dopuszczalne w grach (i)
miejsce połączenia elementów zgrzewnych; zgrzeina
KOMENTARZE
a dlaczego to słowo jest niedopuszczalne??
Nie spełnia zasad dodawania słów do gry:
http://www.kurnik.pl/slownik/dp.phtml
Zgrzew był od zawsze to metoda łączenia na goraco
zgrzewanie
. Lutowanie - lut zgrzewanie- zgrzew wystarczy zapyać pierwszego lepszego ślusarza.
Niezupełnie - lut to materiał, wypełniający spoinę. Jednak uczyli mnie mądrzy ludzie, że zgrzew - to po prostu miejsce spojenia zgrzewanego... Nie spełnia wymagań - pani Zgółkowa zapomniała dopisać do swego świetnego opracowania? :P
no dobrze, ale w jaki sposób nie spełnia zasad dodawania słów do gry? przecież ludzie posługują się tym słowem, i 90% wie co ono oznacza. nawet na opakowaniach produktów żywności pisze ,,sprawdź datę przydatności do spożycia NA ZGRZEWIE"
szukałem w słowniku słowa zgrzew i niestety nie figuruję, po prostu chodzi o to, że poprawnie mówi się spaw, np spawanie zderzaków. Można jeszcze porównywać bo spawanie wykonujemy przy pomocy jakiegoś spoiwa, natomiast zgrzewanie bez, ale to moje wolne tłumaczenie.
zgrzew to zgrzeina,jak dla mnie to mina)bo mało kto sprawdzi słowo zgrzew.
Nawet jest napisane data ważności na zgrzewie.Nie rozumiem dlaczego niedopuszczalne?
Tak, nie rozumiesz.
I tak, przeczytanie kilku wcześniejszych komentarzy uchroniłoby cię przed tym samoośmieszeniem.
Bo poprawnie jest "zgrzeina"
"...prostu chodzi o to, że poprawnie mówi się spaw, np spawanie zderzaków." Nie ma czegoś takiego jak "SPAW" jest 1) połączenie spajane, lub 2) Spoina 3) Połączenie nierozłączne (tak bardzo ogólnie), ale nie mówi się spaw nigdy. Takiego słowa używają ludzie pracujący na hali, którzy mają ew. skończoną zawodówkę bo już wykształceni spawacze używają słowa spoina.
Cytat:
"...Takiego słowa używają ludzie pracujący na hali, którzy mają ew. skończoną zawodówkę bo już wykształceni spawacze używają słowa spoina..."
Czy oznacza to, że Karpowicz poprzestał na zawodówce i na domiar wszystkiego - pisze swoje słowniki na hali?
Dość odważna i nieortodoksyjna teza...
teza odważna czy nie, jeśli Karpowicz pisze że na połączenie spawane mówi się spaw to się myli :) profesorowie nie są nieomylni :) (Pawłowicz też podobno ma tytuł ;p)
No to dopisz do swojej listy mylących się profesorów i będzie ok w sensie pełnej wypowiedzi.
A co do meritum - znam z rozmów (część z nich ze spawaczami) oba pojęcia (spoina, spaw).
Częściej zdarzyło mi się słyszeć SPAW. Spoina jest taka... szkolna bardziej. Nie chcę napisać, że to nazwa inteligentniejsza od spawu ale mniej więcej coś takiego mam na myśli.
Napisałeś: "... ale nie mówi się spaw nigdy....".
Nieprawda, mówi się. Następnym razem użyj formy - "nie powinno się mówić". Można do tego dodać - moim zdaniem. I pełna kultura wtedy.
Mała różnica, ale jaka wielka, prawda?
<<Następnym razem użyj formy - "nie powinno się mówić".>>
Nie, następnym razem napisz (po kilkakrotnym zastanowieniu się, czy kogokolwiek to interesuje, i czy nie napisano tu już tego kilkanaście razy): "Mój znajomy spawacz tak nie mówi".
Czytanie z pełnym rozumieniem nie jest wszystkim dostępne.
Tak naprawdę mnie, proletariusza razi łączenie umiejętności mówienia/pisania z pochodzeniem społecznym, statusem zawodowym.
Razi mnie nie tyle sam fakt, co styl. Ta nuta wyższości "ordynata na 48 metrach kwadratowych wielkiej płyty".
Poziom wykształcenia to nie gwarancja poprawności językowej.
