dopuszczalne w grach (i)
1. syn (w imionach arabskich); bin, ibn;
2. syn (w imionach hebrajskich)
-
niedopuszczalne w grach (i)
obce imię męskie
POWIĄZANE HASŁA:
KOMENTARZE
z hebrajskiego, syn w imionach hebrajskich i arabskich za Kopalinskim
to beniu jest albo benek:))))))
syn to chyba ibn ?
proponuje wife i brother (w koncu wywale te H i F ;)
Ben to duży Benek, albo wskazanie pośrednie na tak znane postacie jak Benny Hill, czy też literacką postać Ben Hura
czy tu każdy debil może sobie jakieś słowo dodać?
tacy debile jak ty nie moga...
Jak zwykle blyskotliwy pan grzyb z riposta:)))
wow ello cipka:))))))))))))))))))))) zarąbisty nick ha ha ha :))))))
;o)))
hebrajski, afrykański angielski - wrzućmy słowa ze wszystkich słowników świata nie bedzie się o co spierać. Ten słownik zrobił sie tak durny że nie nadążam. Myślałem że jestem polakiem - pogubiłem się pomóżcie.
syn w imionach hebrajskich iarabskich to chyba ibn? Ibrahim ibn Jakob dla przykładu.........
wszystkie te czerwone słowa są dziwne, ale to nasz polski w końcu, jeden z najtrudniejszych języków świata, no nie?
a ja uważam ze to głupota pisać coś czego nie jest sie w 100% pewnym co do jego znaczenia
a mi sie najbardziej podobał tu nick _cipka_ hihihi
Cfalek powołuje się na Kopalińskiego. Jako współtwórca słownika powinien wiedzieć, że Kopaliński jest tu dyskryminowany. No chyba że inne zasady obowiązują dla twórców a inne dla szarych graczy.
Benek - to taki żwirek dla kotków:)))
ben nie powinno być to nie jest polskie słowo i nie jest w ogóle uzywane w tym znaczeniu, po co ktos to wstawił do słownika? Jaki to słownik?
Aaa Kopaliński. Wykopał to gdzieś na pustyni arabskiej czy jak, bo w Polsce to słowo nie jest znane ani uzywane
ojj ale zdecydujcie się z tym "ben" bo raz jest raz nie ma ja juz sie w tym gubię...
Big Ben
aha, to my tutaj tez hebrajski i arabski cwiczymy?? to czemu nie dodamy jeszcze JAPONSKIEGO?? ludzie, paranoja...
NA KURNIKU MAM NICK SP_A. PROSZE KOGOŚ O WYJAŚNIENIE MI MĄDRZE I NORMALNIE SŁOWA BEN. JA MAM LISTE GŁUPICH WYRAZÓW KTÓRE CIĄGLE SIĘ POWIEKSZAJĄ I PRZZ NIEKTÓRE GŁUPIE WYRAZY PRZEGRYWAM. PRZEZ GŁUPIE. SP_A
Ja mam nowy głupi wyraz: SP_A
ben "w nazwiskach żydowskich i arabskich: syn, np Mohammed ben Jusuf" <hebr.>
WSWO PWN 2003, str. 149
można dyskutować, czy "ben" jako element bądź co bądź nazwiska (czyli DUŻA litera) powinien się znaleźć w SA, ale bezsprzecznie w słowniku się znajduje
współczuję Opom konieczności uzasadnień w tak "karkołomnych" sytuacjach
autorzy OSPS i ZDS byli sprytniejsi :)
nie dodają znaczeń a nazywają OSPS słownikiem - dodawanie znaczeń powoduje, że przynajmniej niektórzy zaczynają się zastanawiać nad tymi słowami i :) myślą o tym zapewne i nie tylko w grze...to wielki sukces (aczkolwiek zapewne nie do końca zamierzony)
I w tym cały jest ambaras! Bowiem język tak naprawdę nie istnieje bez płaszczyzny semantycznej. Wszystkie "rozbiory gramtyczne i logiczne w gruncie rzeczy nie mają sensu bez odwoływania się do znaczeń i ich interpretacji. Od tego zależne jest rozumienie tekstów i tych literackich i tych nieliterackich.
