przeszkadza, skoro jest wykonalne w prosty i oczywisty sposób? Zapytaj babcię lub żonę jak by napisała Teksas i Newada w jakimś wymyślonym zdaniu.

~gosc # 2013-09-17

"najbardziej nieobojętne jest mi to, że jakiś oszołom domaga się, żebym pisał tak, jak jemu się wydaje"
Jakieś oszołomy zaproponowali kiedyś nazwy Nowy Jork, Filadelfia i Waszyngton i nie pasi ci to? Barykady byś wzniósł w walce o Nevadę?

muszlin # 2013-09-17

To tobie coś 'nie pasi', człecze, a nie innym. To ty chcesz zmieniać zadomowione słowa, tylko dlatego, że jest w nich 'v' albo dlatego, że piszą się inaczej niż się je wymawia (np. weekend).
"gdyby podyktować ci wszystkie nazwy stanów i większych miast USA, to na pewno byś popełnił błędy"

Gdybym podyktował przeciętniakowi z 10 nazw kwiatów, albo 10 nazw ptaków (np: białorzytka, gżegżółka, kszyk) też by walnął niejednego byka. Niedawno słyszałem, jak Środa (osoba oczytana i wykształcona) miała problem z odmianą rzeczownika "ksiądz".
Jeśli ktoś nie wie, jak coś napisać, sięga po słownik. W czym problem?

muszlin # 2013-09-17

A do tego sam mirnal niedawno zrobił błąd. Napisał 'jeśli by', a powinien był napisać: 'jeśliby'.

~gosc # 2013-09-17

Bardzo dobrze przedstawiłeś problem. Szkopuł jedna kw tym, że Nevada, Texas, California nie są wyrazami polskimi, a my, Polacy, powinniśmy pisać po polsku (chyba że jest to niemożliwe). Rej Ci coś mówi?

~gosc # 2013-09-17

Racja, popełnił błąd, ale ty jak dziecko - "do tego zrobił błąd". A kto nie robi? Papież nigdy nie popełnił błędu językowego?

~gosc # 2013-09-17

Papieże nie są akurat dobrymi przykładami, bo oni tkwią w błędzie przez całe życie.

~gosc # 2013-09-17

A prawdziwy szkopuł w tym, że rozróżnienie na wyrazy polskie i niepolskie, a już zwłaszcza oparte na powtarzanym do znudzenia prywatnym kryterium V/W, jest tylko twoją obsesją. Otóż przyjmij do wiadomości, że dla nikogo nie ma znaczenia, czy Nevada jest dla ciebie wyrazem polskim, czy niepolskim.

Jest takie miasto Chautauqua. Jak dotąd nie proponowałeś spolszczenia tej nazwy. No to teraz napisz:
Pelagia mieszkała dziesięć lat w NEWADZIE, potem przeniosła się do Chautauqua.

Naprawdę napisałbyś zdanie, w którym pomieszane są wyrazy polskie i wyrazy niepolskie?!!! Przecież to nielogiczne i skandaliczne. Używaj wyłącznie polskich!

muszlin # 2013-09-17

Z całym szacunkiem, ale czy to, że niektóre zapożyczenia nie są do końca spolszczone (z tych trzech tylko 'Nevada' jest częstsza niż jej do końca spolszczona wersja) możemy wyciągać wniosek, że "nie mówimy po polsku'? Gruba przesada. Mówimy po polsku, a to, że nie spolszczamy wszystkich zapożyczeń to rzecz naturalna, a nie zamach na nasz niegęsi język.

"Racja, popełnił błąd..." - jeśli się do tego sam przyzna, nie będę mu go wytykał (jeśli on sam nie będzie hipokrytą). Wczoraj on, lub jakiś inny gość próbował mi wmówić, że w tym zdaniu błędu nie było.

Papież to nie najlepszy przykład, bo On jest autorytetem w zupełnie innej dziedzinie. Udowodnienie tego, że papieże tkwią w błędzie jeszcze się nikomu nie udało. Chcesz spróbować?

~gosc # 2013-09-17

A jakikolwiek znany polonista się przyznał do błędu? A kto tu nie popełnia błędów?
Oczywiście, że wszyscy w miarę sobie radzimy z polskim i gadamy w nim, ale większość Polaków napisałaby Newada, więc o co biega? Jeśli głos ludu mamy brać pod uwagę, to własnie w tych obszarach, w których nie koliduje to z zasadami, Zatem nie dla szłem, ale tak dla Newady!

~gosc # 2013-09-17

większość Polaków napisałaby Newada - argument nieuczciwy, życzeniowy, bez pokrycia

~gosc # 2013-09-17

Papieże są autorytetami w innych dziedzinach, ale my tu też nie jesteśmy a. w j. polskim. Zgraja dyskutantów, w tym wielu meneli. A jak ktoś chce choć jedną rzecz przeforsować (np. oponę bezdętkową), to będą pyskować, że zawsze były dętki, przepisy są o dętkach i nie może być koło z oponą bez dętki.

muszlin # 2013-09-17

"A jakikolwiek znany polonista się przyznał do błędu?" - Oczywiście. Bo to raz? Natomiast trudno, by Doroszewskie przyznał się do błędu skoro nie żyje.

"ale większość Polaków napisałaby Newada" - No właśnie NIEPRAWDA. Większość pisze przez "v" (sprawdź Google) i dlatego wciąż ta forma dominuje w słownikach.

muszlin # 2013-09-17

Mirnal (menelu?), jeśli twoje "propozycje" są dobre, to się przyjmą. Jeśli jednak nie możesz odeprzeć argumentów kilku amatorów na sjp.pl, to nie wróży to dobrze twoim pomysłom. Inna sprawa, że ludziom musi coś nie pasować we współczesnych rozwiązaniach, aby chcieli coś zmieniać. Dostrzegasz coś takiego? Na jaką skalę?

~gosc # 2013-09-17

http://tinyurl.com/naoaeta
http://tinyurl.com/nto6pjq
póki co, większość Polaków pisze: Nevada

~gosc # 2013-09-17

"Większość pisze przez "v" (sprawdź Google) i dlatego wciąż ta forma dominuje w słownikach"
Bo edytor komp. podkreśla Nawada. Zrób dyktando w szkołach lub daj napisane zdanie przez Ciebie z Teksas i Newada i dopiero zobaczysz, czy ktoś zauważy ten błąd.

~gosc # 2013-09-17

Polacy tacy są. Nie bo nie. Żaden racjonalne argumenty nie docierają. Częstość na Googlach jest najważniejsza. Polacy przy tym mają jeden z najniższych wskaźników w dziedz. racjonalizacji i patentów. Wnioski?

muszlin # 2013-09-17

Mirnalu, zapętlasz się. Argument z dyktandem był już tutaj obalany. Jest strasznie słaby. Dzieci w szkołach - te które nie potrafiłby napisać 'hortensja' - mają teraz decydować jak mamy pisać 'Nevada'? No zastanów się trochę.

muszlin # 2013-09-17

"Żaden racjonalne argumenty nie docierają". Bzdura. Mówisz tu o swoich argumentach i pędzie za analogią, która w języku wcale nie musi i nie zawsze działa.
" Częstość na Googlach jest najważniejsza." Nie jest, ale gdy piszesz, że ludzie woleliby pisać przez "w", to nie masz na to żadnych dowodów. Google jest jedynym testem, który możemy przeprowadzić w takich warunkach.

fanmirnala # 2013-09-17

Ja lubię jasne sytuacje albo takie nazwy piszemy oryginalnie, albo spolszczamy. Jeśli widzę w spisie stanów "Nevadę", to wiem, że zastosowano tu zasadę pierwszą, potem widzę "Wirginię" i stosuję tę samą zasadę, bo nie przyjdzie mi do głowy, że wszystko jest od sasa do lasa, toteż czytam "Łirdżinia" i wychodzi kosmiczna bzdura.
Natomiast mieszanie do tego naszych trudnych zasad ortograficznych, uważam właśnie za manipulację. Nie tylko, że i tak przez niejasności w pisowni ó/u mamy problemy, to jeszcze mamy wprowadzać dodatkowe wyjątki z obcych krajów i martwić się tym, kiedy mamy pisać v, a kiedy w. Istny burdel, z którego ja się wypisuję, wolę być samotną latarnicą.