Wczoraj w okienku telewizora słyszałem - "tą granicę", "standarTowa procedura".
Oczywiście teksty z ust osób, w których wykształcenie nikt nie wątpi.
W żadnym momencie nie napisałem, że Karpowicz jest nieomylny.
Mylą się wszyscy.
A na spoinę niektórzy (w tym jeden lub dwóch moich znajomych) mówi - "spaw". I jak tak do nich mówiłem, wiedząc, że rozumieją to słowo.
Poza tym ciekawi mnie inna mała pierdółka.
Wykształcony spawacz... Doktor habilitowany spawacz?, Profesor spawacz? Docent spawacz?
Techników spawalnictwa chyba nigdy nie było. Większość spawaczy zapewne ma za sobą szkołę zawodową. Niektórzy - kursy spawalnictwa.
Z tego może wynikać, że spawacz po dwuletniej zawodówce jest tym właśnie "wykształconym spawaczem". Mówimy oczywiście o ludziach wykonujących taki zawód. Na upartego ja też jestem spawaczem - posiadam spawarkę i kilka razy spawałem proste elementy.
"jeśli Karpowicz pisze że na połączenie spawane mówi się spaw to się myli"
Jeżeli ktoś znowu myli polszczyznę ogólną z jakąś gwarą spawaczy, to nie jest to wina żadnego Karpowicza.
to nie jest żadna gwara :) tylko język techniczny, to że każdy rozumie słowo spaw nie znaczy że jest ono poprawne, tak jak w arkuszu blachy masz otwory na śruby a nie dziury na śruby chociaż każdy zrozumie jeśli się powie: "włóż tę śrubę do dziury w rogu i przykręć" :)
a jeśli chodzi o doktora, inżyniera czy profesora to raczej mówimy: inżynier spawalnik (nie spawacz), profesor spawalnictwa itd.
Moim zdaniem, ale mogę się mylić - nie jestem profesorem, więc tym bardziej nie jestem nieomylny :D
Dokładnie jest tak, jak piszesz. Nie gwara a język "branżowy", środowiskowy zawodowo.
Wielu ludzi posługujących się komputerem w dość zaawansowany sposób zna, rozumie pojęcie "konfigurator" wywodzące się wprost od KONFIGURACJA w znaczeniu związanym z aplikacjami komputerowymi.
Słowniki według stanu na dziś nie znają tego pojęcia - lecz to tylko kwestia czasu, moim zdaniem.
Spaw istnieje w słownikach/słowniku - bo spawalnictwo ma historię znacznie dłuższą niż konfigurowanie sprzętu elektronicznego, aplikacji informatycznych, poczty elektronicznej etc.
Ostatnia kwestia - oczywiście są osoby, które wymieniłeś.
Ale mój interlokutor wyraźnie umieścił je na hali produkcyjnej. Nie sądzę, żeby inżynierowie i profesorowie spawalnictwa pracowali produkcyjnie.
Jako kadra zarządzająca lub dydaktyczna - tak.
A i tak nie dałbym głowy za to, że każdy inżynier spawalnictwa prowadzący kurs spawania używa tylko określenia SPOINA/ZGRZEW.
Jest coś takiego, że prowadząc jakiś dyskurs lub wykład dopasowujemy słownictwo do rozmówcy. Czasem celowo obniżamy poziom poprawności językowej, jeśli dostrzegamy, że do słuchacza skuteczniej trafia SPAW niż SPOINA czy ZGRZEW.
Język (ten użytkowy) rządzi się swoimi prawami. Słowa niepoprawne i "nieposłuszne" nakazom językoznawców w wielu przypadkach trafiają do słowników prawem kaduka. Jak nie przymierzając znany powszechnie HUJ.
Niepoprawne - ale proszę pokazać mi takiego odważnego, który powie, że jest w stanie wyplenić je z języka stosowanego (pisanego nie na papierze).
Żargon, nie gwara - tak to widzę...
Kogoś obchodzą spawacze po zawodówkach bądź studiach? Tak mówi Polska i koniec tej durnej gadki.
Obchodzą. Gościa twierdzącego, że nikt nie używa słowa "SPAW" a jeśli już, to niewykształceni spawacze.
I tu mam odpowiedź, że nie jesteś gościem od spawaczy. Pozostają niziny społeczne i bełkot.
Opcja diaboliczna - że to jest zamaskowanie osobowości;-)