zajętość

może brak dostępu

może obciążenie

Pierwszy raz zobaczyłem tę bzdurę w warszawskim metro. To słowo wymyślił sobie debil próbując tworzyć formę rzeczownikową od "zajęty".

Zaraz bzdura. Nie musisz używać.
Ale są środowiska, gdzie jest/było to normalne słowo.
Przykład z mojego "podwórka":
- w telekomunikacji funkcjonowały pojęcia - zajętość urządzeń, zajętość kabli.
Ludzkim językiem - w kablu telekomunikacyjnym były 54 pary drutów (określenie dla laików). Na jednej parze tychże drutów działał np. jeden konkretny nr telefonu/łącza. I taki kabel miał swoją dokumentację - czyli karty zajętości poszczególnych par.

"Pierwszy raz zobaczyłem tę bzdurę w warszawskim metro"

ale jak widać, zdołałeś łyknąć większą bzdurę o nieodmienności słowa "metro".

@up: Nie taką bzdurę. W starej konwencji, słowa obcego pochodzenia (studio, radio) nie są odmieniane.

Nie zmienia to faktu, że gostek się najzwyczajniej skompromitował.