~gosc # 2013-09-17

Lubisz jasne sytuacje? No to jesteś nie fanem, ale najgorszym wrogiem Mirnala. On uzależnia polszczenie od tego, czy nazwa jest znana, czy nieznana. Zaglądanie do słownika ortograficznego trzeba by zastąpić zaglądaniem do tabel opisujących, w jakim stopniu znane (Mirnalowi!) jest słowo. A gdyby któreś poznał o 12:00, to jego pisownia mogłaby być inna o 11:45, inna o 12:15.

muszlin # 2013-09-17

"Ja lubię jasne sytuacje albo takie nazwy piszemy oryginalnie, albo spolszczamy."
Tak jak mówiłem, to nie matematyka. W matematyce nie masz wyjątków, a w języku jest ich bardzo dużo. Język jest płynny, dynamiczny. Są zasady, reguły, tradycja, ale również i uzus. I żaden z tych czynników nie może być pominięty, bo to prowadziłby do słowników pełnych martwych form i haseł.
Jeśli chcesz wszystko polszczyć i czytać po swojemu, to przecież możesz. Nikt Ci nie zabroni. Przecież językoznawcy, leksykografowie też nie zabraniają ci pisać "Newada". Po prostu - po zapoznaniu się z uzusem - wpisują do słowników bardziej rozpowszechnione formy. Przeczytaj sobie o spolszczeniach w poradni PWN. Nigdzie nie ma tam zero-jedynkowej logiki: Tak Trzeba / Tak NIE WOLNO.

fanmirnala # 2013-09-17

Nie muszę mieć identycznego zdania co Mirnal. Jest mi do niego blisko, ale mam też wiele własnych koncepcji.

~gosc # 2013-09-17

czekamy na "własne" koncepcje!

~gosc # 2013-09-17

trza przygotować se popcorn (dla niektórych popkorn?)

fanmirnala # 2013-09-17

> Tak jak mówiłem, to nie
matematyka...
Owszem, lecz bajzel też nie jest wskazany. Jakie są racjonalne argumenty za utrzymywaniem 'v' w pisowni nazwy wiadomego stanu'? Ja ich nie widzę. Jest tylko jeden (moim zdaniem abstrakcyjny; dlaczego? o tym niżej) - zwyczaj. Tylko że ten zwyczaj nie jest wcale naturalny, powstał przez zasiedzenie. Ktoś tak napisał i tak zostało, nie sądzę, żeby ludowi zależało na v (także i na 'w'), ot owczy pęd. Gdyby raptem zaczęto pisać przez 'w' (powiedzmy - w mediach), pisaliby tak wszyscy i pewnie mało kto by zwrócił na to uwagę. Jednakże dla klarowności naszego języka zamiana tych literek miałaby znaczenie (na pewno nikomu by nie zaszkodziła).
Mnie za bardzo nie przeszkadza to, że istnieje obok Waszyngtonu Wisconsin, widzę, że w pierwszym przypadku jest to spolszczenie, a w drugim nazwa oryginalna, i wiem jak to pisać/wymawiać. Natomiast w przypadku Nevady i Wirginii (razem wziętych) niekoniecznie. Jeżeli "Nevada" miałaby pozostać, to nie powinna być odmieniana.

mirnal # 2013-09-17

"Przecież językoznawcy, leksykografowie też nie zabraniają ci pisać "Newada". Po prostu - po zapoznaniu się z uzusem - wpisują do słowników bardziej rozpowszechnione formy".
I to jest ich robota? To każdy z nas to mógłby robić. Ponadto - uzus jest od kiedy w znaczeniu internetowym? Od parunastu lat? A oni Nevada piszą od 200 lat. Na jakiej podstawie? Bo pisarze, korespondenci, dyplomaci pisali z USA Nevada w 75% i Newada 25%, a Teksas odwrotnie? Dasz wiarę, że ci sami ludzie pisali Teksas, ale Nevada??? Chyba że taki obyczaj był w XVIII - XIX w.
Uzus? Piszesz, że większość pisuje Nevada i na tej podstawie w słownikach jest V, a sprawa jest taka, że edytory podkreślają Newada, więc ludziska pisują Nevada. To jak ma się to zmienić?

mirnal # 2013-09-17

"Argument z dyktandem był już tutaj obalany. Jest strasznie słaby. Dzieci w szkołach - te które nie potrafiłby napisać 'hortensja' - mają teraz decydować jak mamy pisać 'Nevada'? No zastanów się trochę".

Ja nad tym się zastanawiam dość długo... Dziecko polskie, jeśli nie dotarło do 3 znanych nam liter, może błędnie napisać nazwę tego kwiatu, napisze ze słuchu 'taksi' (chyba że widziało koguta i się tym interesuje, to 'taxi'), może nie wiedzieć jak napisać 'gżegżółka' i napisze (zgodnie z regułą) 'grzegrzółka i podkówka', ale stanie - jak program komputerowy - przy słowach typu quad, aquapark, Nevada itp. bo takich nazw chyba nie ma w elementarzach i czytankach? Jeśli usłyszą w tekście dyktanda Nev/wada i Tex/ksas, to napiszą Newada, Teksas. Oprócz bardzo mądrych lub takich, co to rodzice im w domu zwracają uwagę - na klasówce nie pisz Newada, lecz Nevada i nie pytaj "dlaczego?".
Dzieci francuskie mogą też popełnić błąd ort., ale w j. franc., natomiast jak im podyktujemy nazwę geogr. lub nazwisko niemieckie, ang. lub polskie, to zawieszą się...

muszlin # 2013-09-17

Odpowiem jutro, choć mógłby mnie ktoś wyręczyć. Argumenty mirnalów są znowu słabe i już jakiś czas temu obalone.
Pozdro!

mirnal # 2013-09-17

Fanie - cały początek - zgadzam się, natomiast co do nieodmienności Nevady... Gdyby uznać, że takie wyrazy nie są odmieniane, to nie odmienilibyśmy 'weekend, Sri Lanka, Bhutan, quad', bo słowa te trudno uznać za polskie.

przekorny # 2013-09-17

>>> Dasz wiarę, że ci sami ludzie pisali Teksas, ale Nevada??? Chyba że taki obyczaj był w XVIII - XIX w.
Być może dlatego tak pisano, ponieważ znano góry Sierra Nevada (nie te w Ameryce, ale w Hiszpanii) i zastosowano kalkę.

mirnal # 2013-09-17

*Przecież językoznawcy, leksykografowie też nie zabraniają ci pisać "Newada".*
Oczywiście, że zabraniają. Poloniści każą nam pisywać wg słowników, a w słownikach jest Nevada, zatem na dyktandzie, klasówce i opracowaniu miałbyś podkreślone to słowo na czerwono, chyba że polonista - jak przystało na rodaka, który wie, że nakazy urzędowe można omijać, a w uzasadnionych przypadkach wręcz należy - powiedziałby młodzieży, że też woli Newada. Ale co by powiedział komisji odgórnej, kontrolującej jego pracę? Można wypowiedzieć posłuszeństwo słownikowi? Ponadto - jeden z polonistów, któremu wysłałem ten problem wyraził zdziwienie, bo był przekonany, że piszemy... Newada.

mirnal # 2013-09-17

Ale znano także York w Anglii, a jednak zdecydowano się na Nowy Jork.

przekorny # 2013-09-17

Zostawienie igreka - tego byłoby już za wiele (v to jeszcze nic "strasznego", ta litera nie jest przecież taka niepolska, a dawniej tym bardziej nie była). =] Co innego x, v, q w różnorakich słowach, a co innego, gdyby pozostawiano nazwy, które zupełnie inaczej się czyta (na dodatek angielskiego nie był u nas popularnym językiem).

przekorny # 2013-09-17

* oczywiście - angielski

mirnal # 2013-09-17

Chodzi ogólnie o zastępowanie oryg. liter polskimi (wg fonetyki) - J za Y, K/C, KS/X, W/V, czasami Z/S oraz Y/I (dy/di).

mirnal # 2013-09-17

*On [Mirnal] uzależnia polszczenie od tego, czy nazwa jest znana, czy nieznana. Zaglądanie do słownika ortograficznego trzeba by zastąpić zaglądaniem do tabel opisujących, w jakim stopniu znane*

