dopuszczalne w grach (i)
1. ciąg głosek lub liter stanowiący względnie samodzielny element języka, któremu przyporządkowane są: określone znaczenie i funkcja składniowa; słowo;
2. zewnętrzny znak, objaw czegoś; obraz, odbicie;
3. w matematyce: składnik jakiegoś wzoru, wyrażenia
POWIĄZANE HASŁA:
KOMENTARZE
Chcialbym powiedziec ze niektore wyrazy sa wziete z kosmosu w naszym jezyku polowy wyrazow nie ma a sa punktowane...
Brak innych znaczeń. Sorry za powtórzenia, ciężko było zmieścić...
Czy jest gdzieś wyjaśnienie "flag", które pojawiają się przy wyrazach zamieszczonych w słowniku?
Dzisiejszy komentarz profesora w sprawie istnienia lub nieistnienia jakiegoś wyrazu w słowniku:
1. nie ma zakazu – wolno używać
albo
2. nie powiedziano, że wolno – widać nie wolno.
Mnie bliższe jest rozumowanie z punktu 1, ale ludzie różnią się między sobą pod tym względem.
- Mirosław Bańko, PWN
Słowo jest mówione, a wyraz pisany.
Tak było, lecz teraz to rozróżnienie zanikło.
Język polski jest b. trudny, a dla nas w wielu przypadkach także trudny. Każdy z nas może liczyć na podkreślenie podczas pisania na klawiaturze lub zajrzenie do słownika. Ale co ma powiedzieć Polak podczas improwizowanej rozmowy przed kamerą i milionami rodaków? Ma parę razy większe problemy, niż jego partner mówiący w innym języku.
Dlatego powinna nas połączyć idea, aby polskie wyrazy możliwie i rozsądnie upraszczać. Choćby wyrazy 'tiret, atelier, Newada'. No co stoi na przeszkodzie, aby tematy choć tu zniknęły. Będziemy się żreć i nie popuścimy ani o sylabę, choć pewnego dnia w pewnym znanym słowniku te wyrazy po prostu zostaną zamieszczone zgodnie z moimi sugestiami. I wówczas tu już nie będzie zwady...
Dlaczego nie możemy przystać na każdą logiczną propozycję, która ułatwi Polakom obcowanie z trudnym ojczystym językiem?
NIE BO NIE?
U dołu artykułu https://pl.wikipedia.org/wiki/Austria jest tabela z nazwami oryginalnymi i polskimi (podział administracyjny).
Są tam chyba wszystkie możliwe kombinacje spolszczenia, którymi się zajmowaliśmy.
1. Spolszczenie jest jednocześnie nazwą oryginalną Burgenland/ Burgenland (pod. Berlin, Australia, Oslo).
2. Spolszczenie jest poprawne Karyntia / Kärnten, Tyrol / Tirol; także oparte na historii Styria / Steiermark, Wiedeń / Wien, Austria / Österreich (pod. Akwizgran / Aachen).
3. Nazwa jest częściowo spolszczona i częściowo przetłumaczona (co raczej jest procentowo rzadkim przypadkiem) Dolna Austria / Niederösterreich i Górna Austria / Oberösterreich.
4. Są także nazwy niespolszczone, ale dla porządku wpisane w kolumnę "polska nazwa" Salzburg / Salzburg (po polsku raczej Salcburg lub Zalcburg; pod. Curych / Zurych niem. Zürich fr. Zurich wł. Zurigo Turitg) oraz Vorarlberg / Vorarlberg (po polsku raczej Forarlberg).
"Choćby wyrazy 'tiret, atelier, Newada'.
Ceterum censeo Nevadem prohibendam esse!
Mirnalon Starszy
"Będziemy się żreć i nie popuścimy ani o sylabę, choć pewnego dnia w pewnym znanym słowniku te wyrazy po prostu zostaną zamieszczone zgodnie z moimi sugestiami. I wówczas tu już nie będzie zwady..."
Czyli innymi słowy: o pokój będziemy walczyć aż wszystkich wyrżniemy i kamień na kamieniu nie pozostanie...
Tak jest, będziemy walczyć do końca i nigdy się nie poddamy! Niech żyje wolność, niech żyje wół!
LWW
Dość oryginalne zrozumienie sprawy. Jeśli przyjąć, że w przyrodzie woda spływa po szybie lub w korycie w sposób naturalny, jeśli nikt nie ingeruje w jej spadek, to podobnie jest w języku, który zmierza ku uproszczeniom. Każdy trudny wyraz będzie miał tendencję do uproszczenia, jeśli jest margines na uproszczenie.
