dopuszczalne w grach (i)
reagować w określony sposób przy spotkaniu kogoś, na widok czegoś
KOMENTARZE
Rok szkolny rozpoczęty i media zamieszczają teksty "Witaj szkoło!". Czy nie brakuje przecinka po "witaj"? Pozdrowienia dla pierwszoklasistów!
"Witaj, szkoło!"
Masz rację, Mirnalu - przed wołaczem powinno stawiać się przecinek. Widocznie autor tekstu zaniedbywał szkołę ;)
22. sekunda filmiku http://www.tvn24.pl/nowy-rok-szkolny-2016-2017,672698,s.html
Autor tekstu, korektor, wydawca, nauczyciele tolerujący napis...
https://www.google.pl/search?nomo=1&hl=pl&q=%22witaj+szko%C5%82o%22&gws_rd=ssl
Jest to błąd, który pojawia się już zbyt często (uzus?).
Cóż, kłamstwo powtarzane 1000 razy staje się prawdą.
Właściwie to skandal, że pośród nas, mądrali, nie ma kilku z jajami, którzy by napisali, iż we frazach
"witajcie*gospodarzu!"
i
"witaj*dobry człowieku!
oraz
"witaj*szkoło!"
w miejscu * powinien być przecinek, czy jednak nie...
Będę odważny i zaryzykuję: chyba można i tak, i tak.
czy jest pośród nas zawodowy polonista, np. nauczyciel j. polskiego, czy sami amatorzy i laicy?
Prof. Bańko dość jednoznacznie wypowiada się na ten temat.
http://sjp.pwn.pl/poradnia/szukaj/wołacz.html
Ale tamże jest również - Najlepiej: Witaj, Doroto! Wołacze wydzielamy z tekstu przecinkami. Po formie wołacza można postawić wykrzyknik.
Czyżby wyraz "najlepiej" dawał inne tez możliwości?
Na to wygląda. Jak pisałem - POWINNO stawiać się przecinek, ale zaniechanie tegoż nie jest jakimś rażącym błędem.
Jednak gdzie jak gdzie, ale na tablicach szkolnych podczas otwarcia roku szkolnego...
No nic, zrezygnuję z porządku (ponieważ ostatnio głównie piszę raz na dwa tygodnie, to najpierw zaczynam się ustosonkowywać do wcześniejszych komentarzy). Trza tu zamącić. =]
>> Będę odważny i zaryzykuję: chyba można i tak, i tak.
Gdybyś był naprawdę odważny, nie asekurowałbyś się ("chyba") =], ale mimo wszystko wygrałeś.
http://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/interpunkcja-w-zwrotach-powitalnych;9111.html
>> czy jest pośród nas zawodowy polonista
Nie ma takiej potrzeby, zwykły polonista nie zdałby się na nic, ponieważ "niezwykli" mają różne (aby na pewno? =)) zdania. =]
Wniosek - (dla profesjonalistów) - zasady są na tyle nieprecyzyjne, że pozwalają na dowolną interpretację (doświadczonym i uznanym słownikarzom).
Drugi wniosek (zupełnie "laicki" =)) - skoro tak uznani językoznawcy mają różne zdania (czy aby na pewno? =]), to my, szaraki, mamy dwa wyjścia.
I ten, który ma kredę i dostępną tablicę, rządzi!
A przy okazji - jak wam się podoba wbijanie 14-cyfrowego kodu? Do bankomatów wbijamy 4.