Ależ to nie tylko zwyczaj Mirnala, bo uzus jest podstawowym czynnikiem, na podstawie którego dane słowo spolszczamy lub nie. Są słowa trudne do sp. (San Francisco, weekend) i tu niewiele można zrobić, ale są nazwy marek aut, które są polszczone właśnie wg znany - znane, to polszczymy. Co jakiś czas ktoś wpisuje nową markę/model auta, bo go nie ma w sjp (nie było a dopiero został wyprodukowany albo był tak mało znany, że dopiero ktoś go zauważył). Natomiast Mirnal wyraził swoje zdumienie, że Nevada nie została sp., choć to bajecznie proste! I jeden z polonistów był zaskoczony pisownią V.

fanmirnala # 2013-09-17

> Fanie - cały początek - zgadzam się, natomiast co do nieodmienności Nevady...
Hi, hi, to właśnie moja koncepcja. Zostawmy na razie weekend w spokoju (choć według mojej - przyznaję - radykalnej koncepcji powinno się takie słowa usuwać ze słowników języka polskiego, umieszczać w słownikach wyrazów obcych, i nie odmieniać; zdaję sobie jednak z tego sprawę, że byłoby to nierealne, lud i tak by te słowa odmieniał, i całkiem prawdopodobne, że powstałby jeszcze większy bałagan), nazwy geograficzne rządzą się własnymi prawami.
Jeśli chodzi o Sri Lankę, nie widzę w tejże nic niepolskiego, jak się pisze, tak się czyta, a że jest dwuczłonowa, to mi nie przeszkadza. Co do Bhutanu, prosta sprawa - usunąć 'h', gdyby mimo wszystko tego nie zrobiono, dopuszczam możliwość występowania paru wyjątków.
Zresztą nie ma co mędrkować, wystarczy tylko w nazwie wiadomego stanu zamienić 'v' na 'w' (nieprawdaż uparciuszki walczący o bezsensowne 'v' z uporem godnym lepszej sprawy?)!

mirnal # 2013-09-17

Kiedyś miałem propozycję, aby w naszych (polskich!) słownikach wprawdzie wpisywać słowa, które nie są polskie, ale są np. nazwami geogr. lub innymi, lecz zaznaczać gwiazdką lub kursywą takie słowa, abyśmy wiedzieli, że są one niezbędne, ale niepolskie.
Zatem - Teksas bez gwiazdki, ale Nevada z *. Oczywiście, zaraz by ktoś zapytał słownikarzy, czy nie można byłoby zamienić v na w i zlikwidować *? I od ręki by to załatwiono.
Butan, Daka, Afganistan, Bejrut, zenit, biatlon - to polskie słowa, lecz bez H.
Sri Lanka to dziwna nazwa; powinna mieć formę Lanka albo Lankia, zresztą mieszkańcy SR to nie srilankijczycy... Nie wiem, co oznacz owo Sri i Lanka, ale wzór nazwy państwa to jeden wyraz, nie licząc państw o nazwach zawierających słowa typu republika.
Masz rację co do tego mędrkowania. Po prostu Polacy są uparci, jeśli któryś z nich ma jakiś rozsądny pomysł (w dowolnej dziedzinie), to Polak nie może ot tak, po prostu przyznać rację. Mało tego - uważa, że skoro sam nie wpadł na taki prosty sposób, to nie może kogoś poprzeć. Nie wiem, czy tacy są Holendrzy czy Islandzi...
Co do odmiany, to proponuję odmieniać nazwy spolszczone, ale teraz nieodmieniane - Arkansas, Oslo, Monako, Tokio... Wszystko, co się da.

~gosc # 2013-09-17

obsesja goni obsesję, słowo polskie, słowo niepolskie, słowo polskie, słowo niepolskie...

pokoloruj sobie te słowa na czerwono i zielono

weź gazetę i zrób to, w całej gazecie

a potem wyślij ją do polonisty i dwóch blogerów

mirnal # 2013-09-17

Masz ochotę późnym wieczorem zajmować się obsesjami? Nie masz ciekawszych zajęć? Masz pomysł, to go realizuj. Ja mam i realizuję oraz propaguję. Masz pomysł, to przekaż nam - może zaaprobujemy a na pewno przedyskutujemy.

muszlin # 2013-09-18

Ale zabawnie się to czyta. Dwóch oszołomów (a może jeden i ten sam?) snuje jakieś niestworzone baje o siedmiu zbójach :)
W tej waszej (anty)utopii brakuje mi tylko kar cielesnych za nieprzestrzeganie zasad, które ukuliście :)

A tak nieco poważniej (ale bez przesady)...

"Oczywiście, że zabraniają. Poloniści każą nam pisywać wg słowników, a w słownikach jest Nevada, zatem na dyktandzie, klasówce i opracowaniu miałbyś podkreślone to słowo" <beka>

To jeden z zabawniejszych argumentów, jakie tu przeczytałem. Jeszcze napisz, że przez to 'w' można być wyrzuconym ze szkoły, a ostatecznie stać się wyrzutkiem społeczeństwa. Naprawdę, nie wierzę, że napisałeś to poważnie :)

"Zresztą nie ma co mędrkować, wystarczy tylko w nazwie wiadomego stanu zamienić 'v' na 'w' (nieprawdaż uparciuszki walczący o bezsensowne 'v' z uporem godnym lepszej sprawy?)!"
Nie będę tu pisał kto jest głupim uparciuszkiem, bo obraziłbym myślących :) Nie wiem też, który już raz piszę, że ja (i chyba nikt tutaj) nie walczę o NeVadę, ale zwyczajnie rozumiem dlaczego właśnie taką formę notują słowniki. Przypominam też, że jako jedyny znalazłem formę "Newada" w słowniku :)

I ostatecznie:
Możecie sobie polszczyć co chcecie i nic (prócz podkreślenia na czerwono ;) wam nie grozi. Poczytalibyście poradnię PWN i wiedzielibyście, że w sprawie spolszczeń najważniejszym kryterium jest uzus i że sami językoznawcy nie piszą w tonie: TAK NIE WOLNO, a raczej: "cóż, dominuje taka a taka forma więc lepiej jej użyć, by mieć większą szansę na zrozumienie".

A tak na chłopski rozum, pomyślcie o przykładzie przytoczonym, przez ~goscia kilka wpisów wyżej. Widzicie na mapie miasto "Chautauqua" i co teraz? Próbujecie polszczyć. A jeśli ktoś spolszczy je inaczej? Czy nie lepiej napisać w oryginale by się zrozumieć? Naprawdę myślicie, że ułatwilibyście sprawę, nakazując spolszczanie wszystkiego? Wiele wyrazów można by spolszczyć na kilka sposobów. Świat nie kończy się na Nevadzie, Quebecu, czy Chicago :)

fanmirnala # 2013-09-18

Uzus, uzus, uzus - mantra wysłodków buraczanych przeznaczonych na kiszonki. W przypadku Nevady ten uzus jest tylko zwykłym lenistwem/niechciejstwem (nikt mi nie wmówi, że to lud go wytworzył, a jedynie taki zwyczaj mogę uszanować).

muszlin # 2013-09-18

Co dokładnie postulujesz, kartoflu? Że z lenistwa lud nie polszczy Nevady? Jakieś dowody?