"I gdy wszyscy mówią, mało kto się spyta,
Jaki też jest cel słowa, jak słowo się czyta
W sobie samem> I dziejów jego promień cały
Rozejrze, mało kto jest ciekawy, zuchwały!" - cytat ze szczególną dedykacją dla Meg, Greenpoint no i oczywiście gwiazdy "sztuczek piłkarskich":) Pozdrawiam
PS Tych sztuczek to nauczył Cię oczywiście Klimt Eastwood:))uniżenie się kłaniający:)
PS a miało byc fin, finito, end:)
cio to jeśt
finito? to i wloski stale sie pojawia na kurniku ;) protestuje!!!
a czemu nie ma BENA ? dopelniacz od BEN
Osama syn Ladena - no i teraz wszystko jasne
nie ben tylko ibn
do kitu z takim hebrejskim słownikiem
no tak, jakies beny, esi czy inne bzdury sa dodawane, ale np. tak znanej i smacznej rybki panga tu brakuje - jest slowem niedopuszczalnym. wg t(f)urcow tego slownika zwyklych polskich nazw sie nie doposzcza - a za to sa zydowskie, arabskie, gaworzenie dziecinne i nasladowania roznych sygnalow alarmowych
zenada po prostu:)
Aha, panga to od wieków znane polskie słowo, w końcu taka sama rybka jak karpik czy płotka.
nie tylko w arabskich czy hebrajskich ale i w brytyjskich taki big ben np:)
syn (w imionach hebrajskich i arabskich)
oooo widze ze po trzech latach dyskusja zatoczyła koło, więc kontynuując: to beniu jest albo benek:))))))
imion nie ma
syn to chyba ibn ?
przecież to imię.np.Ben Starosta piłkarz
fajnie, dzięki temu wygrałam :)
Dlaczego jest "ben", a nie ma "beny" ?
to juz nie tylko slownik mix agielskopolski ale i z elementami fonetycznymi arabskimi hehehe
ben - syn benbenka
niech rzyje ęsi !!
i słownik j. POLSKIEGO !!! ben...
a dlaczego nie ma azizi, hobez, mefhemet arabi ???
Heh, słowo powinno się odmieniać, tak samo jak syn - tak więc: bena, benowi, benem, benie, w liczbie mnogiej - benowie (beny), benów, benom, benami, benach.
powinno, pod warunkiem, że ma też jakieś inne znaczenia niż to podane powyżej (w którym, niezmiennie od zawsze, odmienia się wyłącznie druga częśc imienia)
inna sprawa, czy taka część imienia powinna być dopuszczalna w grze..
Ben to także anglojęzyczne imię męskie; na przykład Ben Affleck
... i w tym zanczeniu jest to słowo jak najbardziej odmienne (a więc jest nadzieja na pojawienie się w słowniku "benem" i "benie" dla stęsknionych - vide komentarze pod tymiż).
... co prawda jako ndpl, ale zawsze :)
Czy inne relacje pokrewieństwa (ojciec, wujek, babka) też mają swoje specjalne określenia w krajach arabskich??
ktoś powinien poprawić tę definicję, bo jest myląca - słowo "ben" to nie jest określenie syna jako osoby (np. "Mustafa jest benem Mohammeda"), tylko część imienia (otczestwo) i jest nieodmienne.
Ben to arabski odpowiednik syna, co szkodzi go poodmieniać?
Mohammed, Haziz i Jusuf są moimi benami.
Zapisałem swoim benom w spadku wszystkie moje pole naftowe.
Mam trzy żony, jedenastu benów i siedem córek.
Podczas brawurowej akcji amerykańskiej armii, zostali zastrzeleni dwaj benowie Saddama Husajna, Udaj i Kusaj.
Czyż to nie brzmi dostojnie? :)
a co to ma do rzeczy?
