dopuszczalne w grach (i)
1. wołanie, głos
2. popęd naturalny, instynkt
POWIĄZANE HASŁA:
KOMENTARZE
zwy? to tak jak k.rwa, krwy?
mozesz wyjasnic o co chodzi? KREW bynajmniej sie tak nie odmienia...
zewu????????????????????????? zwu tak ale zewu???????????????????
od"zew" nie ma liczby mnogiej!!!!!!!!!!!!!!
a czytasz zasady? nie...
ace ventura zew natury
hmmmm.... zewu natury chyba, ale nie wiem do czego pasuje zwu? gg:1691234
Czy można tu, zamiast ręcznie dopisywać odmianę "zwy", zastosować flagę "z", podobnie jak to jest ze słowem "lew"? :>
chciałbym zobaczyć tego matoło ,który przyglada się "zewowi".zgroza
ten matoł ma takie wykształcenie o którym ty tylko pomarzyć możesz
jak zwykle durna odpowiedz
To może teraz ja przejmę pałeczkę (jakżeż to słowo pasuje do dowcipu, który zaraz zaprezentuję!) i skomentuję wpis chłopaka Krysi, jakiś taki niestaranny (sic!). Dowcip:
Dziewczyna pisze list do seksuologa:
- Panie doktorze, mam kłopot. Mój chłopak jest niewyżyty w tych sprawach. Ciągle chce to robić. Atakuje mnie w wannie, atakujee mnie gdy śpię, gdy oglądam telewizję, gdy rozmawiam przez telefon... Nie mogę już tak żyć! Gdy tylko się schylę już go czuje... Niech mi pan pomoże!
PS Przepraszam, że pisze tak niewyraźnie...
I tu sens polega na tym, że ona pisze niestarnnie i to jest tak naprawdę jej problem, no. W sumie średnio śmieszne, no.
PO PIERWSZE:
„Singularia tantum natomiast zwykle nie są używane w liczbie mnogiej ze względu na swoje znaczenie, ale mogą być w niej użyte jeśli powstanie taka potrzeba. Na przykład amatorów gier komputerowych nie zdziwi zdanie: Zosatły Ci dwa życia, a chemicy bez wahania zaakceptują sformułowanie: różne rodzaje benzyn, choć zarówno życie jak i benzyna są opisywane w słownikach jako rzeczowniki singulare tantum. Jak widać z tych dwóch przykładów, użycie singulariów tantum w liczbie mnogiej może mieć charakter środowiskowy. Może to być świadectwem kreatywnego użycia języka, np.
"Na szczęście zło nie jest monolitem i składa się z niezliczonej ilości mniejszych i wiekszych zeł." (J.Przybora, "Przymknięto oko opaczności")
"Miriam odrzucał wszystkie, owe tak głośne ówcześnie „izmy” – modernizmy, symbolizmy, dekadentyzmy, które narodziły się według niego w tinglach i kabaretach (...)."
(A. Hutnikiewicz, "Młoda Polska")” (Mirosław Bańko Wykłady z polskiej fleksji. Warszawa 2002.s. 58)
PO DRUGIE:
- co do zewu i zwu:
"zew m IV, D. zewu, rzad. zwu"
("Slownik Poprawnej Polszczyzny PWN" pod red. W. Doroszewskiego)
- co do zewowi:
właściwie informacja podana już wyżej czyli "zew m IV, D. zewu, rzad. zwu", wyjaśnienie dla mniej kumatych m - rzeczownik rodzaju męskiego; IV -deklinacja IV, czyli odmienia się tak jak słowo bohater, czy mieszczanin, czyli bohaterowi, mieszczaninowi, zewowi
Pozdrawiam
Blimunda
To może teraz ja przejmę pałeczkę - blimunda, studentko polonistyki, taka anegdotka: "co wolno Mickiewiczu, to nie Tobie.... blimundo, studentko polonistyki"
Drogi gościu!!!
Pomyliłeś komentarze, to pod słowem zeł podpisałam się jako studentka polonistyki, tylko dlatego, żeby udowodnić niektórym, że nie wszyscy studenci polonistyki potrafią dotrzeć do pewnych źródeł i za pomoca własnych nieuzasadnionych, powierzchownych sądów próbują udowodnić coś, co jest kompletną bzdurą.
Gwoli wyjaśnienia ja nie wydałam żadnej opini w tej sprawie. Przytoczyłam tylko opinię znanych i uznanych językoznawców.
Serdecznie pozdrawiam
Blimunda
o przepraszam literkę "i" zjadłam w wyrazie opinii, to pewnie dlatego, że pisałam ten skromny komentarz przed śniadaniem :)
Blimunda
Książka np. "Zew Krwi"
Kojarzy mi się bardziej z zlewem... <lol2> ale to szczegół:)
brawo Blimunda !!
zewy
Pastwicie się nad odmianą, a nikt nie zauważył, że punkt 2. w opisie jest bez sensu!
punkt drugi w opisie nie jest bez sensu, bez sensu piszesz "kankurek"
zwy -nawet fonetycznie to słowo brzmi durnowato.
Wiem, że w słowniku poprawnej polszczyzny nie ma wyraźnego zakazu użycia lmn, a tylko zapis, "zwykle nie używa się" lmn ale i tak się prywatnie nie zgadzam z takim poniewieraniem pięknego słowa "zew" i będę je tępić, nawet jeśli mam w konsekwencji przegrać partyjkę.
I to by było na tyle.
Fakt, że coś jest nie zabronione nie może doprowadzać do dziwaczenia naszego pięknego języka.
Rozległ się upiorny zew, Mateusz bezładnie odwrócił głowę, mierząc oczyma monstrualny monstrum o krwistych licach, alabastrowych, mieniących się świetliście, kłach oraz rozległych krogulcach długości jednej stopy.
Fragment pochodzi z pamięnika siostry Heleny Hojnackiej
https://photos.app.goo.gl/rG11B1LsxPdBLp4XA