Może dołącz do mirnala i zacznij spolszczać miasta i nazwy, które mu zadałem. Sporo tego, a was tylko dwóch :)

fanmirnala # 2013-09-18

Już pisałom (zasiedzenie itd.), mój ty listwiaczku najmniejszy żerujący na paździerzu. Ten uzus niczym się nie różni od odgórnie narzuconych wytycznych (tak jest, bo jest), nikomu możnemu wyraźnie nie zależy, aby utworzyć nowy (bo ten na pewno nie jest stworzony przez lud).

fanmirnala # 2013-09-18

>...a was tylko dwóch
Dwóch? Nie rozśmieszaj mnie (zauważyłom ich więcej), a nawet gdyby, to "was jest tylko jeden"... Zresztą, jeśli - oprócz mnożącego swe byty krzykacza - są tutaj jacyś inni oponenci, to ich się wytnie. Nadchodzi czas wielkiej rewolucji językowej, a ta - jak wiadomo - wymaga ofiar, bójcie się wraże kosmopolity (a ściśle mówiąc - cosmopolity), ten słownik spłynie waszą bezbarwną juchą!

mirnal # 2013-09-18

*Że z lenistwa lud nie polszczy Nevady? Jakieś dowody?*

Po pierwsze - kto to jest ten lud? Ludowe wydziały polonistyczne uniwersytetów? Lud Warszawy z Wilanowa czy z Pragi?
Jeśli uznać, że lud to naród, czyli my wszyscy o jakiejś średniej, to 95% Polakom wisi, jak co się pisze.
Wystarczy przejrzeć dowolny słownika (a lepiej stary, np. Doroszewskiego), aby zobaczyć ile drobiazgów spolszczono np. z franc., których dzisiaj nie znamy, nie używa się albo wyszły z produkcji. Ale zostały spolszczone, choć ludowi one wisiały. Czyli to nie lud spolszczył, lecz elity. Natomiast fakt, że mamy Teksas i Nevadę, to jest dowód na przeoczenie tego słowa z V i nijak nie można tego inaczej wyjaśnić. Przecież to nie Tennessee, żeby sprawa spolszcenia zajęła dwa wieki. To porsta administracyjna sprawa. Pierwszy lepszy wydawca słownika zasugerowałby red.nacz. (prof. prof. Miodkowi, Bralczykowi lub tp.) pisownia Newada i Newadę by wpisano do słownika. V to zwykłe przeoczenie, nawet nie lenistwo. Sądzę, że na pytanie wprost znanego profesora o to V natychmiast zgodziłby się na W.
Dowody ?A masz dowody na to, że to nie lenistwo? Jeśli rząd nie wprowadza zmian w prawie, choć Unia od lat naciska na zmiany, to jak to nazwać? Za mało mają urzędników?

mirnal # 2013-09-18

*Może dołącz do mirnala i zacznij spolszczać miasta i nazwy, które mu zadałem. Sporo tego, a was tylko dwóch :)*

Nie sztuka wymienić szereg nazw geogr. o kłopotliwej pisowni i czekać na spolszczenie. Nie ma uniw. wzorów spolszczeń dla wszystkich wyrazów. To musi się zmieniać przez wieki. I nie spolszczę Ci wszystkich nazw, bo tylko będzie wesoło a chodzi Ci przecież o ośmieszenie dyskutantów spolszczających wyrazy.
Natomiast są wyrazy, które można w prosty sposób spolszczyć i do nich należy Nevada oraz exodus. Tu niczego nie trzeba dowodzić, tylko wpisać w najnowszym słowniku te wyrazy. I co - poszedłbyś na barykady, gdybyś jutro zobaczył Newada i eksodus w sjp? Chciałbyś wyjaśnień od wydawcy - na jakiej podstawie to wpisał? A co byś zrobił jako dyrektor szkoły z nauczycielem od polskiego, który namawiałby młodzież do pisowni Newada i eksodus? Nagana czy wywałka? Za komuny niektórzy nauczyciele mawiali o Katyniu i nie mieli lekko...

~gosc # 2013-09-18

Jakie znaczenie ma, czy uzus jest stworzony przez lud, czy przez lodowiec? Uzus to uzus. Koniec.

"Nikomu możnemu wyraźnie nie zależy, aby utworzyć nowy [uzus]" - jedna z większych bzdur, jakie tu napisano. Już sobie wyobrażam tworzenie uzusu siłą, bojówki możnego itp.

Jeżeli chodzi o obsesje Mirnala, to w językoznawstwie nie ma czegoś takiego jak "wyraz polski". Mirnal bierze wyraz, zamienia litery i krzyczy "złapałem Tatarzyna!". A zarówno dla językoznawców, jak i dla użytkowników języka, nie ma żadnego znaczenia, czy jakiś wyraz jest "polski", bo nie ma takiej kategorii. To, co uprawia Mirnal, to tylko propaganda ksenofobii, nic więcej, a już na pewno nic, co by miało związek ze znajomością zagadnień językowych.

mirnal # 2013-09-18

Nawet jeśli Mirnal jest nawiedzony i faktycznie nie ma czegoś takiego jak "polski wyraz", to Mirnal ma pewne przekonania, którymi chce się podzielić z kulturalnymi dyskutantami, którzy w sposób rzeczowy zaoponują, ale nie będą wyzywać od wiejskich głupków. Są ludzie, którzy nie wiedzą, że mówią prozą, ale to im w niczym nie przeszkadzało. Kierowca auta wcale nie musi wiedzieć, w jaki sposób działa silnik lub płynie prąd w układach elektr.
Jeśli nie ma pojęcia "wyraz polski", to tym lepiej dla Mirnala, bo będzie uznany za odkrywcę tego pojęcia. Aby cokolwiek zmienić w psychologii, historii, botanice... należy zacząć od podstawowych pojęć. Podręcznik fizyki (dział elektr.) zaczyna się od prawa Ohma i pierwsze strony są dość nudne i oczywiste, a na cześć pana Ohma jednostkę zapisano jako 'om', czyli dokonano spolszczenia wyrazu obcego ku polskiemu. A czy nazwano to słowem polskim, czy nie, to nie ma znaczenia. Mój piesek żyje i to dobrze, nie wiedząc co to atmosfera, powietrze i tlen. Nie musi tego wiedzieć. O kosmosie nawet nie słyszał.

~gosc # 2013-09-18

Mylisz "podzielić się z kulturalnymi dyskutantami" ze "znaleźć audytorium".

Kulturalni dyskutanci w sposób rzeczowy oponują, a Ty od nowa piszesz w kółko to samo, co na początku, nietknięte dyskusją.

mirnal # 2013-09-18

A co mam pisać? Jeśli ktoś podpisuje się jako gość, to nie wiem, czy już temu gościowi to wyjaśniałem, czy nie. I jakie sprawy powtarzam, a jakie pisze nowe? 'Newada' pojawiła się stosunkowo niedawno, więc uważam tę sprawę za nową.
Podpisz się, to może spamiętam, czy już odpowiadałem Tobie na daną sprawę, czy nie.
Zaproponuj zatem nowy kierunek dyskusji - wrzuć temat, podpisz się i podyskutujemy coś nowego.

~gosc # 2013-09-18

Nie chodziło mi o powiększanie terytorium i audytorium, tylko o interakcję i ewolucję poglądów pod wpływem uwag kulturalnych dyskutantów oponujących w sposób rzeczowy.

muszlin # 2013-09-18

Dobra. "Fanmirnala" już zupełnie odleciał, więc lepiej poczekać, aż podda się leczeniu.
Mirnal się już zapętla. Wszystko zostało już powiedziane. Wczoraj przetestowałem roszczenia mirnala o spolszczeniach wszystkiego co nie jest polskie i okazało się że Król Mirnal jest nagi. Mirnal stwierdził, że "nie ma uniw. wzorów spolszczeń dla wszystkich wyrazów". To zaś znaczy, że gdyby wprowadzono obowiązek polszczenia wszystkiego co obce, dopiero wtedy mielibyśmy OGROMNY chaos w nazewnictwie. Siłowe polszczenia nie mają najmniejszego sensu.


"kto to jest ten lud?" - Lud to oczywiście ogół użytkowników języka (w tym wypadku polskiego). Nie, mirnalu, o polszczeniu zapożyczeń nie decyduje żadna elita. Elita leksykografów wsłuchuje się w lud i dodaje do słowników spolszczenia lub niespolonizowane zapożyczenia rozpowszechnione w użyciu. Twoja śmieszna teoria, że "Nevada" z 'v' to przeoczenie językoznawców padnie już za chwilę (teksty z poradni będą na końcu).

"I co - poszedłbyś na barykady, gdybyś jutro zobaczył Newada i eksodus w sjp" - Hahaha. Głupiś?
Po raz setny:
1. Znalazłem w słowniku formę "Newada". Jakoś bardzo to mną nie wstrząsnęło. Ot, proste spolszczenie.
2. Nigdy nie byłem przeciwnikiem polszczenia "Newady" czy "eksodusu". Jak ktoś chce, niech polszczy.
3. Gdyby jakiś nauczyciel namawiał do używania wyłącznie polskich form, bez wytłumaczenia jak działa język i polonizacja, uznałbym go za niekompetentnego. Porównywanie tego do cenzury odnoszącej się do Katynia to niegodziwość.