Ben - imię zdr. stosowane także do nobliwych osób w wersji oficjalnej - "Zmarł Ben Bradlee, były wieloletni redaktor naczelny "Washington Post". Miał 93 lata".
Starzy wyjadacze kurnikowi używają nawet bena hi hi !
Ben jako imię:
http://sjp.pwn.pl/so/Affleck;5585034.html
to nie po polsku
Słowo jest polskie. Zapożyczone z arabskiego/hebrajskiego, ale polskie.
Oj nie, Pluralisie, ciężko się z tym zgodzić. Wprawdzie istnieją* różnie definicje tego, co to jest słowo polskie, ale nawet pod najszersze z nich "ben" nie podpada. "Ben" nie pełni w polskim tekście żadnej funkcji, jedynie stanowi część niepolskich personaliów. Czy na tej samej zasadzie uznalibyśmy za polskie słowo "van" albo "de la", gdyby któryś z leksykografów je zanotował w jakimś słowniku wyrazów obcych?
I jeszcze jedno - odpowiedzmy sobie na pytanie: jaką częścią mowy jest "ben"? Żadną! Najbliżej mu oczywiście do rzeczownika, ale nie może pełnić w poprawnie zbudowanych polskich zdaniach żadnej funkcji przynależnej rzeczownikowi. Ani nie może być podmiotem (Ben powiedział...), ani dopełnieniem (Spotkałem ben, Widziałem się z ben). I to chyba przesądza sprawę.
* Wprawdzie jawnie sformułowanej definicji nie widziałem, ale ich treść można wykoncypować na podstawie lektury niektórych prac filologicznych i np. słowników języków obcych.
G-a
@G-a
Mea culpa, nie przyjrzałem się definicji :(. "Myślałem", że ben to arabskie/hebrajskie określenie syna (a więc pełnoprawny rzeczownik), tak więc przyznaję Ci rację.
Jeszcze pod "siry" możesz napisać, co "myślałeś".
Nie mogę, bo teraz twoja kolej przyznania się do "myślenia".
Możesz śmiało kontynuować, bo masz świetną passę nieprzyglądania się definicjom.
Drobna uwaga ogólna, co do tego "koncypowania" znaczenia polskiego słowa.
Nie ma powodu niczego tutaj koncypować, to nie żaden fachowy termin a jedynie proste połączenie wyrazowe. Logiczne i zrozumiałe dla każdego.
Rozmywanie tego pojęcia i robienie z niego czeskiego filmu to niedźwiedzia przysługa dla wszystkich normalnych użytkowników języka polskiego.
O ile w przypadku bena nie przyjrzałem się, o tyle w przypadku definicji sira wyraźnie tobie zaszwankował wzrok.
Swoją drogą, jeśliś konsekwentny, powinieneś zakazać odmieniania wyrazów typu "hrabia", "markiz", "baron" itp.
Boszszszsz, nie widzi różnicy pomiędzy definicjami sira a markiza.
Czyli pogłoski o wrodzonej wadzie ślepia okazały się prawdziwe.
Wyrazy współczucia.
Dziękuję za współczucie (nie trzeba było), ale u mnie - w przeciwieństwie do ciebie - defekt wzroku przynajmniej nie idzie w parze z upośledzeniem myślenia polegającym na zrównywaniu bena z sirem (nie mówiąc już o uporczywym majaczeniu typu "sjp.pl to nie słownik").
Ben i sir to to samo. Tyle że tu jest to arabski syn doczepiony do nazwiska, a tam angielski pan przyczepiony do imienia.
Jeśli udało ci się jakimś nadludzkim wysiłkiem dostrzec w definicji cokolwiek, co pozwoliłoby puścić sira samopas, to pochwal się tym swoim sokolim okiem.
Owszem, udało się, i to wcale nie nadludzkim wysiłkiem. Sir to tytuł szlachecki, a więc z automatu także i osoba nosząca ów tytuł, zaś ben to część nazwiska będąca - jak słusznie zauważył G-a - tym samym co "de", "von", "van der" itp.
