dopuszczalne w grach (i)
1. zniszczyć, rozwalić w gwałtowny sposób;
2. zadziałać na szkodę kogoś lub czegoś
KOMENTARZE
"Arka zdemolowała Koronę" (Arka Gdynia pokonała na wyjeździe Koronę Kielce 3:0).
Co mają powiedzieć moskwianie -
"Liverpool FC rozbił Spartaka Moskwa 7-0 (3-0) w meczu szóstej serii spotkań Ligi Mistrzów"?
Ach te znaczenia przenoszone do języka sportu...
Mirnal znany jest z czepiania się rzeczy oczywistych, w tym utartych powiedzeń. Kiedyś nawet zakwestionował poprawność zwrotu "trafić do szpitala", sugerując, że jest zbyt potoczny i należy wymyślić jakiś lepszy, oficjalny.
Do utartych a potocznych fraz nie zgłaszałem uwag, natomiast uważam, że w poważnych wiadomościach nie powinno być potocznych określeń, np. "zderzyły się dwa trajtki i 5 ciężko rannych trafiło do szpitala" (powinno być - "zderzyły się dwa trolejbusy i 5 ciężko rannych przewieziono do szpitala"). I na pewno w encyklopediach takich tekstów nie dają...
Zaraz zaraz...
Kiedyś słyszałem takie potoczne określenie - pomieszanie z poplątaniem.
Cyt.:
"...natomiast uważam, że w poważnych wiadomościach nie powinno być potocznych określeń...".
Czy to "forum" internetowe, komentarze SJP, to właściwy adresat do wysyłania takich komunikatów?
Wydaje mi się, że owe "poważne wiadomości" mają jakieś kontakty elektroniczne, redaktorów naczelnych.
Czy wreszcie - nie tam powinny być kierowane tego rodzaju uwagi, spostrzeżenia i komentarze?
A skoro poruszyłeś temat wiadomości sportowych... wydaje mi się, że niejeden kibic wydarłby ci ostatnie kudły z głowy za krytykę stylu komentarzy niezapomnianego przez wielu Ciszewskiego.
Chcesz odebrać językowi używanemu w praktyce jego urok, przekaz emocji, nastrojów - takie mam wrażenie. Na rzecz "poprawności politycznej", tak?
Niezależnie od tego wydaje mi się, że mylisz adresatów swoich przemyśleń.
Słusznych i głębokich lub niekoniecznie.
Czyżby to poboczny objaw czegoś takiego jak grafomania?
Mogą mówić o mnie nawet byle jak - byleby mówili?
powinno być - zderzyły się 2 trolejbusy i pięciu ciężko rannych przewieziono do szpitala
"dwa trolejbusy", poprawiaj rzetelnie
"za krytykę stylu komentarzy niezapomnianego przez wielu Ciszewskiego" - nie krytykuję komentarzy na żywo w wykonaniu znanych/legendarnych komentatorów; mam na myśli tytuły w prasie. Krytykuję - "drużyna X poległa w starciu z Y", "A zdemolowała B", "X katem dla Y na wyjeździe".
Cytat:
"... mam na myśli tytuły w prasie...."
Czytasz prasę. Prasa to konkretne gazety/media.
Mają swoją nazwę, adres prawny, adresy korespondencyjne, często również elektroniczne.
Masz uwagi co do stylistyki redagowania artykułów prasowych/medialnych.
Wszystko, co powyżej brzmi normalnie.
Ale, do ciężkiej ch...ry, po to są właśnie te dane kontaktowe i tam należałoby skierować swoje, słuszne czy nie, żale.
Dlaczego tutaj?
Parcie na szkło masz czy jak?
Kiedyś, bardzo dawno temu, ale już w dobie internetu i TV w Polsat Wiadomości oglądałem jakiś reportaż z terenu. Na zakończenie wątku w kamerze ukazuje się figura reporterki, która informuje:
"... dla widzów Polsatu Jola Brudzińska".
Na ekranie telewizora widzę kobietę w wieku wczesnego Balzaka (wtedy coś około 50-tki). Żadna tam wiotka i szczupła panienka, raczej stara baba (ja sam miałem wtedy ok. czterdziestki).
I ona wali do mnie z ekranu TV, że ona jest Jola.
Znalazłem w czeluściach internetu witrynę Polsatu, napisałem dość sążnistego maila, wyraziłem zdumienie taką nową i dziwną modą medialnego przekazu.
Za jakiś czas (kilka tygodni) znów słyszę z telewizora znajomy głos reporterki i ... końcówka migawki - dla widzów Polsatu JOLANTA Brudzińska.
Nie mam pewności (nie otrzymałem z Polsatu żadnej zwrotnej wiadomości), że jam to sprawił.
Jednak wydaje mi się to dość prawdopodobne.
Mirnalu... dzielny stoczniowcze... pójdź taką drogą.
Albo jeszcze inaczej:
Jeśli dojdzie do twych uszu wieść, że żona kolegi Józka puszcza się... nie rozpowiadaj tego po wspólnych znajomych a przekaż Józkowi, żeby zajął się tematem...