A teraz będę zapraszał do lektury.
Najpierw o polszczeniu nazw geogr:
http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=2537
Zwracam uwagę na pierwszy akapit.

O exodusie i jazzie:
http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=12077
Zwracam tam uwagę na:
"więc jeśli za miarę poprawności słowa uznać jego obecność w leksykografii, to eksodus tego warunku nie spełnia."
Otóż to. Nie ma tam zapisu - tak nie wolno, bo nie ma w słowniku.

A teraz bardzo ważna, choć krótka, porada o gril(l)u i metodach leksykografów, bynajmniej nie demiurgów, jak twierdzi mirnal:
http://poradnia.pwn.pl/lista.php?szukaj=gril&kat=18

I jeszcze o tym, jak ta bezlitosna elita odpowiada prostemu chłopu
http://poradnia.pwn.pl/lista.php?szukaj=gildiowy&kat=18

To już chyba wszystko co można powiedzieć o Nevadzie i innych wałkowanych tutaj spolszczeniach. Mirnal się zapętlił. Wystarczy mu przypomnieć porady i komentarze wyżej. Mnie już ta sprawa dawno znudziła.

mirnal # 2013-09-18

Profesor polonistyki odpisał, że w dyktandzie powinno być Nevada oraz kowboj albo cowboy i Teksas, nie Texas, zatem niech będzie - Mirnal się zapętlił.
Przecież ja te porady znam. Jeśli mam propozycję, to nie dlatego, że nie znam porady, lecz dlatego, iż uważam, że słowo powinno być w słowniku zmienione.
Ongiś pisano 'hobbistyczny', co mnie zdumiewało i napisałem artykuł nt. błędu w tym wyrazie; postulowałem słowo 'hobbystyczny'. Wysłałem także do RJP. Po paru latach dopuszczono słowo 'hobbystyczny'.

muszlin # 2013-09-18

Ty mirnal, to może ty jesteś tą elitą, o której sam mówiłeś ;D

Ja twoje argumenty też już znam. Ilekroć będziesz pisał swoje bzdury, że ludzie pisaliby po twojemu, gdyby twoje wymysły było w słowniku, ja będę ci przypominał porady, które niby znasz, ale na które jesteś głuchy, bo wiesz lepiej. TYLE.

mirnal # 2013-09-18

Ok - umówmy się: ja będę pisać swoje propozycje, a ty będziesz określał je jako bzdury, zaś ja nie będę ci odpisywał (i innym dyskutantom używającym języka poniżej poziomu uznanego za minimum, a "bzdura" to już takim wyznacznikiem jest).

muszlin # 2013-09-18

Aha. Mirnal nie gada, bzdur. On po prostu wielokrotnie mija się z prawdą, nie zważając na kontrargumenty :)
LEPIEJ?

fanmirnala # 2013-09-18

> "Fanmirnala" już zupełnie odleciał, więc lepiej poczekać, aż podda się leczeniu.
Sam się lecz, bo ewidentnie masz obsesję na punkcie Mirnala. Jeżeli nie za bardzo obchodzi oraz nudzi cię kwestia "Nevady", to po jakiego diabła za każdym razem odpisujesz i do tego jeszcze często w wolałającym o pomstę do nieba tonie? Poza tym dlaczego bez przerwy czepiasz się Mirnala? Już wielokrotnie pisałeś co sądzisz o nim i o jego pomysłach, więc po co się powtarzasz? Obsesja, kompulsja i może jeszcze sadyzm...
PS. Zadaj w poradni konkretne pytanie dotyczące Nevady, wtedy może pogadamy (choć podejrzewam, że dostaniesz mało klarowną i ogólnikową odpowiedź; do lenistwa raczej nikt się nie przyzna). Na razie, mój drogi Kolumbie, Ameryki nie odkryłeś.

muszlin # 2013-09-18

Sorry, ale wszystko zostało już wyjaśnione. Wszystko jest podane na tacy przeze mnie i porady, do których dałem odsyłacze. Jeśli chcesz iść w zaparte, twoja rzecz. Według mnie nie macie w rękach żadnych argumentów, których bym jeszcze nie obalił.

~gosc # 2013-09-18

Może i coś obaliłeś (np. butlę berbeluchy), ale nie argumenty. ;)
Moim zdaniem Nevada nie mieści się w ramach zwykłych przypadków (spolszczeń / ich braku), więc nolens volens muszę się częściowo zgodzić z Mirnalem i jego fanem.

muszlin # 2013-09-18

Twoja sprawa. Ja swoje powiedziałem i argumenty mirnali obaliłem.

PS Nolens volens? Chyba nolens wolens, nie?

~gosc # 2013-09-18

nie sądzisz chyba, że chcieliby spolszczać łacińskie zwroty? :]

muszlin # 2013-09-18

A niby dlaczego nie? Co za różnica - łacińskie zwroty a angielskie/hiszpańskie nazwy? 'V' jest literą łacińskiego alfabetu i jakoś tobie i mirnalom nie pasuje. Zdaje się, że mirnal "proponował" deżawę zamiast "déjà vu" ;)

~gosc # 2013-09-18

Czy ja pisałem, że mi nie pasuje? Stwierdzam jedynie, iż "mirnale" mają pewne racje.
Natomiast łacińskie zwroty, są łacińskie, więc raczej wątpię, aby chcieli je spolszczać (wszakże jest polskie "chcąc nie chcąc"), byłoby to absurdalne (a "deżawa" to nieco inny przypadek). :)

muszlin # 2013-09-18

Proszę o argumenty. Bez konkretów pana komentarze nie mają sensu.
"Moim zdaniem Nevada nie mieści się w ramach zwykłych przypadków"
Co to są tzw "zwykłe przypadki"? Dlaczego "Nevada" się do nich nie zalicza?
"Natomiast łacińskie zwroty, są łacińskie, więc raczej wątpię, aby chcieli je spolszczać".
Zajrzyj tutaj:http://sjp.pl/de%BFawa#p259004

muszlin # 2013-09-18

"Czy ja pisałem, że mi nie pasuje?" - to z którym wnioskiem mirnala się w końcu zgadzasz?

~gosc # 2013-09-18

Po prostu uważam, iż przypadek Nevady nie jest klasyczny. Mógł ktoś propagować pisownię przez w, ale nawet nie próbował, ergo nie można go traktować w kategorii standardowego uzusu (ludu raczej nie obchodzi to słowo i ów pisze tak jak mu podano, więc to taki narzucony, przez co sztuczny, zwyczaj*). Nie widzę też żadnego sensownego argumentu za tym, aby nie można było dopuścić możliwości pisowni wariantywnej (co innego w przypadku exodusu, he, he).
Co do "deżawy" to już pisałem, iż to nieco inny kazus niż zwrot łaciński. Nie musiałeś podawać linka, gdyż ten "wspaniały" pomysł Mirnala dobrze znam i swego czasu nie omieszkałem go skomentować. ;]
P.S. Zgadzanie się z czyimś argumentem nie oznacza z automatu tego, że coś mi pasuje bądź nie (mogę np. zgadzać się, że wojna jest złem, a mimo to popierać potencjalną interwencję w Syrii).
Aha, jeszcze jedno - bardziej zgadzam się z fanem niż z samym Mirnalem (a właściwie to sposób jego argumentacji bardziej mi odpowiada, Mirnal niby pisze to samo, ale podstawa, na której buduje swój pogląd, jest mętna ;)).
*żeby nie było, nie twierdzę, iż teraz ktoś coś z premedytacją narzuca, sądzę, że obecnie "Nevada" mało obchodzi zarówno szaraków jak i językoznawców

muszlin # 2013-09-18

No i od razu wiadomo z kim rozmawiam. A więc:

"przypadek Nevady nie jest klasyczny" - nadal nie wiadomo co to znaczy.
" Mógł ktoś propagować pisownię przez w, ale nawet nie próbował" - Dowód?
"ludu raczej nie obchodzi to słowo i ów pisze tak jak mu podano" - Kto mu podał? Dowód?
"narzucony, przez co sztuczny, zwyczaj" - dowód?

"podstawa, na której buduje swój pogląd, jest mętna" - skąd ty to znasz, nie?

"sądzę, że obecnie "Nevada" mało obchodzi zarówno szaraków jak i językoznawców" - jakie to ma znaczenie? Lud wybiera pisownię przez 'v' częściej.