Naprawdę nie wiem, jak można nie czaić - wydawałoby się oczywistej - różnicy.
To nieprawda, sir nie jest tytułem szlacheckim. Sira mogą sobie dodawać przed imieniem tylko mężczyźni posiadający tytuł baroneta. Sir wskazuje na szlachectwo, tym samym bliżej mu do wszystkich de i vonów niż benowi.
Jak nie wiesz, to siedź cicho i nie wprowadzaj w błąd.
I nie ma żadnego automatu pozwalającego zrównywać osoby z posiadanymi tytułami, chociaż nader często tak się robi.
Lecz tytuł się posiada, a nie jest się swoim tytułem.
Yhm, a ten dalej zaklina rzeczywistość. No cóż, wśród nas żyją też płaskoziemcy, więc pogadaj sobie z nimi, może paru przekonasz do swoich teorii (jak dobrze pójdzie, to nawet uwierzą, że sjp.pl nie jest słownikiem).
Każdy może wierzyć w co mu się podoba. Są różne wiary.
Dobrego wyznawcę portalu sjp można poznać po tym, że nigdy nie zwątpi w słowa pana.
Osobom wątpiącym (o ile takie tu są) polecam zajrzeć na początek choćby na Wikipedię, i samemu spróbować znaleźć 'sir' wśród tytułów szlacheckich:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Tytu%C5%82y_szlacheckie
To że czegoś nie ma w Wikipedii nie znaczy, że tego nie ma wcale.
https://encyklopedia.pwn.pl/haslo/Sir;3975540.html - jak wół widnieje "tytuł szlachecki". Mnie to źródło bardziej przekonuje.
To że ów tytuł jest nadawany w inny sposób od "klasycznych" tytułów typu baron, markiz, książę etc. (więc być może formalnie nie spełnia definicji szlachectwa) niczego nie zmienia w kwestii stosowania ich w formie rzeczownikowej. Chociażby takie zdanie:
Dwaj sirowie przybyli na przyjęcie do księcia Williama.
Dwaj sir przybyli na przyjęcie do księcia Williama.
Nie wiem jak dla ciebie, ale dla zdecydowanej większości osób znających się na języku druga wersja brzmi zdecydowanie niegramatycznie i bezsensownie. Stąd uważam, że sirowi zdecydowanie bliżej do hrabiego niż bena czy van dera.
Jeśli wolisz czerpać "wiedzę" z jednozdaniowych słownikowych definicji a nie z rzetelnych opracowań, to twoja wola. Droga wolna.
Przy okazji: https://encyklopedia.pwn.pl/haslo/lady;3930021.html
I tytuł sir nie jest nadawany w żaden "inny sposób". Takiego tytułu po prostu nie ma (i nigdy nie było).
"Dwaj sirowie przybyli na przyjęcie do księcia Williama"
Ha, ha, ha xD
A gdzie ty coś takiego widziałeś?
Zobacz sobie jeszcze raz na tę definicję z encyklopedii PWN-u, która cię tak bardzo przekonała. Szczególnie zwróć uwagę na "stawiany przed imieniem".
Oczywiście jak chcesz tworzyć własną odmianę języka polskiego, to nikt ci nie broni. Na Google Drive jest dużo miejsca. Powodzenia.
Pluralisie, dwaj donowie, vonowie, misterowie, signorowie też?
Jestem trochę "starej daty". Te nowinki z odmiennością sire, sir nie za bardzo mi leżą. To tylko moje wrażenie.
A w zdaniu z kilkoma ludźmi z tytułami szlach. szukałbym formy nie wymagającej odmiany tytułu.
@gosc
Kiepsko z twoją wyobraźnią, skoro nie potrafisz wyobrazić sobie sytuacji, że dwóch zasłużonych Brytyjczyków z tytułem szlacheckim przyszło na przyjęcie u księcia. No ale trudno się mówi.
Stawiany przed imieniem - i co z tego? Inne tytuły szlacheckie też są stawiane zwykle przed imieniem. Zaś ben itp. już zdecydowanie nie - jeśli zauważyłeś.