Mirnalu! Nie wiem, jak Twoja wypowiedź ma się do dwu poprzednich, ale skoro już ją zamieściłeś, to mam uwagę. Uproszczenie nie dla wszystkich będzie oznaczać to samo. Dla jednych prostsze będzie: mniej słów, więcej znaczeń rozróżnialnych na podstawie kontekstu. Dla innych: więcej słów mających jak najmniej znaczeń każde. Dla jednych uproszczeniem będzie: mniej fleksji, ustalony szyk, a dla innych: bogatsza fleksja, jednoznaczne funkcje poszczególnych form. Dla jednych - niespolszczanie słów wskazujące na ich źródło, dla innych: spolszczanie wszystkiego.
Oczywiście te tendencje najczęściej się ścierają, pomyśl nad tym!
A w ogóle z tym uproszczaniem, to nie taka oczywista sprawa, ludzie lubią sobie komplikować.
Już przemyślałem. Mamy kilkaset wyrazów spolszczonych np. z francuskiego i to od wielu lat, sporo już archaicznych i niemal nieużywanych. Wszystkie te słowa zostały spolszczone poprzez uproszczenie, które dla Polaków jest oczywiste, korzystne, logiczne i łatwe do zapamiętania oraz łatwo deklinowalne. Np. Paris, France, Toulouse, Garonna, Nice, Gaule/Gallia, Marseille, ensemble, entablature, entourage, escalope, espadrille, échelon, étagère, étiquette. Można sobie odpowiedzieć na pytanie - czy większość Polaków wolałaby te słowa mieć w słowniku jp w wersji francuskiej, czy jednak w wersji spolszczonej.
"A w ogóle z tym uproszczaniem, to nie taka oczywista sprawa, ludzie lubią sobie komplikować" - no to wpisujmy do sjp wyrazy z języków oryginalnych bez spolszczenia, skoro "ludzie lubią sobie komplikować"...
Jakby wszystko było takie łatwe i oczywiste, to żadnych spolszczeń nie trzeba by robić, bo wszyscy ludzie na świecie mówiliby jednym prostym językiem. O!
Po, pierwsze, z tą wodą ściekającą po szybie to (nomen omen:)) utopia:
Można delikatnie - jak ~gość powyżej - stwierdzić, że uproszczenie to pojęcie względne i w dodatku niektórzy go nie lubią. Ja nie jestem takim optymistą i sądzę, że komplikują sobie nieświadomie, spontanicznie, albowiem mówią i piszą kompletnie bezmyślnie. Druga sprawa to brak reguł, które by OBOWIĄZYWAŁY - już o tym nieraz pisałem: RJP najwidoczniej bardziej bawi naukowa obserwacja mówców jak szczurów w labiryncie, niż wytyczenie im drogi. Efektem jest praktyczny brak spolszczeń, względnie szczątkowe i zupełnie nieracjonalne - np. do niczego niepodobne [tsitroen] i [orędż]. Z ortografią jest jeszcze gorzej - łaskawi normatywiści kompletnie sobie odpuścili robotę i zezwolili na pisownię obcych wyrazów wedle uznania, skrzętnie odnotowując każdy bezmyślny kulfon w słownikach, namaszczając go w ten sposób oficjalnie "na wieki wieków". Mamy więc nie tylko mnożenie się obcych, niespolszczonych wyrazów, ale też postępujące mnożenie ich wariantów pisowni - po kilka dla każdego. Żeby było "sprawiedliwiej", stosuje się to wstecz, tj. do wyrazów dawno spolszczonych: np. "sex" w tym słowniku.
Mało gdzie panuje taka demokracja - autorytetem jest faktycznie większość, dzięki internetowi emanująca bez przeszkód. A, jak wiadomo, większość ma IQ=100 - to nie za wiele.
Dzień dobry,
proszę o informację, czy w zdaniach typu:
Odpowiedział, zadowolony.
Westchnął, szczęśliwy.
należy postawić przecinki.
Pozdrawiam!
W przywołanych w pytaniu wypowiedzeniach mamy do czynienia z tzw. określeniem predykatywnym (zadowolony, szczęśliwy). Jeśli określenie takie nie jest rozbudowane, a zwłaszcza gdy jest jednym wyrazem, to wówczas przecinka nie potrzeba.
- Adam Wolański
"Jeśli określenie takie nie jest rozbudowane, a zwłaszcza gdy jest jednym wyrazem, to wówczas przecinka nie potrzeba" -
a w jaki sposób wstawić przecinek, jeśli określenie jest jednym wyrazem?
"a w jaki sposób wstawić przecinek, jeśli określenie jest jednym wyrazem?"
Jeśli piszemy odręcznie, to najlepiej długopisem. Jeśli przy pomocy klawiatury, to tym klawiszem znajdującym na dole, koło "M", powyżej prawego "Alt".
Każdy w. skądś pochodzi więc robiąc rozróżnienie na nienachodzące na siebie m. i. grupy w. p. i w. popr. spolszczonych wychodzi że pierwszy zbiór jest pusty. Lecz na co nam wtedy s. j. p.?