Proszę jeszcze raz przeczytać wpis:http://sjp.pl/Wirginia#p333533 oraz porady w nim podane. Widać, że na razie niewiele z nich zrozumiałeś/łaś.

muszlin # 2013-09-18

"Co do "deżawy" to już pisałem, iż to nieco inny kazus" - wiem, że to napisałeś. Nie wyjaśniłeś jednak, co go wyróżnia. Czy chodzi o język? Łacina-tak, ang, fr. i inne - nie? Jeśli tak, dlaczego?

"Nie widzę też żadnego sensownego argumentu za tym, aby nie można było dopuścić możliwości pisowni wariantywnej " -
Przeczytaj jeszcze raz mój wpis i porady ZE ZROZUMIENIEM. Nikt nie neguje spolszczeń, ale też nikt nie powinien ich narzucać, zwłaszcza jeśli lud nie ma na nie ochoty.
Chcesz pisać przez "w" - nie ma sprawy. Jest nawet słownik z lat 80., który notuje "Newadę".

~gosc # 2013-09-18

moglabym napisac, ze bardziej zgadzam sie z tym gosciem, ktory bardziej zgadza sie z fanem niz z samym Mirnalem, niz z samym fanem, ale nie wiem, czy ktos bardziej zgodzi sie ze mna niz z tym gosciem, z ktorym sama bardziej sie zgadzam

szulmin # 2013-09-18

Ja mam tak samo! Tyle, że odwrotnie.

~gosc # 2013-09-18

@muszlin
Dowodów Ci nie podam, takie odnoszę wrażenie i tyle (wcale nie musi być prawdziwe). Na swoje usprawiedliwienie mogę jedynie napisać, że Ty także dowodów na to, iż "lud tak chciał" nie zdołasz podać. :] Ponadto jedynym argumentem za obecnością w słownikach tylko "Nevady" jest właśnie ta nieudowodniona wola ludu, dla mnie to troszkę za mało (np. za "exodusem" znajdą się też inne argumenty).
"Nikt nie neguje spolszczeń, ale też nikt nie powinien ich narzucać"
A czy ja twierdzę, że je negujesz? Nie, sądzę tylko, że językoznawcy nic nie robią / nie robili w tym kierunku, aby takowe, dotyczące Nevady, było dopuszczalne (a narzucaniu jest tak samo przeciwny). Toć chyba nic by się złego nie stało, gdyby istniała druga opcja, a wręcz przeciwnie - Mirnal i jego fani byliby szczęśliwi, naszemu krajowi potrzeba szczęśliwych obywateli. ;)
Odnośnie do "deżawy": nie chodzi o język, lecz o inny charakter tego sformułowania, tamto jest zwrotem łacińskim, mającym odpowiednik polski, to po pierwsze nie ma, a po drugie jest również terminem naukowym. Déjà vu prędzej bym porównał do weekendu... A tak właściwie to co ja będę tu tłumaczył, adwokatem Mirnala nie jestem - pytaj jego. Po prostu myślę, że 'nolens volens' nie będzie spolszczać i szlus. :P
Coś mi umknęło:
"Lud wybiera pisownię przez 'v' częściej"
To kiepski argument, ta nazwa jest już od dawna, więc zwyczaj nie jest na etapie kształtowania. Dawniej lud nie miał nic do powiedzenia, tak ustaliły właśnie elity. Nie ma się czemu dziwić, że obecnie lud częściej pisze zgodnie z obowiązującą normą, wyboru raczej nie ma...

przekorny # 2013-09-18

A ja się zgadzam ze wszystkimi, acz de facto z nikim. =D

fanmirnala # 2013-09-18

Jeżeli o mnie chodzi, to nie będę majstrowało przy nolens volens. Natomiast deżawa - wybacz Mirnalu - mi się nie podoba.

mirnal # 2013-09-19

1. Krótsze czy dłuższe frazy w j. obcych nie bywają fonetycznie spolszczane, bywają tłumaczone. ani łacińskie, ani ang., ani rosyjskie, więc pomińmy te obce frazy. Ich po prostu nie powinno być w ortogr. słowniku jp.
2. Przeciętny Polak nie napisze poprawnie oryg. deżawa, więc nie napisze tego, bo się wstydzi, że popełni błąd albo musi szukać w słowniku; tak czy owak - owo słowo nie powinno byś stosowane w jp. Ale można zaproponować inne spolszczenie lub przyjęcie polskiego wyrazu - proszę bardzo. Kwestia podobania? A konsjerżka Ci się podoba?
3. Lud nie ma wiele do gadania - w 1936 zrobiono reformę i nikt ludu nie pytał. Lud pewnie w internecie pisze Nevada, bo edytor podkreśla Newada, natomiast w listach na papierze pewnie pisze Newada, bo nikt nie poprawia. Jeśli jest tu nauczyciel, to może zrobi dyktando w klasie i zobaczy rozkład statyst. V/W. Szukanie w goglach tu niewiele da. Jasne, że można by pisywać Newada i Teksas a. V i X, natomiast owa niesymetria jest zwykłym słownikowym bublem.
4. Jesienne ptasie eksodusy - chyba nie chcecie mnie przekonać do x w tym przykładzie? Na podstawie tradycji biblijnej? Bo ktoś przyjął uroczyściej exodus/Exodus?
5. Dlaczego wyciągnęliście tu deżawę? Aby zdezawuować pomysł na Newadę? Szereg słów proponuję z fantazją, na wyrost, ale szereg jest w zasięgu realnego przyjęcia.

mirnal # 2013-09-19

*Natomiast deżawa - wybacz Mirnalu - mi się nie podoba.*
A czy znasz jakieś słowo zamieszczone w sjp, które także Ci się nie podoba?

~gosc # 2013-09-19

Nadal zero interakcji i ewolucji poglądów pod wpływem uwag kulturalnych dyskutantów oponujących w sposób rzeczowy.
Jak nakręcony: zróbcie dyktando, zapytajcie Amerykanów, zapytajcie Amerykanów, to jest bubel, zróbcie dyktando, bubel, bubel, lud łaknie Newady, tylko że ciemny, to nie wie, że łaknie, ale może mu zrobimy dyktando.

szulmin # 2013-09-19

~gosciu
przeczytaj w końcu porady, o których mówię w swoim wpisie, bo się pogrążasz. Jest tam między innymi opisana metoda dodawania słów przez leksykografów. Gdybyś przeczyta ZE ZROZUMIENIEM te porady nie napisałbyś takich bzdur:"Dawniej lud nie miał nic do powiedzenia, tak ustaliły właśnie elity". TO jak dawno ty wybiegasz w czasie? Gdy większość była analfabetami?

"ponadto jedynym argumentem za obecnością w słownikach tylko "Nevady" jest właśnie ta nieudowodniona wola ludu"
Nieudowodniona? Ale sprawdziłeś cokolwiek? Spytałeś leksykografów? Patrzyłeś na publikacje, archiwa? Google ci nie wystarcza, to przejrzyj korpusy, katalogi, skoro NIE WIERZYSZ. Zachowujecie się tak, jakby językoznawcy mieli jakiś lukratywny interes w niepolszczeniu wyrazów. A sprawa jest o wiele bardziej prozaiczna - LUD CZASAMI WOLI NIE POLSZCZYĆ.