"Takiego tytułu po prostu nie ma (i nigdy nie było)."
Za dużo Matrixa ktoś się chyba naoglądał xD
@Balans
Donowie - owszem, jeśli mamy na uwadze np. kilku ojców chrzestnych.
Co do vona - sytuacja jak z benem. Misterowie, signorowie - jak najbardziej mogliby być, gdyby ww. określenia stały się oficjalnymi tytułami noszących je osób.
W kwestii wiarygodności Wikipedii (w tej akurat sprawie, bo daleki jestem od potępiania jej w czambuł) - czy można wierzyć źródłu, które w haśle "sir" informuje:
W formalnej tytulaturze tytułu sir używa się w stosunku do rycerza lub baroneta[1] (nieszlacheckie tytuły honorowe),
a w haśle "baronet":
Baronet – jedyny dziedziczny, szlachecki ale niearystokratyczny (niezwiązany z parostwem)[1] brytyjski tytuł honorowy.
G-a
P4E - oczywiście, że nie donowie Corleonowie. Nie doceniasz mnie?
Tak sobie czytam i chyba brniecie w coraz gęstszy las. Zaraz będzie kwestia odmiany dla miss, to nie tytuł szlachecki ale lekko podobny dodatek do miana osoby, który jest dość powszechnie "zasiedziały" w j. polskim. Jeszcze - monsieur, missis (nie pamiętam pisowni dla pani)
@Balans
Analogicznie jak z sirem, gdyby we Włoszech (czy gdziekolwiek indziej) istniał tytuł szlachecki (lub inny honorowy) don, to jak najbardziej można byłoby powiedzieć np. "Decyzją prezydenta Włoch mamy pięciu nowych donów".
Co do miss - kula w płot, w znaczeniu "miss piękności" jest to pełnoprawny rzeczownik, a brak odmiany wynika wyłącznie z czego innego.
Monsieur - jak w przypadku mistera, signora czy dona. Odmiana - monsieury, monsieurowie (czyt. mesjery, mesjerowie).
"oczywiście, że nie donowie Corleonowie"
Oczywiście, że tak, choć ja preferowałbym "donowie Corleone". Podobno jesteś takim znawcą powieści Maria Puzo - lub, jak ktoś chce, Puza - a okazało się, że to pic na wodę, fotomontaż, bo jesteś typowym znafcą każdego tematu, który mądrzy się na potęgę, a nie ma o niczym pojęcia.
Cytat ("Ojciec Chrzestny"):
Kiedy Tramonti wszedł do sali konferencyjnej, mając ze sobą równie opalonego consigliora, uściskał dona Corleone i zrobił współczującą minę, aby okazać, że boleje nad śmiercią jego syna.
Przybywali inni DONOWIE. Wszyscy się znali, spotykali się już od lat, czy to na gruncie towarzyskim, czy przy załatwianiu interesów.
Facecie od balansjerki - czytaj uważniej teksty i ... hm... nie kłam (chciałem napisać - nie manipuluj).
Odwróciłeś o 180 stopni mój przekaz i mądrzysz się jak mirnal w "manipulacji" - bazując na kłamstwach w żywe oczy.
Żeby zrozumieć to, co przekazałem (pluralisowi) należy najpierw przeczytać jego tekst - to moja podpowiedź. Zrobisz co zechcesz. Włączysz mózg lub emocje.
Na marginesie - donowie - szefowie rodzin mafijnych - jak najbardziej odmienne.
Ale "donie Kichocie", "donowi Kichotowi", itp. (w obu znaczeniach z SJP, tych o tytulaturze rodzin królewskich i książęcych) - mnie niezbyt dobrze pasuje. I tyle. Moje zdanie, mój odbiór, moje wrażenia. Skądś je mam.
Inni mogą mieć swoje. Ba, mogą podpierać się jakimiś stosunkowo nowymi regułami. Cóż z tego?
Homoseksualizm i WHO. Poczytaj o tym, jak zmieniała się klasyfikacja.