Poczytajcie opinie PRAWDZIWYCH EKSPERTÓW.
Polecam zwłaszcza o "voodoo/wudu", 'vlepkach' i 'quadach'.
http://poradnia.pwn.pl/lista.php?szukaj=jazz&kat=18

mirnal # 2013-09-19

W 1936 zmieniono sporo, ale zapomniano o tych słowach, o których tu dyskutujemy. To przypomina 21 postulatów 1980 - gdyby dopisano jeszcze rozumne 3 kolejne, to byłyby spełnione. Nie dodano i poloniści także przeoczyli sprawę.
Ja uważam, że szereg słów nasi decydenci przeoczyli z jakichś powodów, nie wiem z jakich i nawet mnie to nie bardzo interesuje, bowiem po fakcie to można sobie wymyślać jakiekolwiek teorię. Podobnie jak z tym wypadkiem w Himalajach - teraz można atakować himalaistów, którzy przeżyli a oni sami także w ramach obrony mogą wymyślać różne teorie. Kapitan włoskiego statku też uważa, że uratował wielu ludzi kierując statek na skały.
Powiem wprost - poloniści przeoczyli parę tematów, tak jak rzad nasz wielu spraw nie załatwił, choć powinien (UE nakazuje). Polskie sądy popełniają masę błędów (tak e prokuratury) i poloniści także - błędy zaniechania. A czy to nazwiemy indolencją, lenistwem itp? Co za różnica, z jakiego powodu po torach nie możemy szybko jeździć - każdy wymyśli jakieś teorie usprawiedliwiające, że nie można. Uwierzymy albo nie.
Abonament powinien być zniesiony i zastąpiony czymś mądrzejszym. I co? Nico!
*Zachowujecie się tak, jakby językoznawcy mieli jakiś lukratywny interes w niepolszczeniu wyrazów.*
Oczywiście, że nie mają. Po prostu to lenie i nie chce im się zorganizować jakiegoś sympozjum i badania opinii publicznej! Gdyby zamieścili szereg par typu Newada - Nevada (czy Pani/Pan zaaprobow. tę parę?) itd. Wolą dyskutować ciągle o tych samych problemach w mediach. Tu byłyby nowe. Pewnie pośród znanych polonistów są jakieś tarcia, jest jakieś położenie równowagi, którego nikt nie chce naruszać i nic się nie dzieje. Pisownia z łącznym nie (z imiesłowami) miała obowiązywać po 10 latach i nie jest to wymóg, co dowodzi, że jest to raczej bubel. Sami poloniści pisują często rozłącznie, wyjaśniając, że nie ma przymusu a póki nie będzie, to oni z tego przywileju korzystają... Czyli - wymyślili a nie stosują!

szulmin # 2013-09-19

Typowe dla mirnala. Wyciąga jakieś daty i jeszcze pseudo-analogia z Broad-Peak. Wcześniej z cenzurą i Katyniem. Puknij się w łeb człowieku. Taki jesteś kulturalny, ale nazywasz ekspertów leniami, bo nie zechcieli dodać do słowników wyrazów, które ty chciałbyś, by dodali. Już wszystko wiesz, co robią, jak pracują, czym się zajmują.

No tak, korpusy, publikacje, archiwa, (nie wspominam nawet o o Google) to za mało dla mirnala. Mirnal życzy sobie badań opinii publicznej, sympozjum, jeszcze konkursu SMS-owego, sondy ulicznej, referendum. I jeszcze najlepiej, żeby zapłacili za to podatnicy. Bo to BARDZO WAŻNA dla Polski rzeczy, aby rozsądzić, czy chcemy pisać Nevada czy Newada.

Apeluję do myślących
Przeczytajcie te porady. Wszystko jest podane na tacy. Wszystko jest wyjaśnione:
http://poradnia.pwn.pl/lista.php?szukaj=jazz&kat=18
http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=12077
http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=2537
http://poradnia.pwn.pl/lista.php?szukaj=gildiowy&kat=18
http://poradnia.pwn.pl/lista.php?szukaj=gril&kat=18

~gosc # 2013-09-19

"TO jak dawno ty wybiegasz w czasie? Gdy większość była analfabetami?"
Oczywiście, że tak. Jeszcze w 1931 żyło w Polsce 23 procent analfabetów. Tak w ogóle, to się już ode mnie odczep, mnie Nevada ani ziębi, ani parzy, więc nie mam zamiaru kruszyć o nią kopii (natomiast mogę ją kruszyć o Vermont ;D). Po prostu argumenty "mirnali" bardziej mnie przekonują, nic ponadto (i nie wynika to z tego, że brak Ci daru przekonywania, oni mają ich zwyczajnie więcej).
A voodoo (i wiele innych podawanych przez Ciebie przykładów z poradni - też) to zupełnie inna historia, mająca się nijak do Nevady. Jako miłośnik horrorów i religioznawca amator nigdy nie skalałbym się formą wudu. Nie sądzę, aby do Nevady był ktoś szczególnie przywiązany, a ponieważ raczej nie jest, więc tak samo jak i ja nikt nie będzie walczył (oprócz nielicznych zapaleńców) o "Newadę" ani też - gdyby ktoś możny wprowadził drugi wariant lub nawet usunął podstawowy - nie będzie wściekle bronił "Nevady". Swoją drogą mogę podać, jak dla mnie, w miarę ważny argument za tym, aby nie pozbywać się tejże - koszty.

"Jesienne ptasie eksodusy - chyba nie chcecie mnie przekonać do x w tym przykładzie?"
A i owszem, po to użyłbym owego słowa, aby nadać temu odlotowi ptaków wymiar metafizyczny/podniosły, bez x to już nie to samo. :P
~argus

~gosc # 2013-09-19

23% - przytłaczająca większość :-)))))

~gosc # 2013-09-19

"Jesienne ptasie eksodusy - chyba nie chcecie mnie przekonać do x w tym przykładzie?"
A i owszem, po to użyłbym owego słowa, aby nadać temu odlotowi ptaków wymiar metafizyczny/podniosły, bez x to już nie to samo. :P
~argus

Dobre! Metafizyczny... To kwintal też napiszę q, aby dać wyraz metafizyczny. Ponadto słowa, które nigdy nie miały tych trzech liter są poszkodwane, bo nie można ich umetafizycznić, chyba że zamiast katapulta napiszemy catapulta...

~gosc # 2013-09-19

Puknij się w łeb człowieku. Taki jesteś kulturalny, ale nazywasz ekspertów leniami, bo nie zechcieli dodać do słowników wyrazów, które ty chciałbyś, by dodali. Już wszystko wiesz, co robią, jak pracują, czym się zajmują.

Taki jesteś kulturalny? A co to? Poloniści święte krowy? Są komisje zajmujące się katastrofą TU i zobacz, jakie lecą opinie. Lenistwo to jeszcze nie największa ujma. Nazwanie pewnej grupy dość anonimowych rodaków leniami nie jest końcem świata.
Każdy widzi, jak pracują Polacy w Polsce - na 75%. Ministerstwa, komisje, działacze. Aby bić pianę, ale efektów nie ma.
Jeśli ktoś czuje się urażony to może dać sprawę do sądu o tego lenia

~gosc # 2013-09-19

Gdzie wyczytaliście, że obowiązkiem bliżej nieokreślonych polonistów jest zwoływanie sympozjów w celu wprowadzenia Newady?

mirnal # 2013-09-19

Na podstawie ustawy o języku polskim.
Ponieważ RJP wielokrotnie uznawała w swoich poradach, że x, v, q nie powinny być w polskich wyrazach, w szczególności imionach, przeto zachowywanie dotychczasowych form typu Nevada, exodus, także grillowanko... jest przejawem hipokryzji językowej - porady to jedno, a praktyka to drugie. Ponadto - nie do przyjęcia są słowa niby-polskie, które zawierają litery spoza naszego alfabetu, o których w szkołach się nie uczymy, np. déjà vu, exposé, vis-à-vis, attaché, chargé d'affaires...

mirnal # 2013-09-19

http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=2537
Spolszczono mało znane rumuńskie nazwy, ale Nevada trwa - brawo!

mirnal # 2013-09-19

*Puknij się w łeb człowieku. Taki jesteś kulturalny, ale nazywasz ekspertów leniami, bo nie zechcieli dodać do słowników wyrazów, które ty chciałbyś, by dodali.*
A jak mam nazwać ludzi, którzy ignorują oczywistą i jedynie słuszną w naszym języku nazwę NEWADA?
Dokładnie tak samo, jak ludzi z rządu, kiedy mijają np. 3 lata od terminu narzuconego przez UE na zmianę jakiegoś przepisu/prawa, a rząd nadal tego zapisu nie zmienia.
I co z tego, że za parę lat będziemy mieli formy Newada, eksodus, grylowanko, ekspoza, konklawa itp., skoro teraz możemy sobie popyskować? Jedni (większość) broniąc zapisów słownikowych, inni (mniejszość) podważając je?
Jeszcze do 1989 pyskowano o wyższości socjalizmu i walczono z krytykantami, a potem najwięksi pyskacze potrafili zgrabnie podłączyć się w nowy system, który jeszcze w 89 leżał poza zasięgiem ich rozsądku.

szulmin # 2013-09-19

Z Nevadą już wszystko wyjaśniłem, ale pośmiać się mogę:

"A jak mam nazwać ludzi, którzy ignorują oczywistą i jedynie słuszną w naszym języku nazwę NEWADA" - :)))
Ignorują Cię mirnalku? Jak to się stało, że nie poznali się na twoim geniuszu i twoich prawdach objawionych?! No jak!?

No i oczywiście kolejna pseudoanalogie:
"Jeszcze do 1989 pyskowano o wyższości socjalizmu i walczono z krytykantami, a potem najwięksi pyskacze potrafili zgrabnie podłączyć się w nowy system, który jeszcze w 89 leżał poza zasięgiem ich rozsądku"
1. Socjalizm trwa nadal. Rozejrzyj się. Państwowe przymusowy system emerytalny, służba zdrowia, rozrośnięta administracja, wysokie podatki, zasiłki dla bezrobotnych. Okrągły Stół nie obalał komuny, tylko lekko ją przypudrował.
2. To że większość nie zawsze ma racje, nie znaczy, że każda mniejszość ją zawsze ma. Już raz powoływałeś się na niedocenianych i wyśmiewanych za życia geniuszy, ale to nie znaczy, że ty nie jesteś po prostu głupcem. Moim zdaniem jesteś głupcem i hipokrytą.

"Spolszczono mało znane rumuńskie nazwy, ale Nevada trwa" -
Bardzo słusznie. "Nevada" nie musi być spolszczona. Łatwo się pisze i odmienia. Jak ktoś chce, niech polszczy.

----------------------------------------------------
O spolszczeniach dla myślących:
http://poradnia.pwn.pl/lista.php?szukaj=jazz&kat=18
http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=12077
http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=2537
http://poradnia.pwn.pl/lista.php?szukaj=gildiowy&kat=18
http://poradnia.pwn.pl/lista.php?szukaj=gril&kat=18

mirnal # 2013-09-19

*"A jak mam nazwać ludzi, którzy ignorują oczywistą i jedynie słuszną w naszym języku nazwę NEWADA" - :)))
Ignorują Cię mirnalku? Jak to się stało, że nie poznali się na twoim geniuszu i twoich prawdach objawionych?! No jak!?*
Właśnie - ja też zadaję sobie to oczywiste pytanie. Jak mogli? Tacy mądrzy profesorowie i nie mogą przyznać oczywistej racji, że powinien być gryl, Newada i eksodus? To im się kiedyś czkawką odbije. Po prostu - nawet elita się myli. pytanie - czy znane są przykłady takich pomyłek?

szulmin # 2013-09-19

"Tacy mądrzy profesorowie i nie mogą przyznać oczywistej racji, że powinien być gryl, Newada i eksodus? To im się kiedyś czkawką odbije."
Może dlatego, że to nie jest oczywista racja? :)

mirnal # 2013-09-19

*1. Socjalizm trwa nadal. Rozejrzyj się. Państwowe przymusowy system emerytalny, służba zdrowia, rozrośnięta administracja, wysokie podatki, zasiłki dla bezrobotnych. *
Dodaj jeszcze unijne dopłaty/dotacje.
Pewnie mylisz socjalizm radziecki z europejskim. Nie wiesz, co to był socjalizm w Polsce? A w innych demoludach było jeszcze gorzej (poza wypełnieniem sklepów).

szulmin # 2013-09-19

O właśnie. Dzięki. Oczywiście - tkwimy w UE, która jest najgorszym tworem socjalistycznym w historii. Socjalizm KAŻDY to największa krzywda wyrządzona państwu (oczywiście pomijając profity urzędników, którzy zbijają na nim ogromne pieniądze).

szulmin # 2013-09-19

O spolszczeniach dla myślących:
http://poradnia.pwn.pl/lista.php?szukaj=jazz&kat=18
http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=12077
http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=2537
http://poradnia.pwn.pl/lista.php?szukaj=gildiowy&kat=18
http://poradnia.pwn.pl/lista.php?szukaj=gril&kat=18

mirnal # 2013-09-19

No choć tu się zgadzamy, ale oczywiście czujemy różnicę pom. s. radzieckim a brukselskim. Dotacje np. do rolnictwa to nieporozumienie. Rolnicy powinni dostawać kredyty (ewentualnie na lepszych zasadach, pod. jak kredyty budowlane) i koniec. Powinni płacić normalne podatki. A tak mamy przypadki wykupu tysięcy ha i obsadzenie ich orzechami. Dotacje są od nas wszystkich. Są państwa bez dotacji i to jest normalny system rynkowy.
A do tego pełno urzędników, którzy dostają np. 13-tki (płacone od zysków - jakich?) a są fabryki, w których nie płaci się 13-tek.
Oczywiście - taki system społeczny należy obalić.

~gosc # 2013-09-19

czas na s. newadzki

~gosc # 2013-09-19

@"autorzy" dwóch komentarzy pod moim
Ewidentnie widać, iż analafabetyzm nadal dobrze się ma, a w każdym razie - analfabetyzm funkcjonalny. ;]
~argus

~gosc # 2013-09-19

*literówka w "pierwszym" analfabetyzmie

~gosc # 2014-04-29

anal/fabetyzm?

~gosc # 2014-04-29

wirginia - inaczej dziewica?

fanmirnala # 2015-07-25

Ach, można zrozumieć gościa, dziewczyna napisała taki piękny skrót... :D

~gosc # 2015-10-07

"Nie wiem, co oznacz owo Sri i Lanka, ale wzór nazwy państwa to jeden wyraz, nie licząc państw o nazwach zawierających słowa typu republika."

Stany Zjednoczone Ameryki, Emiraty Arabskie, Korea Południowa, Korea Północna, San Marino, Saint Vincent i Grenadyny, Saint Lucia, Bośnia i Hercegowina, Trynidad i Tobago,Wybrzeże Kości Słoniowej, Wyspy Świętego Tomasza i Książęca, Burkina Faso, Gwinea Równikowa, Gwinea Bissau, Sahara Zachodnia,

mirnal # 2018-09-16

Ponieważ ang. nazwa stanu to Virginia, przeto nazwa Wirginia nie jest ang. wyrazem i u nas powinna być wymawiana [wirgińja] wg polskich zasad. Miks językowy Wirginia [wirdżińja]?

~gosc # 2018-09-16

Slowakiwon, wróć i pokaż temu gdyńskiemu patafianowi miejsce w szeregu...

mirnal # 2020-02-27

Przed chwilą, w odc. "Starożytni kosmici" lektor rzekł był [w wirdżińji zachodńiej]. Błąd?

mirnal # 2020-02-29

Jakiś inteligent w 2013 napisał "Wg mojego pojmowania głupoty mirnal osiągnął jej szczyty". Podobno od "Wg" nie rozpoczynamy zdania, ale ja o tym wiem od pół roku i nie popieram.

~gosc # 2020-03-03

Ale że chwilę wcześniej tego samego dnia inny inteligent napisał "Wg mojego pojmowania naszego języka", to już się nie zająknąłeś.

~gosc # 2020-03-03

Czytaj uważnie - on dopiero od niedawna zna tę zasadę i chyba tu pyta co o niej sądzimy.

~gosc # 2020-03-04

"Czytaj uważnie - on dopiero od niedawna zna tę zasadę i chyba tu pyta co o niej sądzimy."

Wioskowy Głupku, wiemy że to ty, nie próbuj nas nabierać na swoją sztuczkę z anonimowymi wyrazami wsparcia.

~gosc # 2020-03-04

Miejski Pacanie, gdybyśmy zajmowali się tu wyłącznie sprawami językowymi, a nie krzywymi dyskusjami, to portal wiele by stracił na uroku.

mirnal # 2021-07-28

https://sjp.pwn.pl/szukaj/weekend.html podaje wymowę, natomiast przy "Wirginia" nie podaje; jak to rozumiecie?

~gosc # 2021-07-28

Pytaj w pwn. My nie jesteśmy od rozumienia a sjp.pwn to inny słownik.
Niezależny i suwerenny. I nie nadrzędny.

~gosc # 2024-02-01

Podana wymowa [wirdżińja] dla polskiego słowa Wirginia jest błędna w Wikisłowniku. Jest wszak [wirgińja].