Sam homoseksualizm jest w sumie ten sam od zarania historii homo sapiens. Wszystko płynie, wszystko zmienia się. Miłego wieczoru.
donowie Corleoni
Dony Corleony.
Mam nadzieję, że nikt się nie nabierze na powyższe wygłupy w przekręcanie nazwisk..
W języku polskim wszelkie przyimki, wskazujące na szlachectwo, typu: sir, don, von, van, de, de la i in. pozostają nieodmienne a ich miejsce jest ustalone (przy imieniu bądź nazwisku).
A ten powyższy to co, z choinki się urwał? Dopiero co dyskusja się skończyła (i o dziwo nikt jej nie usunął).
Sir i don to tytuły i są jak najbardziej odmienne, jeśli mamy na myśli osoby je noszące.
Pozostałe - ben, von, van, de, de la itp. to nic innego jak części nazwisk, które można porównać do polskiego "-ski" i one się nie odmieniają, bo nie określa się w ten sposób ludzi ich noszących.
Jasne już?
Jak ktoś ma wątpliwości to najlepiej zrobić to, co zwykle w takich sytuacjach polecają zrobić językoznawcy, czyli zajrzeć po prostu do jakiegoś słownika ortograficznego.
W czasach internetu taki słownik każdy ma na kliknięcie. Polecam wydawnictwo PWN pod adresem: sjp.pwn.pl
Na tym portalu nie radzę polegać, gdyż został stworzony z myślą o grze słownej. Chociaż akurat pod 'don' prawidłowo podaje, że to tytuł nieodmienny.
Sir i don to tytuły i są jak najbardziej odmienne, jeśli mamy na myśli osoby je noszące. Proszę nie siać dezinformacji. Przy tytule wprawdzie widnieje nieodmienność, ale don jako szef mafii to pełnoprawny przykład "osobowego" wykorzystania tegoż tytułu.
Kiedy Ty zrozumiesz, że mafijny don to nie tytuł z nadania a później (w dalszych pokoleniach) - z urodzenia.
Mafijny don w obrębie jednej rodziny to jej szef. Czyli odpowiednik prezes/dyrektor/premier. Jeden w rodzinnej organizacji mafijnej, firmie, rządzie. Nie dożywotnio.
Dziś nim jestem ale jutro już może nim być ktoś inny.
Przeczytaj klasykę gatunku. W końcowej części pada zdanie -"... teraz Michael jest donem. Ja jestem jego consigliere..." - czyli nie jestem już DONEM. Grzecznościowe zwracanie się per don Vito do byłego dona Corleone to to samo, co "panie prezydencie" do Wałęsy czy Komorowskiego i pozostałych (żyjących) byłych prezydentów.
I dlatego w tym znaczeniu "don" JEST odmienne. I nie jest to odpowiednik tytułu przysługującego arystokracie, szlachcicowi, magnatowi.
Zaciemniasz sprawę tym pisaniem - "...jeżeli mamy na myśli osoby je noszące...". A kogo/co można mieć na myśli pisząc, mówiąc "sir"? Płot? Psa?
Prosiłem Cię w "sir" - zostawmy mafijnego dona w spokoju. Prosiłem też wcześniej, ale w nieco zawikłany sposób i przypadkowo mój "fan" od balansjerki i chyba też od Podborska złapał się na haczyk;-))
Tak czy siak - poszedłbym chętnie na koncert sir Claptona ale zdecydowanie nie użyłbym formy - na koncert sira Claptona.
Może kiedyś to się przyjmie w języku i stosowaniu, nie wiadomo.
Kiedyś homo było zboczeniem a teraz jest "inną orientacją". Oficjalnie.
Bo dla wielu ludzi jest nadal zboczeniem.
I to samo może być z odmiennością don, sir i podobnych.
Ja kończę ten temat jakby co. Znaczy zamierzam.
ben jest nie po polsku
równie dobrze mogloby być father
Ben to polskie słowo, bo wymawia się tak jak się pisze.